Corneliusów nie ma (a przynajmniej nie było ok. tydzień temu jak byłem w tym sklepie). Jest Koźlak i Grand z Ambera, trochę piwa z Niemiec (ale w dość wysokich cenach) i to w zasadzie wszystko z ciekawszych pozycji.
Warszawa, Jutrzenki 156, Leclerc
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Tapir Wyświetlenie odpowiedziCorneliusów nie ma (a przynajmniej nie było ok. tydzień temu jak byłem w tym sklepie). Jest Koźlak i Grand z Ambera, trochę piwa z Niemiec (ale w dość wysokich cenach) i to w zasadzie wszystko z ciekawszych pozycji.
Comment
-
-
Dziś po raz pierwszy zauważyłem w tym sklepie piwo mocne z browaru Staropolskiego.
Puszka po 2,09
Pet 1,5l po 6,99.
Poza tym z umiarkowanych ciekawostek:
Łomża w bączkach:
wyborowe - 1,49
mocna - 1,89
Kasztelan niepasteryzowany - 1,99
Okocim porter - 4,19
Comment
-
-
mocne z browaru Staropolskiego staniało do 4,99zł za pet 1,5l.
Z innych ciekawostek, wysyp piw w bączkach:
- Lipcowe niepasteryzowane - 2,29
- Łomża niepasteryzowane - 2,59
- Nałęczowskie jasne - 2,09
- Nałęczowskie ciemne - 2,29
- Łomża wyborowe - 1,49
- Łomża mocna - 1,89
Comment
-
-
Dokładny adres tego sklepu to ul. Jutrzenki 156, skąd się Wam wzięły Aleje?Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziDokładny adres tego sklepu to ul. Jutrzenki 156, skąd się Wam wzięły Aleje?Życie jest jak skrzynka piw rzemieślniczych - nigdy nie wiesz na co trafisz!
Piwo domowe -
Centrum Piwowarstwa - sklep dla piwowarów domowych
Reklama w BROWARZE
PIWO GDZIE - STREFA Z ZASADAMI :D
Comment
-
-
Głupota czy sabotaż.
Do Leclerca na Bielany mam daleko, więc byłem mile zaskoczony, gdy po wakacjach odkryłem, że i w Leclercu we Włochach powiększył się asortyment piwa z browarów regionalnych – doszły wyroby Konstancina, Fortuny, a nieco później Ciechana i Lwówka.
Wczoraj na forum w wątku 'Promocji cenowych' wyczytałem o obniżce ceny Lwówka Ratuszowego - ze względu na kończący się termin ważności, więc dziś późnym wieczorem wstąpiłem do sklepu 'obadać sprawę'. I co widzę – jest 20:30, pozostała godzina do zamknięcia sklepu, w alejce blisko kas stoi sterta skrzynek, na górze sterty jeszcze jakieś cztery pełne skrzynki z Lwówkiem Ratuszowym. Piwo ma dzisiejszy termin ważności i cenę 1,99 zł (taką jak 5 dni temu i 5 przed dni przed końcem terminu ważności). Temperatura w sklepie wysoka, a piwo jest przecież niepasteryzowane. I tak się zastanawiam - odnośnie działania i podejmowanych decyzji przez kierownika działu piwnego w tym markecie - głupota to czy sabotaż. Wszak to niesprzedane piwo (bo nie sądzę, żeby przez godzinę udało się je sprzedać, przy obserwowanym zerowym zainteresowaniu) trzeba będzie zutylizować. Gdyby chociaż stało w chłodnym miejscu, przynajmniej tak jak w Leclercu na Bielanach (regały z piwem regionalnym są w pobliżu stoisk z nabiałem, wyposażonych w regały chłodnicze i zamrażarki), to może znaleźli by się jeszcze klienci na to piwo. W tym przypadku ryzyko zakupu 'kwasa' jest już zdecydowanie za duże w stosunku do potencjalnych korzyści z niższej ceny. Gdybym był właścicielem tego interesu, wylałbym takiego kierownika na 'zbity pysk'.
