W pawilonie na rogu ulic Rydla i Kadłubka.
Dominują polskie browary regionalne, ale jest ich dość dużo, a różnorodność spora. Znajdzie się też sporo piw importowanych (nie kraftów, ale zdarzają się fajne ciekawostki). Polskie piwa rzemieślnicze pojawiają się coraz częściej i w coraz większych ilościach, stale gości Pinta, Wrężel, Olbracht czy Birbant, ale różne jednorazowe strzały (takie jak stout od Masona, Rudi Nelson itp.) też się pojawiają i to wcale nie rzadko. Nowości z większych browarów kontraktowych zwykle się pojawiają i to dość szybko. Wiadomo, jest to, co mają w Zofmarze.
Sklep działa bez przerwy chyba od 2007 roku, choć po drodze zmienił właścicieli. Może nie zwala z nóg, ale jest z pewnością lepiej wyposażony niż przeciętny sklep osiedlowy z "tyskim i regionalniakami" - piw jest dość sporo i nie ma problemu z zakupem np. więcej niż czterech butelek naraz.
Mam do niego sentyment, bo to tam (i u Grubego) kupowałem swoje pierwsze nie-koncernowe piwa.
Dominują polskie browary regionalne, ale jest ich dość dużo, a różnorodność spora. Znajdzie się też sporo piw importowanych (nie kraftów, ale zdarzają się fajne ciekawostki). Polskie piwa rzemieślnicze pojawiają się coraz częściej i w coraz większych ilościach, stale gości Pinta, Wrężel, Olbracht czy Birbant, ale różne jednorazowe strzały (takie jak stout od Masona, Rudi Nelson itp.) też się pojawiają i to wcale nie rzadko. Nowości z większych browarów kontraktowych zwykle się pojawiają i to dość szybko. Wiadomo, jest to, co mają w Zofmarze.
Sklep działa bez przerwy chyba od 2007 roku, choć po drodze zmienił właścicieli. Może nie zwala z nóg, ale jest z pewnością lepiej wyposażony niż przeciętny sklep osiedlowy z "tyskim i regionalniakami" - piw jest dość sporo i nie ma problemu z zakupem np. więcej niż czterech butelek naraz.
Mam do niego sentyment, bo to tam (i u Grubego) kupowałem swoje pierwsze nie-koncernowe piwa.
Comment