To nie jest piwo pszeniczne - to jakieś żarty. Nie wiem z kogo, raz z powodu kronikarskiego się nabrałem. Więcej to się nie uda. A przynajmniej nie temu piwu.
Kolor: Barwa żółta, opalizująca, o mętności można tylko pomarzyć. [1] Piana: Beznadziejnie mała, zaraz opada niemalże do zera. [1] Zapach: Piwo cuchnie. Nie jestem póki co zaznajomiony z rozpoznawaniem wad w piwie, ale tu w każdym razie czuć jakiś kwas, skarpety. Tragedia. [1] Smak: Słodkie, poza słodem nie da się nic innego zauważyć. [1] Wysycenie: Wysokie, jak na pszenicę byłoby nawet niezłe. [4] Opakowanie: Ta sama co zawsze tandetna etykieta lubuskiego. Inwencji niemal zero. [1] Uwagi: Jedno z najgorszych piw jakie miałem w ustach. Pomijając już fakt, że z weissenem to nie ma nic wspólnego, to piwo jest po prostu paskudne. Nawet piwo marki piwo z pierwszego lepszego dyskontu przy tym cudaku wydaje się niezłym lagerem. Koszmar.
Kolor: Jasny bursztyn, lekko zamglony, zupełnie jak w normalnym lagerze. [2] Piana: Niska, zwarta o drobnej konsystencji, niezbyt trwała, oblepia szkło falbankami. [3] Zapach: Słaby, słodowy z ledwo wyczuwalnym pieczywem i drożdżami. Na upartego można wywąchać jakieś ślady bananów, ale to raczej sugestia. Goździków zabrakło, może były za drogie... [2] Smak: Masakra. Kwaskowo słodkawo mdły. Poza słodem i drożdżami trudno się tu czegokolwiek więcej doszukać. I nie jest to jeszcze najgorsze, ponieważ pod koniec pojawia się woda po kiszonej kapuście, czyżby goryczka? [1.5] Wysycenie: Jedyne, oprócz etykiety, zgodne z gatunkiem. [4] Opakowanie: Proste, przejrzyste o małej palecie stonowanych barw, mimo to całkiem fajne. Informacje podstawowe, kapsel firmowy. [4] Uwagi: Data spożycia do: 10.09. 2013. W ramach samookaleczenia i kary za wieloletnie opilstwo, po Wojaku, Lubuskim czekoladowym przyszła kolej na kolejną "perełkę". Do tej pory myślałem, że Pszenicznego Książęcego nic nie przebije. Myliłem się! Piwo jest bardzo wodniste, w zasadzie to woda z drożdżami - i tak, niestety smakuje. O tym, że ten wyrób nie ma nic wspólnego z pszenicą, nie muszę pisać, inni już to zauważyli. Następny, po Jasnym i Czekoladowym, witnicki samobój.
Kolor: Jasny bursztyn, lekko zamglony, zupełnie jak w normalnym lagerze. [2] Piana: Niska, zwarta o drobnej konsystencji, niezbyt trwała, oblepia szkło falbankami. [3] Zapach: Słaby, słodowy z ledwo wyczuwalnym pieczywem i drożdżami. Na upartego można wywąchać jakieś ślady bananów, ale to raczej sugestia. Goździków zabrakło, może były za drogie... [2] Smak: Masakra. Kwaskowo słodkawo mdły. Poza słodem i drożdżami trudno się tu czegokolwiek więcej doszukać. I nie jest to jeszcze najgorsze, ponieważ pod koniec pojawia się woda po kiszonej kapuście, czyżby goryczka? [1.5] Wysycenie: Jedyne, oprócz etykiety, zgodne z gatunkiem. [4] Opakowanie: Proste, przejrzyste o małej palecie stonowanych barw, mimo to całkiem fajne. Informacje podstawowe, kapsel firmowy. [4] Uwagi: Data spożycia do: 10.09. 2013. W ramach samookaleczenia i kary za wieloletnie opilstwo, po Wojaku, Lubuskim czekoladowym przyszła kolej na kolejną "perełkę". Do tej pory myślałem, że Pszenicznego Książęcego nic nie przebije. Myliłem się! Piwo jest bardzo wodniste, w zasadzie to woda z drożdżami - i tak, niestety smakuje. O tym, że ten wyrób nie ma nic wspólnego z pszenicą, nie muszę pisać, inni już to zauważyli. Następny, po Jasnym i Czekoladowym, witnicki samobój.
