Łódź, Pomorska 116, Piwa Regionalne (kiedyś Zofmar)

[Sokół83]

Wypił i umarł. Pewno dzisiaj pogrzeb

[ZOFMAR_BIS]

OKAZJE

Wyjątkowe okazje tylko w listopadzie:
KOPERNIK (data do 29.11) - 2,5
SVIJANY CIEMNE (data do 14.11) - 2,00 + kaucja
Ilości mocno ograniczone....


Zapraszamy również na zupełną nowinkę Husyckie...(2,4) + kaucja

[Sokół83]

W sklepie ostatnio nowości trochę mniej, najszybciej coś nowego z Niemiec można trafić.

Z ciekawostek pojawiło się bułgarskie piwo Kamenitza oraz Husyckie w super cenie jak na czeskiego pilsa - 2,40zł. Ostatnio wyrwałem też w dobrej cenie Pardubicky Porter za 3,50zł. I wcale nie kończył mu się termin (zresztą przy porterze to nawet by wyszło na lepsze

[brainchild]

Czy kupie w tym sklepie piwo KWAK ?

[Borysko]

W piątek zjawiłem się w sklepie ze skrzynką butelek (uzbierało się, bo od jakiegoś czasu nie zabierałem ze sobą butelek na wymianę). Stawiam skrzynkę, żeby je wypakować a panienka z obsługi opryskliwym tonem oznajmia mi, czy wiem, że od piątku do niedzieli butelki tylko na wymianę. Ja na to, że jestem starym klientem (pamiętam jeszcze poprzednią siedzibę, nieco głębiej w podwórku...), butelki są z tego sklepu a ja nie mam czasu przyjeżdżać ponownie. Panienka na to bardziej opryskliwie, że przecież kartka wisi na drzwiach, że zwrot butelek tylko od poniedziałku do czwartku. Cóż, prawo właściciela wieszać sobie takie kartki, a prawo starego klienta pożegnać się ze sklepem, w którym nie okazuje mu się szacunku.
Pamiętam, że sklep ten zaczynał jako budka z piwem dla okolicznych pijaczków i studentów.
Później dzięki zaangażowaniu byłego właściciela stał się nieomal piwną mekką. Lubiłem tu wpadać nie tylko po piwo, ale też żeby chwilę pogawędzić.
Tymczasem historia zatoczyła koło a sklep wrócił do swojej poprzedniej funkcji. Zniknęły piwa belgijskie, oferta zagraniczna (poza czeskimi) to kilka piw. Oferta krajowa też coraz mniejsza, nie ma Zlebrowaru czy Artezana. To co jest można kupić w wielu innych sklepach.
Nie lubię być traktowany w sklepie tak jak w ostatni piątek. Szacunek dla klienta to ważna zasada w biznesie - to uwaga dla obecnego właściciela. Ja już tutaj nie mam ochoty kupować.

[Twilight_Alehouse]

To niezły wyczyn. Kupić sklep kultowy, o genialnej opinii i świetnym asortymencie, żeby w ciągu niecałego roku to koncertowo zepsuć. Brawo...

[krzysp]

dodam, że w pobliżu był sklep z wyśmienita kaszanką, a więc wszystko pasowało, i tak zepsuć...

[Borysko]

Zepsuć - nie zepsuć...
Zmienił się model biznesowy na taki, jaki był na początku (10 lat temu?) i tyle. Ja już nie jestem "targetem" tego przybytku i tyle.

[Twilight_Alehouse]

Takie cofniecie modelu biznesowego to dla mnie jednak zepsucie. Super Mario zaczynał od budy z tanim piwem, ale najpierw sam, a później z pomocą syna zbudował naprawdę świetny sklep, w którym można było kupić, co się chciało. Nowy właściciel przejął Zofmar z klientami i opinią, a także z potencjalną ofertą firmowaną przez hurtownię Zofmar, po czym jednak zmienił "target".
Za nowego właściciela byłem tam 2 razy i to mi wystarczy. Też musiałem wykłócać się o butelki, bo były bez etykiet (na szczęście część z nich miała naklejki zofmarowe).
Dziękuję bardzo, w Łodzi będę robił zakupy w Piwotece. A ostatnio i tak częściej kupuję w Warszawie.

