Artezan, Dziadek Mróz

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pancernik
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.09
    • 9792

    #61
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
    Wczoraj tak-se wyczesałem z garażu jakąś no-name flaszkę, owiniętą folią bąbelkową.
    W trakcie picia, gdy mnie moce zawarte w piwie wspomogły, zacząłem kombinować i przypominać sobie, co to może być...
    On Ci to był, obecnie nienajlepiej kojarzący się nazwą z dziwnym państwem, władanym przez kurdupla o szczurowatej twarzy...
    Ale piwo wchodzi godnie, aksamitnie, choć jakoś nie zapadła mi w pamięci jakaś szczególnie rozbudowana paleta smakowa... Może moc była ze mną...?
    Po półtorarocznej przerwie kolejne podejście degustacyjne. Mrozu póki co nie ma, musiałem go osobiście z garażowych czeluści przynieść...
    W dalszym ciągu potwierdzam wcześniejsze doznania, piwo wypite w ramach "spełnienia wieczoru", poprzedzone Staropolskim Mocnym i Koźlakiem Dubeltowym.
    Obawiałem się, że listopadowy poranek może nieprzyjemnym być, okazało się - bezpodstawnie (przynajmniej nie z powodu wieczornego nadużycia mocy...).
    Mam chyba jeszcze jedną flaszkę .

    Comment

    Przetwarzanie...
    X