Będąc przejazdem w Warszawie na początku września delektowałem się beczkowym "Warszawiakiem". Był znakomity Gęsta piana, ciemno bursztynowa barwa tego piwa powodowała, że chciało się jeszcze, jeszcze....
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Kolor: Słomkowy. Stanowczo za jasny. [2.5] Piana: Z początku ładna ale szybko pozostaje jedynie cieniutka warstewka. [3.5] Zapach: Słodowy. Czuć taką jakby kwaskowatość. Ja za tym nie bardzo przepadam. [3.5] Smak: Nieco słodu i całkiem fajna goryczka. Może trochę zbyt mało zdecydowany jak na piwo mocne ale z drugiej strony można to uznać za zaletę. Sprawia wrażenie bardzo lekkiego. [4] Wysycenie: Bardzo dobre. [5] Opakowanie: Etykieta prosta ale nawet fajna. Niestety brak krawatki, kontry i firmowego kapsla. Piłem z bączka. [3.5] Uwagi: Piłem to wcześniej ze dwa razy i wydaje mi się, że to które piłem dzisiaj było najlepsze. Całkiem fajne piwko. Mam nadzieję, że kiedyś wreszcie dorwę także inne piwa z tego browaru.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Kolor: Złoty, dość jasny, za jasny jak na mocne piwo. [3.5] Piana: Biała, wysoka, jednak szybko opada i po jakimś czasie obecna jedynie przy ściankach i w niewielkiej ilości na środku piwa. [3.5] Zapach: Alkoholowo - kawowo - ścierowato - słodowy, niezbyt zachęcający, dość intensywny, nie przepadam za taką mieszanką zapachów w piwie. [2.5] Smak: Głównie czuć smaczki słodowo - alkoholowe, z przewagą tych drugich. Goryczka wyraźna, jakby trochę za duża. [3] Wysycenie: Zdecydowanie za małe. [2] Opakowanie: Brązowa butelka 0,5l, etykiety dość standartowe, brak kontry, kapsel złoty. Na półce zupełnie niewidoczne, już miałem sobie darować poszukiwania tego piwa na półce, kiedy dopiero napis "Mocny Warszawiak" wpadł mi w oko, mimo znajomości etykiety. [3.5] Uwagi: Chyba trafiłem na gorszą partię, bo pamiętam, że dawniej bardziej mi podchodził. Jeszcze na pewno dam mu szansę
to prawda czwarta butelka smakuje niezle....ale jesli chcesz sie zybko sponiewierac to godne polecenia. klepie ,ale nie szuc tak mocno wody jak w jablonowie.....dla mnie super a cena jeszcze lepsza
No i stała się żecz straszna..........Warszawiak Mocny został pozbawiony 0,8 %..Teraz posiada tylko 7,0% czemu zabrali mu końcówkę??????????????????????
Kolor: Klarowne, ładnie się prezentuje, ale w stosunku do parametrów zbyt jasne. [3.5] Piana: Obfita, biała. Wprawdzie niejednorodna, dużo dużych bąbli, ale trzyma się długo. Zostawia ładne ślady na ściankach kufla a resztki są obecne do końca. [4] Zapach: Przyjemny zapach słodowy. Nie odrzuca alkoholowy aromat. Może troszkę za słaby. [4] Smak: Smak słodowy, ale nie słodki. W tle gdzieś bardzo delikatne nuty alkoholowe. Całkiem dobre. Niestety brak dobrej goryczki a jedynie mocny gorzki smak. Po przełknięciu taki jakby leciutko palący posmak. [3.5] Wysycenie: Bardzo ładnie pracuje powodując, że piwo nie jest przyciężkie. Przy końcu niewielkie braki. [4] Opakowanie: Dość przeciętna etykieta, ładna kolorystycznie, parametry podane. Tylko ten goły kapsel szpeci. [4] Uwagi: Całkiem dobre mocne piwo, można często sięgać. Mnie wydało się bardzo podobne do Konstancina Mocnego. Takie jak by ciut „żywsze” jednak było. Może lepiej nagazowane?
Kolor: Kolor całkiem miły dla oka. Jasny bursztyn. Bardzo klarowne [4] Piana: Niska i dość szybko opada do pełnego nalotu oblepiając średnio szkło [3.5] Zapach: Zapach nie najciekawszy. Chmiel i słód niepierwszej jakości. Jakby słabe nuty maślane plus jakaś sztuczność. [2.5] Smak: Smak lepszy w odbiorze niż zapach. Wyczuwalna słodycz niekoniecznie tylko słodowa. Pozostawia w miarę przyzwoity słodowy posmak. Mocno wyczuwalna nuta żelazowa. [3.5] Wysycenie: Wysycenie dobre. Widać raźne bąble. [4] Opakowanie: Opakowanie przeciętne. Etykieta odnowiona od mojego ostatniego kontaktu z tym, piwem. Moim zdaniem na gorsze.
Kapsel złoty
Butelka ŻGB.
