Gościszewo, [AleBrowar] Smoky Joe

[cejot]

Piłem jakieś 2 tygodnie temu, warki nie pamiętam. Pewnie podobnie jak poprzednicy. Ale jakaś powtarzalność jest w porównaniu z tym sprzed roku, fajny torfik, niezła wytrawność. Koledzy (i być może koleżanki) wspomnieli o jakimś szlamie, tudzież osadzie, ale ja niczego takiego w butelce nie miałem, może jaka końcówka przy zlewaniu piwa ? Ciul wie.

Jak dla mnie Smoky Joe pozostaje w czołówce piw z Pinty, oby tak dalej.

[tristan_tzara]

Z Pinty?

[cejot]

O rany, jasne że z AleBrowaru, myślałem o jednym a napisałem drugie, my mistake

[Wujas]

O rany, jasne że z AleBrowaru, myślałem o jednym a napisałem drugie, my mistake

Widzę, że nie tylko mi dwa jedyne browary na świecie, które się ze sobą mylą to właśnie AleBrowar i Pinta

[xRoman]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Czarne, zupełnie nieprzejrzyste. Zupełnie w porządku. [4.5]
Piana: Przez chwilę się jakaś pojawiła, ale zniknęła szybko i już nie chciała wrócić. [1.5]
Zapach: Palony, czekoladowy. Pojawia się też sporo whisky i nieco owianych legendą spalonych kabli. [4]
Smak: Wytrawne. W smaku sporo kawy i dość mocny akcent popiołu. Pojawia się znów whisky, ale chciałoby się, żeby tego wszystkiego było tu nieco więcej. [3.5]
Wysycenie: W porządku. Niewysokie, pasujące do stylu. [4]
Opakowanie: Świetne. Jestem wielkim fanem wzornictwa AleBrowaru. [5]
Uwagi:

Moja ocena: [3.625]

[grejwi]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Czarne, nieprzeźroczyste, z minimalnymi przebłyskami przy dnie. [5]
Piana: Średnia, średnio i drobno pęcherzykowa, dość szybko opada. [3.5]
Zapach: Z butelki dym (bandaże), trochę palonych aromatów. Po przelaniu: torf i trochę więcej paloności niż z butelki. Intensywność średnia. [4.5]
Smak: Wyczuwalne nuty bandażowe, ale zaraz za nią intensywna paloność (głównie kawa). Lekko alkoholowe. Dość mocno rozgrzewa w gardle. Goryczka najwyżej średnia. Minimalna owocowość w tle. [4.5]
Wysycenie: Średnie - bardzo pasuje. [5]
Opakowanie: Dość szczegółowe info. Ładna szata graficzna. Kapsel firmowy. [5]
Uwagi: Warka do 15.06.2015.

Moja ocena: [4.475]

[Wujas]

Warka z datą ważności 15.06.15. trzyma poziom.
Świetne piwo i wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że to jedyny(?) whisky stout wśród polandzkich kraftów.

[rafael52]

Ocena z ARTomatu

Kolor: ciemno brunatny, klarowny. [4.5]
Piana: niezbyt obfita, drobnopęcherzykowa, szybko opada. [3]
Zapach: intensywne aromaty torfowe, palone kable, asfalt, sporo jest też czekolady, kawy, kakao. [4.5]
Smak: średnia pełnia, sporo nut palonych, kawy, czekolady, wyczuwalna delikatna kwaśność, jak w aromacie dużo nut whisky, goryczka średnia, lekko palona, kawowa. [4.5]
Wysycenie: średnie, mogło by być delikatnie niższe. [4]
Opakowanie: całość dopracowana, ładna grafika, komplet informacji, jednak papierowa wersja bardziej mi pasowała. [4.5]
Uwagi: Warka do 15.06.2015 (wersja fanowska?).

Moja ocena: [4.325]

[Dimon]

Ocena z ARTomatu

Kolor: czarny, nieprzejrzysty [5]
Piana: średnie i drobne oczka, opada w ciągu paru sekund i tworzy pierścień [3.5]
Zapach: na pierwszym planie torf, dalej troszke czekolady, kawy, aromat wędzonych owoców, lekka nuta alkoholowa [4]
Smak: lekka kwaskowośc i słodycz, subtelna goryczka, w smaku jescze wiecej torfu, posmak drewniany [4]
Wysycenie: średnie, jednak piwo jest aksamitne [4.5]
Opakowanie: sympatyczna postać na etykiecie, a na kontrze bardzo dobry opis [5]
Uwagi:

Moja ocena: [4.075]

[behegrzmot]

Warka z datą ważności 15.06.15. trzyma poziom.
Świetne piwo i wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że to jedyny(?) whisky stout wśród polandzkich kraftów.