[Sokół83]

Mnie się jak dotąd podobna sytuacja jeszcze nie trafiła, choć zawsze kupuję w sobotę lub niedzielę i butelek mam trochę więcej niż kupionych piw. Jednak za każdym razem jestem przywitany groźnym tonem "butelki rozumiem na wymianę?!", po czym są one podejrzliwie przeglądane czy nie wciskam czegoś spoza asortymentu Obecnie zaglądam tu tylko po ewentualne nowości, których jednak coraz mniej, a pozostałe piwa kupuję w Zofmarze hurtowni - robiąc zakupy dla 4 osób, każdy dostaje po 2-3 piwa z danego sortu Póki co trzymają mnie tu jeszcze ceny tych nowości, choć biorąc pod uwagę system premiowy u konkurencji, chyba już to przestaje być korzystne. Generalnie faktem jest to, że w starym Zofmaze normą były zawsze 3-4 osoby w kolejce (a w piątki i soboty kolejka czasem wychodziła ze sklepu). Teraz nie zdarza mi się żeby w sklepie była więcej niż 1 osoba przede mną...

[KrzychuN]

Z tymi butelkami to się jakieś jaja porobiły rzeczywiście. Również podejrzliwie pytano mnie czy na pewno u nich kupowałem te piwa itp. sytuacje.

[ART]

Bardzo proszę nie robić burdlu - to jest wątek dotyczący sklepu.

[Sokół83]

Przyznam, że nie rozumiem Twojego zarzutu - opisując dany sklep chyba nie piszemy tylko i wyłącznie o asortymencie, ale również o jakości obsługi i podejściu do klienta itp

[ART]

Przyznam, że nie rozumiem Twojego zarzutu - opisując dany sklep chyba nie piszemy tylko i wyłącznie o asortymencie, ale również o jakości obsługi i podejściu do klienta itp

To była wyłącznie uwaga do KrzychuN, który chciał pociągnąć temat w stronę hurtowni a wyedytował swój post po moim wpisie.

[awtard]

Podejście sklepu do butelek dziwne, jednakże jest to ich wyłączna sprawa i nie będę tego komentował, a jedynie postaram się ich w pewien sposób obronić.

Otóż problemem w Łodzi są rzeczywiście butelki, które są znoszone do takich sklepów w bardzo dużych ilościach szczególnie przez tzw. zbieraczy. Coraz częściej są to ludzie schludnie ubrani i nie zwracają na siebie uwagi jakoby się tym trudnili. Wielokrotnie słyszałem jak tacy ludzie przekazują sobie informację gdzie przyjmowane są butelki przez sprzedawców i wciskają im kit, że zakupili je w tym sklepie co oczywiście jest kłamstwem. Postawmy się w roli właściciela tego sklepu. Powiedzmy zakupił 10 skrzynek piwa tj. 200 butelek. A co się okazuje? Że do sklepu przyniesiono mu 500 butelek. Wszyscy klienci powiedzą, że piwo zakupili właśnie tu co jest absurdem! Pytanie gdzie ma je ulokować skoro brakuje mu pojemników? Nikogo to nie interesuje. Pytanie co z tym zrobić? Jest problem więc pytanie jak to rozwiązać? Ma ktoś jakieś propozycje?
Podam najbardziej popularny przykład. Ludzie kupują piwo w markecie bądź innym sklepie i za butelkę płacą kaucję 35 gr. Następnie po opróżnieniu zawartości udają się z pustymi butelkami zakupionymi gdzie indziej do osiedlowego sklepu i bezczelnie je tam oddają gdzie otrzymują kaucję 40 bądź 50 gr za szt! Później się cieszą i są dumni, że w taki sposób orżnęli właściciela małego sklepu, a oni zarobili na swoim cwaniactwie na piwo(a). Niestety Polacy to naród kombinatorów. To smutna prawda, ale w przypadku Zofmaru uczciwi klienci cierpią na cwaniactwie innych.

Z chmielowym pozdrowieniem!