Po półtorarocznej przerwie kolejne podejście degustacyjne. Mrozu póki co nie ma, musiałem go osobiście z garażowych czeluści przynieść...
W dalszym ciągu potwierdzam wcześniejsze doznania, piwo wypite w ramach "spełnienia wieczoru", poprzedzone Staropolskim Mocnym i Koźlakiem Dubeltowym.
Obawiałem się, że listopadowy poranek może nieprzyjemnym być, okazało się - bezpodstawnie (przynajmniej nie z powodu wieczornego nadużycia mocy...).
Mam chyba jeszcze jedną flaszkę .
W dalszym ciągu potwierdzam wcześniejsze doznania, piwo wypite w ramach "spełnienia wieczoru", poprzedzone Staropolskim Mocnym i Koźlakiem Dubeltowym.
Obawiałem się, że listopadowy poranek może nieprzyjemnym być, okazało się - bezpodstawnie (przynajmniej nie z powodu wieczornego nadużycia mocy...).
Mam chyba jeszcze jedną flaszkę .
Comment