Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chimayka
Ceny piw ogólnie dostępnych (Okocim Palone czy Dublin) też są w Gambrinusie mocno przesadzone.
Lwówek kosztował w krakowskich sklepach (kiedy był) góra 2,60 a Amber Żywe w sklepie gdzieś na Majora (jak było w innym wątku) kosztuje 3,50.
Płaci się nie za odległość a za czynsz w "Galerii Grzegórzki".
Czy nikt w Krakowie nie jest w stanie poprowadzić dobrego sklepu piwnego gdzie nie zedrą skóry z człowieka?
Comment