Łódzkie, Porter
Collapse
X
-
Namawiacie i namawiacie.
Trzeba będzie zejść do piwnicy i odkopać łódzkiego oraz żywca z 2014 i 2015, czy z którego tam je mam.Comment
-
Tylko muszę spojrzeć w zapiski (jak je jeszcze do pierwszej setki robiłem to zapisywałem sztuki i daty) jakie daty mają te portery.
Żywczyki na bank od 2014, a łódzki chyba 2015 i 2016 czyli świeże :]
zdrówComment
-
A jaka waszym zdaniem jest "data graniczna" dla łódzkiego? Mam jeszcze jedną sztukę w butelce, z datą przydatności do 2007 chyba.
Przedostatnią piłem chyba ze 2-3 lata temu, była ok. I mam dylemat - trzymać to na pamiątkę, czy jednak dobrać się do flaszki? Ktoś stykał się więcej niż raz z 20-30 letnimi butelkami porterów?Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
Piwny Janusz bez TekuComment
-
A jaka waszym zdaniem jest "data graniczna" dla łódzkiego? Mam jeszcze jedną sztukę w butelce, z datą przydatności do 2007 chyba.
Przedostatnią piłem chyba ze 2-3 lata temu, była ok. I mam dylemat - trzymać to na pamiątkę, czy jednak dobrać się do flaszki? Ktoś stykał się więcej niż raz z 20-30 letnimi butelkami porterów?Comment
-
Comment
-
Wczoraj wypiłem tego portera. Hołubiłem go niemiłosiernie i... się trochę zawiodłem.
Miałem wrażenie, że piwo stało się bardziej wodniste i bardziej "chemiczne", poza tym piana wyszła jakaś słaba.
Być może osiem lat po terminie to już lekka przesada. Wypity potem pintowy Imperator "z pierwszego rozdania", bodajże termin do 2014, smakował o pół nieba lepiej.Comment
-
A jaka waszym zdaniem jest "data graniczna" dla łódzkiego? Mam jeszcze jedną sztukę w butelce, z datą przydatności do 2007 chyba.
Przedostatnią piłem chyba ze 2-3 lata temu, była ok. I mam dylemat - trzymać to na pamiątkę, czy jednak dobrać się do flaszki? Ktoś stykał się więcej niż raz z 20-30 letnimi butelkami porterów?Comment
-
Chyba faktycznie warto go zostawić jako pamiątkę, będzie jakiś kapitał na spokojną starośćBirofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
Piwny Janusz bez TekuComment
-
Porównanie porterów Łódzkich z trzech dekad
Najstarsza butelka, na której widnieje data to 2001 rok, domyślam się, że w tamtym okresie jak ówcześnie, dawano czas przydatności dwóch lat, czyli jest ona napełniona w 1999 roku. Drugie szkło z datą 2009 roku, czyli ostatnia warka pod kapslem, później były już tylko puszki. I tutaj pojawia się trzecia pozycja, czyli świeżo zakupiona puszka z datą wybitą do połowy 2019 roku. Czyli wszystko ładnie rozłożyło się w czasie, można rzec idealnie.
Barwa. Pierwsze co rzuca się w oczy to kolor najstarszego piwa, które jest najciemniejsze z mocno rubinowymi refleksami, jest to zauważalne gołym okiem. Pozostałe dwa trunki wydają się mieć identyczną głębię.
Zapach, zaczynając od puszki przyjemny, choć niezbyt intensywny, są słodkie, ciemne owoce, dużo czekolady, trochę jabłka, kawy, palonego słodu czy karmelu w przyjemnej otoczce alkoholu. W butelce z datą 2009 roku dużo więcej się dzieje. Jest mnóstwo owoców (figi, śliwka, porzeczka), wychodzą też nuty porto, dużo mokrego drewna, wanilii czy postarzałych pralin. Na koniec najstarszy zawodnik, gdzie intensywny winno-sojowy, słodki zapach, odgrywa główną rolne wraz z bardzo dojrzałą węgierką, kwaskową wiśnią i piwnicznymi nutami.
Smak. Najświeższy trunek jest lekko alkoholowa z mocno zaakcentowanym posmakiem kawy, ciemnej czekolady, a spora ilość goryczki, która fajnie odgrywa swoją rolę, jest przyjemnie skontrastowana palonym karmelem. W pośredniej warce, są mocno zaakcentowane śliwki czy rodzynki, a goryczka jest mniej wyczuwalna na rzecz ciemnych owoców czy też postarzałego, suchego drewna. Palony słód z czekoladowym posmakiem pozostał na podobnym, bardzo ułożonym poziomie. Z kolej w najstarszym porterze jest najwięcej nut winnych oraz sosu sojowego, ponadto kremowo oraz gładko, a nuty kawowe czy posmak ciemnej czekolady zmienił się na śmietankowe wafelki. Czuć bardzo dojrzałe owoce, lekko kwaskową wiśnię, migdały i zakurzyła dębiną.Comment
-
Piękna sesja
Sam żłopałeś czy było wielu chętnych?
zdrów !
Nie wyrobiłem sobie jeszcze własnego zdania popartego własnymi doświadczeniami, lecz wydaje mi się, że portery optimum swojej świetności uzyskują 5-10lat od uwarzenia (plus minus, wiadomo, że zależy od kondycji i wagi danego zawodnika oraz samych warunków przechowywania)Comment
-
W sumie 3 osoby.
Wydaje mi się podobnie, że 5-10 lat. Choć piłem niedawno np. Pelikana z połowy lat 90 i bardzo dobrze to wspominam, ale nie wiem jak kiedyś smakował. W/g mnie dużo zależy od warunków przechowywania. Kiedyś do niektórych porterów dodawano witaminę C, chyba w celu spowolnienia procesu utleniania się trunku. Z mojego amatorskiego doświadczenia - czym piwo starsze tym ten proces spowalnia w znaczeniu smakowym. Chętnie wypiłbym Portera z lat 80 i porównał. Miałem też przyjemność pić Grodziskie z początku 1980 roku i nie było zepsute. Fakt utlenienie dość mocno wyczuwalne, miód, drożdże, trochę piwnicy i wędzonki.Comment
-
Rozumiem, że w zasadzie wszystkie uznajesz za smaczne, ale gdybyś się jednak pokusił o porówna ich w jakiejś skali- powiedzmy od 1 do 10.
Pewnie jest to utrudnione, choćby dlatego, że te staruszki trudniej zdobyć, co może działać skrzywiająco w obie strony ( albo na siłę chcemy by było świetne, albo nie spełnia wygórowanych oczekiwań ).
Jeszcze jedno: niektórzy piszą, że te stare butelkowane warki to "inne piwo". W sensie lepsze, przedwojenne, inaczej warzone. Z Twojej próby wychodzi, że jest ciągłość czy niekoniecznie? Ocena barwy wskazywałaby, że może jest coś na rzeczy."... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"Comment
Comment