Kolor: Słomka, nieźle opalizujące, ale nie mętne. [3] Piana: Mała intensywność, średnia trwałość, nieźle brudzi szkło. [2.5] Zapach: Spora intensywność - słód, lekkie banany, lekki chmiel, lekka ściera. No, mało pszeniczny, ale nie jest jakiś straszny. [3] Smak: Trochę nawet przypomina kristal-weizen. Spora kwaskowość, dość ułagodzona (aksamitna) słodowość, maślane wykończenie i tępawa goryczka. Ma wady i nie przypomina pszenicy, ale moim zdaniem całkiem pijalne. [2.5] Wysycenie: Spore, powinno być jeszcze większe. [3.5] Opakowanie: Niezłe, ale brak ekstraktu i myląca nazwa... [3] Uwagi: 04.04.14.2 Pszenicznak mizerny, ale ogólnie jako piwo nie jest tragiczne.
Kolor: Ciemny cytrynowy, weizenowy, mętny bez widocznego osadu. [4.5] Piana: Choć drobna to bardzo uboga, prawie żadna jak na pszeniczniaka. [2] Zapach: Typowe weizenowe akcenty są słabe, przez co silniej wyczuwalne są nuty rozpuszczalnikowe. Dodatkowo odbiór zakłócają nuta przypalonego ziarna oraz... chmielu. [3] Smak: Oj słaby ten pszeniczniak. Ewidentnie kiepskie ciało odczuwalne jako wodnistość. Wychodzi akcent diacetylu, którego w samym zapachu nie wyczułem. Wspominam o nim nie w kontekście wady, a zobrazowania jak mało intensywne są smak i aromat, skoro pozwalają mu się ujawnić. W dodatku w posmaku końcowym wychodzi goryczka, która jest całkiem OK, ale stylowo nie pasuje tutaj. [2.5] Wysycenie: Odpowiednie [5] Opakowanie: Butelka z nową etykietą, tj. inną niż na zdjęciu sibarha. [3] Uwagi: Wcześniejszych wersji nie piłem, więc nie mam do czego porównywać. Nie jest to najgorsze polskie piwo pszeniczne, ale powodem do chluby to to nie jest.
Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich. Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609
Czyżby coś się zmieniło od czasu mojej ostatniej konsumpcji tego wynalazku? Bo kiedy ja to piłem, to z pszenicą nie miało absolutnie nic wspólnego...
Zmieniło się.Na kontrze podano że użyto drożdży górnej fermentacji,wcześniej był to lager z dodatkiem słodu pszenicznego,słyszałem że 40%.
Myślę że jest to owoc współpracy z browarami kontraktowymi.
Próbowałem jakoś dwa tygodnie temu,jest dużo lepiej,nie jest to coś wybitnego ale smakuje jak pszeniczne.Co więcej,nawet myślę powtórzyć
Kolor: Miodowy, złoty, bardzo mętny i to mi się bardzo podoba [4] Piana: Drobno pęcherzykowa gęsta - perłowo biała, bardzo dobre wrażenie, trzyma sie na sciankach do konca [4] Zapach: Bananowo - gozdzikowy z akcentami cytrusów i słodkością [4] Smak: Faktycznie nie typowy Weizen gdyż odczuwa się wyrazną goryczkę ale mi sie to akurat bardzo podoba i przyjemnie się spożywa, mocno wyczuwalne banany i gozdziki z akcentem cytrusowym, trochę wodniste i mało treściwe. [3.5] Wysycenie: Wysokie i trochę za duże jak na przeniczniaka [3] Opakowanie: Pozytywnie jest to nowa etykieta inna niż koledzy wczesniej wstawili ale jest to też zupełnie inny produkt zdecydowanie na PLUS w porównaniu co było wczesniej [4] Uwagi: WARKA 27.01.2015
Kupione z akcji Browarnia Lidla
Wynik pozytywny ta goryczka mi się podoba aczkolwiek niezgodnie ze standardem Weizen. Polecam Witnica zrobiła bardzo duży postęp. Na ZDROWIE !
Comment