To jest jednak dość specyficzny trunek. Dałem spróbować dwóm osobom, żadnej nie zasmakowało w tym jedna zaraz poleciała do łazienki wypluć i przepłukać usta . Osobiście to też zaczęło mi smakować dopiero po wypiciu 1/3 butelki gdy minął początkowy szok, że piwo może mieć taki smak i aromat. Wydaje mi się, że pula ewentualnych konsumentów tego gatunku jest moooocno ograniczona i w większości jednorazowa.

[malt_worm]

Rzeczywiście warka trzyma poziom, jest chyba nawet lepsza niż poprzednia.
A że ludzie nie lubią piwa o smaku i zapachu asfaltu (czy też palonych kabli, jak kto woli) to ja nie mam z tym problemu, bo czeka na mnie grzecznie w ulubionym sklepie na osiedlu Nie muszę robić zapasów w piwnicy na czarną godzinę.

[Kones]

Kurka, a ja chcialem sprawdzić te kable i asfalt i zakupiłem sobie próbkę laną na WFDP i... lipa. Bardzo dobry stout, trochę specyficzny w zapachu ale po raz kolejny się przekonałem że plener i więcej ludzi nie sprzyja wnikliwym testom albo jestem po prostu daltonistą aromatycznym i się po prostu do tego nie nadaję. Niemniej, piwo smaczne, pora powtórzyć z butli, co niechybnie uczynię i podzielę się spostrzeżeniami podegustacyjnymi.

[cejot]

Już chhyba 3 raz piłem Smoky Joe i za każdym razem jest naprawdę super, torfy, kable itp. aż miło. Nie jestem w stanie znaleźć różnic pomiędzy poszczególnymi warkami, ale raczej powtarzalność jest. Smoky Joe pozostanie dla mnie póki co nr 1 wśród polskich stoutów.

[Wujas]

To jest jednak dość specyficzny trunek. Dałem spróbować dwóm osobom, żadnej nie zasmakowało w tym jedna zaraz poleciała do łazienki wypluć i przepłukać usta . Osobiście to też zaczęło mi smakować dopiero po wypiciu 1/3 butelki gdy minął początkowy szok, że piwo może mieć taki smak i aromat. Wydaje mi się, że pula ewentualnych konsumentów tego gatunku jest moooocno ograniczona i w większości jednorazowa.

Nie zgodzę się.
W mojej zapyziałej Bydgoszczy piwo znika z 3 sklepów, w których je namierzyłem bardzo szybko. Rotacja butelek jest na tyle spora, że można śmiało stwierdzić, iż nie trafia na konsumenta jednorazowego.
Zresztą sam zauważyłem, że po pewnym czasie odporność na specyficzne piwa wzrasta - pite za pierwszym razem ostro dawało papierochami i po prostu asfaltem. Teraz pije się niczym woda i dopiero po chwili zadumy wychodzi na to, że rzeczywiście pachnie/ smakuje tak jak za pierwszym razem.
Poza tym whisky jest na fali - sprzedaje się obecnie chyba nawet lepiej niż wóda. Można by zrobić niezłe siano na drugim polskim whisky stout.

[Brodzislaw]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Niemal czarny z rubinowymi refleksami (minimalnie) pod światło. [5]
Piana: Beżowa z drobnych pęcherzy szybko opadła do krążka. [3]
Zapach: Ciemne, palone słody w nucie kawy, czekolady plus torfiasty dodatek. [4.5]
Smak: Ciemne słody mocna spalenizna z kwaskiem włącznie kontra czekolada gorzka, kawa i whisky . Trochę niska goryczka. [4]
Wysycenie: Średnie idealne pasuje. [5]
Opakowanie: Alebrowarkowe :-) kolorystyka jak i sam motyw siłacza - powala! [5]
Uwagi: Do ideału brakuje mocniejszej goryczki i grubszej piany

Moja ocena: [4.225]