Sulimar, Rebel Bohemia Pilsner
Collapse
X
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Jasno złoty, klarowny [4.5]
Piana: Fatalna. Niska z dużymi pęcherzami. Oczywiście nie utrzymująca się zbyt długo [2]
Zapach: Trzeba się bardzo wysilić żeby coś poczuć. Bardzo słaby warzywny, ciut słodowy [2]
Smak: Nieprzyjemne. Trochę słodowe, trochę kwaskowe, goryczka praktycznie nie wyczuwalna, wodniste [1.5]
Wysycenie: Odpowiednie ale szybko się odgazowuje [3.5]
Opakowanie: Takie sobie, chyba miało być takie fajne, ręczne wpisy, piwo rzemieślnicze, ale nie wyszło [3]
Uwagi: Wstyd wypuszczać takie piwo i jeszcze podpisywać piwo rzemieślnicze, pite w temperaturze 12°C, nie dopiłem do końca
Moja ocena: [2.05]
Comment
-
-
Kolor - jasnozłoty, klarowny
Piana - przeciętna, biała, szybko opadająca pozostawiając niewielką obręcz wokół szkła
Zapach - słodowy, smrodliwy, z wyczuwalną metalicznością oraz lekkim alkoholowym zapachem
Smak - słodowo-kwaskowy, z posmakiem metalicznym oraz octowym, goryczka przeciętna, wyczuwalna ściera oraz gdzieś w oddali chmiel
Wysycenie - średnio-wysokie
Opakowanie - jak dla mnie wporządku, aczkolwiek nie zadowala mnie podanie szczątkowego składu, kapsel dedykowany dla piw z serii Rebel
Uwagi - piwo jest słabe i na pewno to nie jest typowy czeski pilsner (chyba że ten typowo koncernowy). Rzemieślniczym piwem to ten wynalazek też na pewno nie jest, no chyba że rzemieślniczym niewypałem...
Warka do 1.01.2014
Comment
-
-
na pewno to nie jest typowy czeski pilsner (chyba że ten typowo koncernowy)
Woda z posmakiem brudnej ściery
Kocówka po wielkich niepotrzebnych bojach poszła w zlew
Comment
-
-
Mimo negatywnych opinii, które powstrzymywały mnie trochę przed spożyciem tego piwa, w końcu musiałem spróbować. Tym bardziej, że łykam wszystko co ma w nazwie pils lub pilsner.
Bardzo ładna etykieta i kapsel, który rzeczywiście jest rzemieślniczy.
Kolor złoty, piana szybko znikła.
W zapachu czuć mokrą ścierkę i trochę kartonu, ale też i chyba chmiel.
Smak jest najsłabszy, jest pusty jak głowy widzów TVN 24. Trochę kwasku i nic więcej.
Jeśli nasze koncerniaki mają goryczkę na poziomie 15 IBU, to Bohemia Pilsner ma ją chyba na poziomie minus 10 IBU
Przy tym piwie, to Tyskie Gronie jest gigantem goryczki a Żywiec Premium w zapachu posiada wspaniały chmielowy bukiet.
Latem, mocno schłodzone te piwo by mi jakoś weszło, ale dziś wypiłem je w temperaturze pokojowej i raczej do niego nie powrócę.
Moje piwo ma datę do 03.02.2014.
Comment
-
-
Czyli nadal to samo i nie pozmieniali nic. ja to piwo wspominam jako przeokropnie puste, tępe z nicości i nie dopite w całości.
Jak czasami potrafię sam z siebie wrócić do nawet dyskontowych wynalazków, aby sprawdzić czy są lepsze/gorsze to tego zielonego nicosia nie zakupię ponownie.
No chyba, że pojawi się znaczna ilość głosów i przekalibrowaniu piwa w tą prawdziwą pilsową stronę :]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Złoty, lekko opalizujący. [4]
Piana: Nierównomierna, szybko znika z sykiem, bez śladu na szkle. [2.5]
Zapach: Słód plus masło, na szczęście znika i z czasem pojawia się nieco metaliczny chmiel [3.5]
Smak: Rozbudowana słodowość przechodząca w biszkopty i wykończona umiarkowaną goryczką [4]
Wysycenie: Za duże. [3]
Opakowanie: Marketingowa żenada niestety. Plusik za informacje. [2.5]
Uwagi: Przyjemne piwo za niewielkie pieniądze.
Moja ocena: [3.55]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: złoty, klarowny [4]
Piana: przy nalewaniu spora, redukuje się prawie całkowicie [3]
Zapach: słodowy, następnie diacetyl ,choć nie męczący. Jak na styl dopuszczalny, brak aromatu chmielowego [3]
Smak: delikatna słodowość, diacetyl w finiszu lekka goryczka, za lekka [3]
Wysycenie: może być [4]
Opakowanie: butelka zielona, trochę śmiesz wątek z Suligą, etykieta krzywo naklejona [3]
Uwagi:
Moja ocena: [3.1]Last edited by focus25; 2013-12-18, 21:18.
Comment
-
-
Piana: Niewysoka, z początku dość ładna, ale zbyt wodnista średniopęcherzykowa, szybko się dziurawi i znika do bąbelkowego meszku.
Barwa: Bez zarzutu. Bardzo ładny złocisty kolor, idealna klarowność z ładną pilsową iskrą.
Zapach: Po otwarciu zielonej butelki spodziewałem się skunksa, na szczęście go nie było, była natomiast obiecująca przyjemna ulotna nuta pilsowa siarkowo-chmielowa, która niestety kompletnie zniknęła po przelaniu piwa do kufla, a jej miejsce zajął znienawidzony przeze mnie DMS. Nie jest on na szczęście bardzo natarczywy i nie należy do ostrego, bardziej kojarzy się z nutami kukurydzianymi, niż ordynarnym gotowanym selerem. Ponadto ładny aromat słodowy, ale chmielu ani krzty.
Smak: Ogólnie nieprzyjemny. Tu DMS posiada już znacznie bardziej upierdliwą postać mdłych gotowanych warzyw, do tego dochodzi mocna kwaskowość. Goryczka słabiutka, ściągająca, tępa, nieprzyjemna. Piwo jest mdłe i niesmaczne.
Odczucie w ustach: Niska pełnia, średnia treściwość, nagazowanie początkowo wysokie, szybko ucieka, bardzo nieprzyjemny kwaskowo-taninowy finisz.Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon
Comment
-
Comment