Nie podano ekstraktu [3.5] Uwagi:
Kolor: jasna słomka, nawet jak na tzw. mocne to zdecydowanie zbyt jasne [3] Piana: wytrzymuje ok. 4 min., po których pozostaje 1 cm warstwa, jak na tzw, piwo mocne bardzo trwała, później zostaje cienutka warstwa, która od połowy kufla zamienia się w obwódkę [5] Zapach: ładny słodowy, aromat chmielowy wyczuwalny, zachęcający [4.5] Smak: ładna, wyraźna słodowość, z leciutką nutką kwaskową oraz posmakiem fermentacji w tankofermentorze, stanowcza i miła goryczka w posmaku, alkohol, niewyczuwalny, całość bardzo smaczna [4.5] Wysycenie: delikatne, pod sam konec kufla zbyt słabe [3.5] Opakowanie: butelka ŻGB, etykieta, kontra i krawatka w zbliżonej czerwono-czarno-burej stylistyce, zaw. alkoholu 7,0%, brak informacji o zaw. ekstraktu, w składzie cukier, w sumie ogólnie rzecz biorąc etykieta jak na mały browar poprawna, ale do solidnego liftingu [3.5] Uwagi: bez dwóch zdań to to samo piwo co Mazowieckie Mocne, o czym świadczą nie tylko różniące się w szczegółach, jeśli pominąć nazwę piwa, etykiety, smak identyczny, różnice w ocenie dot. piany i nasycenia wynikają z różnego wieku piwa, Mazowieckie było starsze (do 27 X), Warszawiak świeższy (do 27 XI)
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Kolor: Ciemnozłoty, jednak zbyt jasny jak na moc piwa. [4] Piana: Obfita, gęsta czapa przy nalewaniu. Opada powoli. Na powierzchni piwa przez cały czas pozostaje cienka warstwa piany. Ładnie osadza się na szkle. [4.5] Zapach: Słodowo - kwaskowy, przyjemny, acz nie zachwycający. [4.5] Smak: Kompletne zaskoczenie - piję to piwo bardzo często, ale tak dobrej partii chyba dawno nie było. Wspaniale słodowe, z wyraźnymi nutami chlebowymi. Po przełknięciu miły chmielowy aromat i wyraźna, długo pozostająca na języku goryczka. Bez posmaku alkoholowego i obcych wtrąceń, za to z miłą świeżością, po pierwszym łyku od razu skojarzyło mi się z najlepszymi partiami Mocnego Ciechana. Bez wahania daję najwyższą ocenę, oj gdyby to piwo zawsze tak smakowało... [5] Wysycenie: Niezbyt mocne, ale dobrze wyczuwalne na języku, nie słabnie z czasem. Bez zarzutu. [5] Opakowanie: Etykieta dość prosta, ale zniknęły z niej informacje o ekstrakcie. Kapsel goły, butelka żywiecka. W sumie nie jest najgorzej, ale mogłoby być lepiej. [3.5] Uwagi: Cieszy mnie że w końcu Browar Konstancin zaczął warzyć piwa, które można bez stresu pić bez względu na partię. Fakt że są warki lepsze i gorsze, ale nie schodzą moim zdaniem poniżej pewnego, dość przyzwoitego poziomu.
Piłem to piwo wcześniej i było delikatnie lepsze. Jak na razie to szkoda pieniędzy. Bezpianowy napój, o znikomym nasyceniu z zauważalną alkoholową nutą, z ziemniaczanym zapachem. W skrócie: masówka.
Ostatnia zmiana dokonana przez e-prezes; 2007-11-21, 01:09.
Kolor: Za jasny, ładny - ale za jasny... [4] Piana: Drobna, bardzo przyjemna dla oka, szybko znika, zostawiając obwódkę na szklance. [4] Zapach: Chmielowo-lekkokwaskowaty, taki trochę "żulerski" - klymatyszny.... [4] Smak: Moc kłuje w język, opakowana w nuty chlebowo-drożdżowe, więc nie jest to przesadnie niemiłe uczucie. [3.5] Wysycenie: W połączeniu z w/w mocą łaskocze, a nawet kłuje... [4.5] Opakowanie: Krótko, węzłowato i na temat. Tak, że nawet któregoś z rzędu "Warszawiaka Mocnego" łatwo odszukasz... [4] Uwagi: Pity kiedyś z bączków był bardziej nostalgiczny.
Ten ostatni, już 0,5l (PLN 2,30), dość poważnie mnie sponiewierał (a to teraz tylko 7,0% ), ale i tak do niego wrócę... Za jakiś czas...
Kolor: Ciemna słomka, niezły, klarowny. [4] Piana: Nie za wysoka i dość szybko redukuje się jedynie do otoczki i niewielkich śladów. [3.5] Zapach: Średniointensywny, raczej słodowy, nie czuć złych naleciałości. [3.5] Smak: Troszkę nie wiem, jak go ocenić. Chmielu mało co czuć, słód też jakiś słaby i dziwny. Goryczka dość wyraźna. Całościowo tworzy to raczej przeciętne piwo, które można skosztować i raczej niekoniecznie do niego wracać. Alkohol średnio wyczuwalny. [3.5] Wysycenie: Trochę za słabo, nawet jak na mocne. [3.5] Opakowanie: Klasyczna buteleczka Steine, mnie się nawet podoba. Brak ekstraktu niestety. [4.5] Uwagi:
Piana - więcej na początku potem pełna warstewka.
Lacing - sporo.
Gaz - średni.
Barwa - złoty bursztyn.
Aromat - estry owocowe.
Smak - słodko, estry owocowe lagerowe, lekka goryczka.
wszystko jak zwykle kłębi się pod koniec roku jeszcze bardziej niż zwykle i mam wielką prośbę do Was.
Albeertos dokonał już mrówczej roboty w postaci sprawdzenia aktualności częsci listy piw, z której będziemy wybierać nasze typy na piwo roku 2005 w różnych kategoriach....
Wszystko się kitłasi w tym roku - mam jak zwykle wielką prośbę do Was. Powtórka z lat 2005, 2006 i 2007.
Zostało trochę piw które nie były opisywane już jakiś czas lub nie wiadomo na pierwszy rzut oka z całą pewnością czy dostępne były na rynku w zakończonym roku 2008...
Comment