W sumie mógłbym uznać, że to nie mój interes, straty poniesie właściciel, a nie ja. Ale jest jednak to 'ale'. Jak sklep poniesie straty na tym piwie, to może go ponownie nie zamówić. Albo, jeżeli już zdecyduje się na kolejną dostawę, wliczy poniesione straty w cenę (w sumie tak czy tak straty wliczy w cenę, tego czy innego piwa). W obu przypadkach ja też będę stratny – będę musiał po piwo jechać na Bielany czy tez w inne miejsce, albo zapłacić drożej. A wystarczy tylko wcześniej trochę pomyśleć, wszak za to ten kierownik działu piwnego bierze pieniądze.
OK, chyba jestem niepoprawnym idealistą, może po prostu, jak zwykle, „nie da się”.Last edited by majeure; 2011-11-10, 23:22.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika majeure Wyświetlenie odpowiedziTemperatura w sklepie wysoka, a piwo jest przecież niepasteryzowane. I tak się zastanawiam - odnośnie działania i podejmowanych decyzji przez kierownika działu piwnego w tym markecie - głupota to czy sabotaż. Wszak to niesprzedane piwo (bo nie sądzę, żeby przez godzinę udało się je sprzedać, przy obserwowanym zerowym zainteresowaniu) trzeba będzie zutylizować. Gdyby chociaż stało w chłodnym miejscu, przynajmniej tak jak w Leclercu na Bielanach (regały z piwem regionalnym są w pobliżu stoisk z nabiałem, wyposażonych w regały chłodnicze i zamrażarki), to może znaleźli by się jeszcze klienci na to piwo. W tym przypadku ryzyko zakupu 'kwasa' jest już zdecydowanie za duże w stosunku do potencjalnych korzyści z niższej ceny. Gdybym był właścicielem tego interesu, wylałbym takiego kierownika na 'zbity pysk'......
OK, chyba jestem niepoprawnym idealistą, może po prostu, jak zwykle, „nie da się”.
Co by tu dużo gadać, patrz na mój podpisVolenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820
Comment
-
-
I Wy tak na poważnie myślicie, że straty poniesie właściciel sklepu, w tym wypadku Leclerc?
Szczegółów umowy oczywiście nie znam, ale z doświadczenia wiem, że przeterminowane piwo wyląduje w magazynie centralnym Leclerca lub po prostu straty pokryje przedstawiciel handlowy odwiedzający sklep. Dobrą wolą kierownika sklepu jest przecena towaru, żeby straty były jak najmniejsze.
Browar nie może umyć rąk od problemu, bo następnym razem sklep nie kupi 10 skrzynek, tylko 2. A jak sklepy nie będą zamawiały, to po prostu za jakiś czas sieć wycofa te produkty z listy.
Koło się zamyka. Interes konsumenta jest tutaj na samym końcu.
Comment
-
-
Kiedyś w tyskim TESCO chciałem kupić za pół ceny przeterminowujące się Černe Bernardy. Dowiedziałem się, że przeterminowane piwa zabiera od nich dostawca.
Taki delikatny offtop...Dalekosiężny
Obserwator
Obiektów
Dynamicznie
Epatujących
Ciekawymi
Koncepcjami
Comment
-
-
Nie wiem jak na Bielanach, ale w tym Leclerku można kupić komplecik Baltik od pszenicy do portera.
Comment
-
-
Nikt dawno nie wspominał o tym warszawskim Leclercu, a przecież i ten sklep jest fajnie wyposażony. Jest sporo anglików zwłaszcza z browaru Greene King jakich w innych sklepach nie ma. sporo Rosji, trochę Belgii. A ciekawostką jest angielskie piwo sygnowane przez Iron Maiden tj, Trooper.
Comment
-
Comment