Numeru lokalu nie podam. Przepraszam.
Sklep ten mieści się na rogu Słowackiego i Reymonta. Wejście po niewysokich schodach w pobliżu coś mówiące o sklepie motoryzacyjnym.
Ciekawostka dotycząca mojego zakupu to fakt, że butelkę te kupiłem "spod lady". Szef sklepu przyniósł z samochodu ostatnią butelkę z obietnicą, że jutro będzie już w "normalnej" sprzedaży.
Zapłaciłem 2,40 zł
W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika huanghua
Numeru lokalu nie podam. Przepraszam.
Sklep ten mieści się na rogu Słowackiego i Reymonta. Wejście po niewysokich schodach w pobliżu coś mówiące o sklepie motoryzacyjnym.
Ciekawostka dotycząca mojego zakupu to fakt, że butelkę te kupiłem "spod lady". Szef sklepu przyniósł z samochodu ostatnią butelkę z obietnicą, że jutro będzie już w "normalnej" sprzedaży.
Zapłaciłem 2,40 zł
W takim razie miałeś szczęście, byłem przed chwilą w tym sklepie (Słowackiego 52) i pytam się pana o barkasa a on zrobił wielkie oczy i powiedział "Barkasa? nie, takiego piwa nie mieliśmy"
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piotrrat
W takim razie miałeś szczęście, byłem przed chwilą w tym sklepie (Słowackiego 52) i pytam się pana o barkasa a on zrobił wielkie oczy i powiedział "Barkasa? nie, takiego piwa nie mieliśmy"
No to mi się głupio zrobiło
Jasno Pan Właściciel powiedział mi, że "jutro ma już być". Piwo z bagażnika miało być na spróbowanie przed oficjalną premierą.
Dziwne to
W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment