Piję właśnie piwo z datą do 8 maja 2014. Przeleżało prawie rok w piwnicy, w temperaturze ok. 16 stopni Celsjusza.
W zapachu brzoskwinia i alkohol. Piana drobno i średnio pęcherzykowa, osadza się na ściankach. Nieprzesadnie trwała, niezbyt zbita, biała. W smaku jest silnie owocowe, trochę kartonu i sporo alkoholu gryzącego w gardło. Nie odnoszę wrażenia, by piwo cokolwiek zyskało na leżakowaniu. Ale tragedii nie ma, jest nawet smaczne.
Edit: jestem w połowie szklanki i z każdym kolejnym łykiem - i ogrzaniem - alkolhol staje się mniej wyczuwalny. Albo po prostu się nim narąbałem
W zapachu brzoskwinia i alkohol. Piana drobno i średnio pęcherzykowa, osadza się na ściankach. Nieprzesadnie trwała, niezbyt zbita, biała. W smaku jest silnie owocowe, trochę kartonu i sporo alkoholu gryzącego w gardło. Nie odnoszę wrażenia, by piwo cokolwiek zyskało na leżakowaniu. Ale tragedii nie ma, jest nawet smaczne.
Edit: jestem w połowie szklanki i z każdym kolejnym łykiem - i ogrzaniem - alkolhol staje się mniej wyczuwalny. Albo po prostu się nim narąbałem
Comment