Artezan, Dziadek Mróz

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • nynek
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2007.11
    • 274

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Piwoteka Wyświetlenie odpowiedzi
    Byłeś tydzień temu w Piwotece??? I nic nie powiedziałeś?
    Raczej odwiedził "tajemną miejscówkę" w Warszawie.

    Comment

    • docent
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2002.10
      • 5205

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Piwoteka Wyświetlenie odpowiedzi
      Byłeś tydzień temu w Piwotece??? I nic nie powiedziałeś?
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika nynek Wyświetlenie odpowiedzi
      Raczej odwiedził "tajemną miejscówkę" w Warszawie.
      Dokładnie, jest takie miejsce głęboko pod ziemią w samym centrum gdzie tajemnie polewają "Dziadka mroza". A właściwie polewali bo beczułka miała jedynie 20 litrów
      Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
      Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
      Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
      Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

      Comment

      • Komar_Pafnucy
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.08
        • 1114

        #48
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedzi
        Dokładnie, jest takie miejsce głęboko pod ziemią w samym centrum gdzie tajemnie polewają "Dziadka mroza". A właściwie polewali bo beczułka miała jedynie 20 litrów
        Może dodajmy, że nie chodzi o knajpę, bo zaraz się zacznie hejterstwo albo wnioski o niedotrzymaniu umowy z Piwoteką.

        Co do Dziadka Mroza. Rzeczywiście zyskał nieco z czasem. Był świetny.

        Multitap Crawl
        Multitap Crawl na Facebook

        "Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
        Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."

        Comment

        • Pancernik
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2005.09
          • 9789

          #49
          Ocena z ARTomatu

          Kolor: Brązowy nieprzejrzysty. [4.5]
          Piana: Beżowa, drobna, średniowysoka, raczej nietrwała. [3.5]
          Zapach: Kawa zbożowa, karmel, chyba delikatne owoce (suszone?). [4]
          Smak: Palony słód, palona kawa, aksamitne ogólnie, tutaj także ślad suszonych owoców. [4]
          Wysycenie: Odpowiednio niskie. [4]
          Opakowanie: Fajna nazwa, fajna eta, ale jako pokolenie "dojrzałe" nieco alergicznie reaguję na cyrylicę... Stąd ten minusik. [4.5]
          Uwagi: Świetny pomysł na uwarzenie RIS-a, piwo bardzo smaczne, "w kierunku" porterowym, choć łagodniejsze.
          Na dodatek dostałem je pocztą z "Piwoteki" .

          Moja ocena: [4]

          Comment

          • Twilight_Alehouse
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2004.06
            • 6310

            #50
            Ocena z ARTomatu

            Kolor: Właśnie czegoś takiego się spodziewałem. Kompletna smoła, nawet pod światło nic nie było widać. [5]
            Piana: Koloru kawy z mlekiem, początkowo gęsta, szybko opada do cienkiej warstwy, a potem niemal do zera. Nie osadza się na ściankach. [3]
            Zapach: Bardzo potężny. Piwo pachnie w zasadzie jak porter bałtycki: są owoce, orzechy, karmel, czekolada, sporo alkoholu, nuty kojarzące się z porto. Alkohol jest chyba jednak zbyt wyczuwalny i jego moc sugeruje, że piwu przydałoby się dłuższe leżakowanie. Jest też niestety lekka nuta rozpuszczalnikowa i obawiam się, że może ona z czasem nabierać mocy. [4.5]
            Smak: Dziadek jest przy pierwszym łyku tak gęsty i treściwy, że niemal można go kroić. Tu też można wyczuć całą gamę typową dla porterów bałtyckich, a którą wymieniłem już w zapachu. Niestety, łącznie ze zbyt wyczuwalnym alkoholem. Od porterów różni tego RISa trochę większa paloność, wyczuwalna najlepiej w finiszu, gdzie towarzyszy jej wrażenie lekkiej wędzoności. [4.5]
            Wysycenie: Niewysokie, a więc idealne. [5]
            Opakowanie: Etykieta prosta, ale pasująca do tego rodzaju pomysłu. Sam Dziadek świetnie narysowany. Podane wszystkie informacje. A cyrylica mnie nie razi, bo choć musiałem się uczyć rosyjskiego, nie żałuję tego, bo to piękny język. [5]
            Uwagi: Pite 23 grudnia 2012 r.
            Przepyszne piwo, choć spodziewałem się trochę większych różnic w stosunku do porterów bałtyckich. Szkoda, że Dziadek nie poleżakował trochę dłużej, bo wtedy smaki jeszcze lepiej by się ułożyły, a alkohol nie byłby aż tak silny. Mam w piwnicy jeszcze 3 butelki i kolejną otworzę w listopadzie/grudniu tego roku.

            Moja ocena: [4.425]

            Comment

            • Blackbeard
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2011.12
              • 209

              #51
              Blisko 14 tygodni przetrzymywania w piwnicy nie poprawiło smaku i aromatu. Jeżeli chodzi o smak, to alkohol momentami mocno daje się we znaki, a do tego wspomniana przez docenta i Twilight Alehouse’a nuta rozpuszczalnikowa w zapachu chyba faktycznie przybiera na sile. Podczas pierwszej degustacji nie stwierdziłem jej obecności, natomiast teraz jest ona wyraźna. Piana oczywiście nadal mizerna.

              Cóż, licząc na zmiany in plus - zmuszony jestem przeprowadzić operację "zakop i zapomnij".
              Mors ultima linea rerum.

