Do promocji o której pisał kloss (a zostało jeszcze całkiem sporo butelek) dołączyły świąteczny Tuborg oraz Erdbeer Porter z Bergquell-Brauerei Löbau.
Jest kilka Primatorów, jest Schlenkerla Weizen za 8.90, jest Maisels Weisse za 8zł, Aventinus za 10zł i parę innych nowośći, jakieś resztki (ale pioruńsko drogie) po ostatniej dostawie z Belgii. Widziałem też Krzepiaka za 3.50zł.
Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.
Przyjechała spora dostawa z Francji i Wielkiej Brytanii.
Do tego troszkę nowej Belgii i 2 piwa z USA: Flying Dog, Gonzo Imperial Porter i Doggie Style Classic Pale Ale.
Ceny tradycyjnie niemałe, ale skoro piwa normalnie w kraju niedostępne to pozwoliłem sobie na jedną flaszkę 0.75
Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.
Ceny tradycyjnie niemałe, ale skoro piwa normalnie w kraju niedostępne to....
Co to znaczy tradycyjnie nie małe. Powinny byc po 2-4 zł. A są od 10 do 35 zł. Bez jaj. Ceny są jakie są.
Pewnie że jak kupisz te piwa przy okazji, wracając z danego kraju, to faktycznie nie są tanie.
Ale jakbyś miał ewentualnie jechac po nie specjalnie, to nijak miałbyś koszty wyjazdu, do cen tych piw w sklepie na Koszykowej . Moim zdaniem cena jest właściwa. Jednego na nią stac, innego nie. Mnie jeszcze stac i jezeli Pan Jacek nadal będzie sprowadzał nowe piwa będę je kupował ( nawet biorąc kredyt )
Ceny tradycyjnie niemałe, ale skoro piwa normalnie w kraju niedostępne
To kwestia płytkiego rynku. Zarówno w kwestii niedostępności jak i ceny.
Gdyby był duży popyt to importerzy by się znależli. A przy dużym imporcie i cena by spadła.
Jeżeli przywożone jest dosłownie po kilka butelek różnych gatunków prywatnym transportem kombiakiem, czy vanem, to po prostu cena nie może być niższa.
Ta "niemałość" w stosunku do cen jest oczywiście subiektywna - mnie stać na jedno takie piwo raz na jakiś czas i z tej możliwości skorzystam, ale jak zapewne sam wiesz najlepiej kiedy się widzi tyle dobra na raz to apetyt mocno rośnie a portfel mówi stop.
Ja nie mówię, że ceny powinny być dużo niższe. Mówię, że mnie jako przeciętnego i niezamożnego piwosza na te piwa w ilości >1 po prostu nie stać.
Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.
Za piwa z amerykańskich małych browarów zapłaciłbym sporo ( to a propos Gonzo Imperial Porter i dyskusji o cenach) Jakby mi kto do Poznania przywiózł butelczynę to i 20 zł bym dał (za 0,33l).
Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!
Za piwa z amerykańskich małych browarów zapłaciłbym sporo ( to a propos Gonzo Imperial Porter i dyskusji o cenach) Jakby mi kto do Poznania przywiózł butelczynę to i 20 zł bym dał (za 0,33l).
Za piwo z Surinamu, Wysp Salomona, Sierra Leone, albo innej podobnej egzotyki spokojnie dałbym 100 zł, a może i więcej.
Tapir, w ogóle się nie przejmuj - oni za piwo z kraju, którego nie mają na rozkładzie, oddadzą rodzinę do niewoli, więc nawet nie próbuj zdroworozsądkowych argumentów.
Zajrzałem dziś na chwilę, polecam wizytę w soboty bo przynajmniej jest gdzie zaparkować. Na drzwiach karta z ogłoszeniem: w czasie wakacji sklep w niedzielę będzie nieczynny.
Dojechało sporo ciekawych piw: trochę nowej Belgii i Anglii, pojawiło się kilka pozycji z Danii, Włoch, Portugalii czy nawet piwo z Jamajki: Desnoes and Geddes, Dragon Stout.
Ja biorąc pod uwagę dzisiejszą pogodę wybrałem sobie to piwo: Gaffel Kölsch za 6.90zł.
Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.
Chciałem poinformować kolegów, ponieważ często piwa przecenione (Te na wprost wejścia) są przeterminowane. Niestety często się zdarza, że nie tylko te... Ja osobiście nie mam z tym problemu, ale imho piwa z lodówki po terminie też powinny być tańsze.
Comment