Byłem dzisiok. Z nowości jest Gambrynus Zimowy (według właściciela udoskonalona receptura Gambrynusa zwykłego). Było też cóś o nazwie ur-bock - z nazwy koźlak, ale z wyglądu jak pils (0,33 za jakieś 5 zł). Ciekawa sprawa, ale ja jednak wybrałem ciemnego pszeniczniaka Hacker Pschorr (chyba 6,50 zł), ur-bock nastepną razą.
A teraz scenka rodzajowa:
Przede mną kupowało pewne dziewczę. Chciała piwo na prezent - właściciel proponował jej Gambrybusa, ale stwierdziła, że to musi być coś bardziej wystawnego, bo to przecie prezent. No to fachowymi słowy zaproponowano jej pszeniczniaka, ale jakoś nie barzo sie widział paniusi (chyba kombinacja słów 'kwaskowy' i 'drożdże'), bo w końcu wybrała jakiegoś niemieckiego pilsa - z zamknięciem porcelankowym.
Ja tak zaczarowałem właściciela sklepu z piwem w Chorzowie, że już (dokładnie dzisiaj) dostałem piwko od firmy z życzeniami Wesołych Świąt.
Więc do boju czarodzieje.
And69 napisał(a) Żą to nie mogłeś błysnąć elokwencją i wiedzą fachową . Jak byś oczarował dziewczę to może też byś dostał prezent
Prędzej dostałbym torebką przez łeb. I tak się trochę wtrącałem.
Adamie, no to gratulacje! Ja dopiero byłem drugi raz (a właściciela spotkałem po raz pierwszy)... Słyszałem jednak, że Zythum już jest z nim na bardziej poufałej stopie, nawet dostał szklankę, ale ją zbiłem, zanim zdążył się z niej napić.
Jeszcze jedno - próbowałem nakręcać właściciela na Bocka z Juranda, ale powiedział, że firma jednoosobowa i nie jest w stanie pertraktować ze wszystkimi browarami, które produkują coś ciekawego. Ja nie tracę jednak nadziei, że kiedyś koźlaczek zawita do Warszawy.
no i ja dzis zawitałem w progi sklepiku, głównie po zimowego Gambrynusa i....juz nie było i najprowdpodobniej nie będzie, z polskich piw był tylko Gambrynus mocny w który sie zaopatrzyłem, a także konserwowany Lech i Jurand, duża ilość piw belgijskich (coś tam wziąłem), niemieckich, włoskich, oraz angielskich (też coś w swięta wypiję), poza tym produkty z kilku innych krajów, np turecki Efes (konserwowy), grecki Mythos, Tiger z Singapuru, tajska Singha, jamajski Red Stripe, poza tym Meksyk i cos tam jeszcze ))). Nowości mają być po śiętach zarówno krajowe jak i zagraniczne, do następnego razu...
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
a mi własnie głównie chodziło o etykietę, miałem już jedną wcześniej od Żąleną ale więcej na wymianę nie zaszkodzi, kupiłem pustą butelkę z tą etykietkową-świąteczną wersją Gambrynusa :-)
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Slavoy nie rozpowszechniaj nieprawdziwej nieprawdy: TO JA KUPIŁEM OSTATNIEGO ZIMOWEGO GAMBRYNUSA
Ja zakupiłem resztki piw belgijskich oraz ur-bocka. Oj Żą trzeba było dzieweczce wytłumaczyć to i owo
Gildia Czarodziei to brzmi miło i świątecznie aż mi się zachciało czarować.[/list]
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
And69 napisał(a) Ale może jesteś tam jedynym klientem
Co do tego mam pewność - jest jeszcze paru innych, w tym co najmniej jeszcze dwóch czarodziejów. Ale to ja wykupiłem ostatnie sztuki kilku ciekawych niemieckich unikatów. I ostatnie Christmas Ale też
Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
Epikur z Samos.
Comment