              Comment

              • Horse1963
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2009.06
                • 547

                #52
                Mam dwie butelki w piwnicy. Warto trzymać dalej, czy lepiej wypić ? Ktoś pił to piwo ostatnio?

                Comment

                • Pancernik
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2005.09
                  • 9789

                  #53
                  Jakoś w zeszłym tygodniu. Bez negatywnych wrażeń. Byo to drugie piwo tego wieczoru, nie notowałem, nie analizowałem, skupiłem się na przyjemności z picia .

                  Comment

                  • Blackbeard
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2011.12
                    • 209

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Blackbeard Wyświetlenie odpowiedzi
                    (...) Cóż, licząc na zmiany in plus - zmuszony jestem przeprowadzić operację "zakop i zapomnij".
                    Krótko: piwo psuje się. Zaprawdę, nieodżałowana strata.
                    Mors ultima linea rerum.

                    Comment

                    • tmspoko
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2009.09
                      • 207

                      #55
                      Niestety, muszę potwierdzić. Teraz smakuje jak mój nieudany porter domowy.
                      TMspoko

                      Comment

                      • Piwoteka
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2008.04
                        • 1209

                        #56
                        Ufff, napędziliście nam stracha. Dwie beczki Dziadka czekały rok na podpięcie, wczoraj dokładnie rok po premierze je podpięliśmy by zgromadzeni goście mogli spróbować rocznego Dziadka Mroza. Piwo przyjemnie się zestarzało, ktoś nazwał je nawet Pradziadkiem. Oznak zepsucia nie wykazuje, jest bardziej wytrawne, pięknie pachnie czerwonymi owocami. W czapę daje równie mocno, jak rok temu... Po niedzieli zostało jakieś pół beczki, więc kto wczoraj nie skosztował jeszcze ma szansę...
                        Piwoteka
                        Łódź, ul. 6 Sierpnia 1/3,
                        www.piwoteka.pl
                        Sklep Piwoteki na Facebooku
                        Piwoteka Narodowa na Facebooku
                        Piwoteka Narodowa na G+
                        Дед Мороз (Dziadek Mróz)
                        Browar Piwoteka

                        Comment

                        • Blackbeard
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2011.12
                          • 209

                          #57
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Piwoteka Wyświetlenie odpowiedzi
                          Ufff, napędziliście nam stracha. Dwie beczki Dziadka czekały rok na podpięcie, wczoraj dokładnie rok po premierze je podpięliśmy by zgromadzeni goście mogli spróbować rocznego Dziadka Mroza. Piwo przyjemnie się zestarzało, ktoś nazwał je nawet Pradziadkiem. Oznak zepsucia nie wykazuje, jest bardziej wytrawne, pięknie pachnie czerwonymi owocami. W czapę daje równie mocno, jak rok temu... Po niedzieli zostało jakieś pół beczki, więc kto wczoraj nie skosztował jeszcze ma szansę...
                          Można wiedzieć, w jakiej temperaturze były przechowywane? Natomiast, z tym że zdziera pape z dachu - nie sposób się nie zgodzić.
                          Mors ultima linea rerum.

                          Comment

                          • Piwoteka
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2008.04
                            • 1209

                            #58
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Blackbeard Wyświetlenie odpowiedzi
                            Można wiedzieć, w jakiej temperaturze były przechowywane? Natomiast, z tym że zdziera pape z dachu - nie sposób się nie zgodzić.
                            W piwnicy o stałej temperaturze ok. 7 st. (przez cały rok).
                            Piwoteka
                            Łódź, ul. 6 Sierpnia 1/3,
                            www.piwoteka.pl
                            Sklep Piwoteki na Facebooku
                            Piwoteka Narodowa na Facebooku
                            Piwoteka Narodowa na G+
                            Дед Мороз (Dziadek Mróz)
                            Browar Piwoteka

                            Comment

                            • Pancernik
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2005.09
                              • 9789

                              #59
                              Wczoraj tak-se wyczesałem z garażu jakąś no-name flaszkę, owiniętą folią bąbelkową.
                              W trakcie picia, gdy mnie moce zawarte w piwie wspomogły, zacząłem kombinować i przypominać sobie, co to może być...
                              On Ci to był, obecnie nienajlepiej kojarzący się nazwą z dziwnym państwem, władanym przez kurdupla o szczurowatej twarzy...
                              Ale piwo wchodzi godnie, aksamitnie, choć jakoś nie zapadła mi w pamięci jakaś szczególnie rozbudowana paleta smakowa... Może moc była ze mną...?

                              Comment

                              • Blackbeard
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2011.12
                                • 209

                                #60
                                Rok minął, przyszła więc pora na kolejną, przechowywaną w nieco innych warunkach niż poprzednie, butelkę. Piwo jest nadpsute, lecz wydaje mi się, iż w znacznie mniejszym stopniu, niż to pite poprzednim razem. Zasadniczo, byłbym skłonny zgodzić się z tym, co napisał Pancernik.

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
                                (...) Ale piwo wchodzi godnie, aksamitnie, choć jakoś nie zapadła mi w pamięci jakaś szczególnie rozbudowana paleta smakowa... Może moc była ze mną...?
                                Wchodząc w szczegóły, aromat nadal mąci rozpuszczalnik, natomiast w smaku pięknie zaznaczają swą obecność palone słody. Nie spodziewałem się, że sprawi mi tyle przyjemności.
                                Mors ultima linea rerum.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X