Wypoczywając kilka dni u rodziny w Lipianach byłem przekonany, że jestem skazany na lagerową posuchę. Sczerze się zdziwiłem się, gdy robiąc zakupy w niedalekim Myśliborzu ujrzałem wcale ładny regał z piwem. Wiadomo, że na prowincji nie ma co liczyć na rzemieślnicze rarytasy, ale i tak jest nieźle:
Sporo piw z browarów regionalnych (Amber, Ciechan) – Żywe było bodajże po 3,45. Oprócz tego widziałem Manufakturowego Pilsa (co ciekawe: w dwóch wariantach etykiety), Żywiec APA za 4,20, "zwykłego" Guinessa w butelce 0,33L, mignęły mi jakieś Lubuskie+Komesy no i przegląd koncerniaków. Naprawdę niezłe zaopatrzenie jak na sieciówkę. W planach mam jeszcze zwiedzić myśliborski IntarMarche Contact, bo jak byłem przelotem to asortyment też wyglądał w porządku.
Także gdyby ktoś zabłądził w dolne rejony Zachodniopomorskiego, to wiecie gdzie możecie skierować swoje kroki.
Sporo piw z browarów regionalnych (Amber, Ciechan) – Żywe było bodajże po 3,45. Oprócz tego widziałem Manufakturowego Pilsa (co ciekawe: w dwóch wariantach etykiety), Żywiec APA za 4,20, "zwykłego" Guinessa w butelce 0,33L, mignęły mi jakieś Lubuskie+Komesy no i przegląd koncerniaków. Naprawdę niezłe zaopatrzenie jak na sieciówkę. W planach mam jeszcze zwiedzić myśliborski IntarMarche Contact, bo jak byłem przelotem to asortyment też wyglądał w porządku.
Także gdyby ktoś zabłądził w dolne rejony Zachodniopomorskiego, to wiecie gdzie możecie skierować swoje kroki.