Orientuje sie ktos czy mozna obecnie kupic inna warke niz ta z data waznosci 08.10.09? Bo 8 buteleczek lezy w piwnicy i czeka na lepsze czasy i chetnie dokupilbym im do towarzystwa jeszcze z 10, najlepiej z kolejnego warzenia
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika behegrzmot
Orientuje sie ktos czy mozna obecnie kupic inna warke niz ta z data waznosci 08.10.09? Bo 8 buteleczek lezy w piwnicy i czeka na lepsze czasy i chetnie dokupilbym im do towarzystwa jeszcze z 10, najlepiej z kolejnego warzenia
Nie wiem. Jeszcze tydzień temu w sklepie przy browarze kupiłem portera właśnie z TEJ partii. Pewnie musisz jeszcze chwilę odczekać...
W zapachu przepiekne połączenie lekko przypalonego karmelu i suszonych owoców, alkoholu brak.
Smak gęsty i treściwy z mocno wyczuwalną goryczką, podbitą słodyczą i kończacym wszystko smakiem anyżu (!) Rozrzewa dopiero tuż przed żołądkiem i przyjemnjie roznosi ciepło swojej mocy dalej.
Świetny porter na [5] a gdyby można było dać celujący, to za brak posmaku i aromatu alkoholowego, należał by się.
Czyżby leżakowanie od czerwca, w szafie, gdzie średnia temperatura tego lata oscylowała wokół 25 stopni było sposobem na warkę"08.10.09" ?
Właśnie popijam warkę z przydatnością 09.XI.09 zakupioną przeszło 3 tygodnie temu w browarze. Piwo jest tak aksamitne i łagodne, że gotów jestem uwierzyć, że palety z tymi puszkami porządnie wyleżakowały się w magazynach browaru. Dla porządku dodam, że równo 2 miesiące temu w firmowym sklepie była partia październikowa.
Kolor: Moja ulubiona asfaltowa smoła [5] Piana: Gęsta czapa trzymająca się przez cały czas picia [4.5] Zapach: Karmel i słodowość [4.5] Smak: Ostatni polski porter w "starym" stylu. Żywiecki który też jest świetny jednak zmienił charakter po przeniesieniu do Cieszyna. Tutaj mamy całą esencję porterów które pamiętam z drugiej połowy lat 80 i pozątku 90. Przede wszystkim treściwość bardzo wysoka, po drugie wytrawność łamana czarną kawą. Obecnie nie ma lepszego na rynku portera, przypomina śp. Warszawskiego [5] Wysycenie: co tu komentować? [5] Opakowanie: Dla mnie butelka euro zawsze na 5 [5] Uwagi: Prawdziwy męski porter gdzie moc alkoholu harmonizuje z ekstraktem balinga poprzez smak i treściwosć
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
I bardzo mnie cieszy, że moja ocena z 2002 jest praktycznie zbieżna z dzisiejszą. Niewiele piw zachowało swoją jakość przez te lata.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz
Smak: Ostatni polski porter w "starym" stylu. Żywiecki który też jest świetny jednak zmienił charakter po przeniesieniu do Cieszyna. Tutaj mamy całą esencję porterów które pamiętam z drugiej połowy lat 80 i pozątku 90. Przede wszystkim treściwość bardzo wysoka, po drugie wytrawność łamana czarną kawą. Obecnie nie ma lepszego na rynku portera, przypomina śp. Warszawskiego [5]
Mocne słowa i mocna ocena. Nie potrafię porównać tego Portera z innymi z lat 80-tych i 90-tych. Ja pół roku temu oceniłem tego Portera dużo słabiej, głównie za wszechobecny alkohol. Ostatnie moje degustacje z mocniej już odleżakowanym Łódzkim zaskoczyły mnie in plus. Przede wszystkim dobry balans wytrawności i słodkości. To jest chyba zawsze najtrudniejsze w wysokoprocentowych ciemnych piwach.
Van gdzie kupiłeś tego portera i ile płaciłeś?
Musze zrobić mały zapas, nie wiadomo jak długo ten browar pociągnie.
Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
Epikur z Samos.
Kolor: Czarny, wogóle nie prześwieca. [5] Piana: Kremowa, mocno beżowa, średnioobfita ale za to przyzwoicie trwała. [4.5] Zapach: Na pierwszym miejscu natarczywy alkohol, za nim charakterystyczne porterowe nuty paloności, kawy i karmelu. [3.5] Smak: O dziwo nie czuć tych 22% ekstraktu, za to 9,5% alkoholu jest baaaaardzo wyczuwalne. Lekkie w odbiorze (jak na porter), z bardzo przyjemną paloną, ostrą goryczą, silnym akcentem kawowym, karmelowością słodu. Alkohol jak pisałem - zdecydowanie zbyt natarczywy, reszta naprawdę bomba! [3.5] Wysycenie: W normie. [4.5] Opakowanie: Goły kapsel, odrapana jak skurczybyk butelka euro, etykiety pasujące swoim klimatem do moich wspomnień z początku lat 90-tych. Porażka. Plus za dane o ekstrakcie. [2] Uwagi: Kupione w "Marii". To piwo ma potencjał - jedyną, ale bardzo silną wadą jest ten spirytus. Wierzę w nie, dam mu szansę - następnym razem zrobię zapas w celu przeleżakowania.
Kolor: Bardzo ciemny brąz, pod światło ciemna wiśnia, lampę ledwo widać. [4.5] Piana: Dość gęsta, kremowej barwy, na początku apetyczna. Niestety szybko (po około minucie) opadła, na szczęście nie do zera -- milimetrowy kożuszek utrzymywał się bardzo długo. [4] Zapach: Winno-owocowy, troszkę kawowy, na początku nieco nuty acetonowej (?) -- być może efekt zbyt dużego schłodzenia. [4] Smak: Stonowana słodowość, nieco więcej goryczki, posmaki głównie gorzkiej czekolady, palonego słodu, niewiele kawowych. Alkoholu osobiście nie czułem w smaku, za to bardzo przyjemnie rozgrzewało w żołądku. Jak dla mnie porterowy ideał, ładnie wyważony (tudzież wywarzony) smak. [5] Wysycenie: Mogłoby być ciut większe. Po kilkunastu minutach w zasadzie z gazu niewiele pozostało. [4.5] Opakowanie: Najsłabsza strona tego piwa. Odrapana butelka euro, etykieta niedokładnie przyklejona, szata graficzna taka sobie -- nie ma tragedii ale trochę trąci "żulowością". Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, ale niech ocena zachowa pozory obiektywizmu. Podane informacje o alkoholu i ekstrakcie, co się chwali. [3.5] Uwagi: Kupione w sklepie browarowym przy Północnej w Łodzi. Warka z datą do 26.01.10. Kilka butelek sobie poleży w szafie parę tygodni, może będzie jeszcze lepsze :>
Alkoholu osobiście nie czułem w smaku, za to bardzo przyjemnie rozgrzewało w żołądku. Warka z datą do 26.01.10.
Łódzki Porter dobrze odleżakowany zdecydowanie zyskuje. Właśnie ten początkowo gryzący alkohol dobrze się przegryza, zostawiając miejsce innym smaczkom.
Kolor: Ciemny, wręcz czarny z brunatno wiśniowymi prześwitami. [5] Piana: Beżowa, średnio gęsta utrzymująca się przez kilka minut. Później pozostaje tylko w postaci obręczy w okół ścianek kufla nie pozostawiając na nim większych śladów. [3] Zapach: Intensywny, porterowy palony słód, w oddali bardzo lekko zaznaczona czekolada. [5] Smak: Pierwsze co przychodzi na myśl to to, że jest to proter bardzo wytrawy. Mocno wyczuwalny palony słód z docierającymi z oddali nutkami czekoladowo-kawowymi. Wszystkie te smaki idealnie są ze sobą zharmonizowane. Na koniec pojawia się dość mocna jednak idealnie pasująca do całości goryczka. Piwo lekko rozgrzewa jednak nie wyczuwalny jest w nim alkoholowy smak. [5] Wysycenie: Delikatne, bąbelki nie gryzą natarczywie w język a tylko go muskają. Odpowiednie dla piwa tego gatunku. [5] Opakowanie: Może nie rewelacyjne jednak ma w sobie coś co przyciąga. Może stara butelka typu euro, może ten prosty projekt graficzny - nie wiem, jednak mnie się podoba. [4] Uwagi: Jak dla mnie chyba najlepszy porter z tych, które na razie spróbowałem. Jest połączeniem delikatności i aksamitności w smaku Grand Imperial Portera z browaru Amber oraz wytrawności jego żywieckiego odpowiednika.
Uwagi: Kupione w sklepie browarowym przy Północnej w Łodzi. Warka z datą do 26.01.10. Kilka butelek sobie poleży w szafie parę tygodni, może będzie jeszcze lepsze :>
Chciałbym zapytać - jaka jest obecnie cena w sklepie Browaru?
Kolor: Ciemny brąz, niemal czerń. Nie przepuszcza światła. [5] Piana: Beżowa, tuż po nalaniu gęsta, drobnoziarnista, ale mało intensywna. Znika zbyt szybko, pozostawia nieznaczne ślady na powierzchni. [3.5] Zapach: Wyrazisty, intensywny z dominacją palonego słodu i karmelowo-kawowymi akcentami. W tle wyczuwalny alkohol. [4] Smak: Wytrawny, silnie, ale nie nachalnie goryczkowy. Mocno zaznaczone akcenty palonego słodu, w tle gorzka czekolada, karmel, nutki kawowych ziaren. Wyraźny rozgrzewający posmak alkoholu, który jednak pozostaje w tle, niemal niezauważalny. [4.5] Wysycenie: Dobre, nie ma czego się czepiać. [5] Opakowanie: Czytelna, oszczędna graficznie etykieta z najważniejszymi informacjami. Niemal zapomniana, mocno sponiewierana, butelka euro, czarny kapsel. [3.5] Uwagi: Smaczny, bardzo treściwy porterek. Mimo, że nie przepadam za tym stylem, to wypiłem z dużą przyjemnością. Wytrawność, brak wyraźnej słodyczy sprawiają, że piwo wydaje się być nadzwyczaj lekkie.
alk. poniżej 0,5; ekstrakt 10,1 °; cena 7,99 PLN w Żabkach
Zapewne pod kątem Baltic Porter Day. Niestety mam mieszane uczucia, bo mnie nie smakuje. Już sam pomysł, że takie piwo może być bezalkoholowe budzi wątpliwości kto tu wprowadza klienta w błąd. Owszem były lajtowe wersje...
Porter wyspiarski o zawartości alkoholu, 4,9%
Kolor ciemnomiedziowy z nutami bordowymi przechodzącymi w brąz.
Piwo klarowne.
Zapach: paloność, elementy słodowe i lekko maślane.
Piana drobna, początkowo gęsta, opada do średniej grubości obrączki, zostawia nieregularnie...
7zł w Carrefour, ale schowany. 8vol, słody wędzony bukiem i olchą. Na pierwszy niuch suszone owoce, żurawina, jabłko, śliwka. Wędzonka jest ledwo zaznaczona w smaku, za to dominantą jest dym jak w whisky z Islay. W smaku porter goryczkowy, dymny i taniczny. Bardzo przyzwoite piwo.
E: 24 Blg
A: 10, 5%
Jak na porter o takiej mocy dość pieniste, z utrzymującą się lekko ponad obrączką piany.
Kolor ciemny, nieprzezroczysty.
W aromacie niewiele, głównie czekolada, choć na ecie rekalmują kawę z pralinami, śilwkę, wiśnie i ciemny miód. Albo mnie...
"Baltic Porter Day 2025
Jak co roku świętujemy to najważniejsze piwne święto. Spodziewajcie się przynajmniej czterech porterów na kranach, dużej selekcji butelek/puszek, specjalnego burgera i coś jeszcze wymyślimy" cytat ze strony wydarzenia...
Comment