Alkohol 6.0
[browar nieznany], [Dionizos] Pan tu nie stał
Collapse
X
-
[browar nieznany], [Dionizos] Pan tu nie stał
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzieTagi: brak -
Kolor: bursztynowy, klarowne [5]
Piana: mierna, grube pęcherze, szybko opada, po kilku minutach tylko wspomnienie [2]
Zapach: słabo wyczuwalny ale niezbyt przyjemny, zapach piwnicy ze składem złomu na który ktoś wylał piwo[2]
Smak: puste i bez charakteru, wodniste, typowy posmak lekko metaliczny, słodowość, bardziej gorzkawa gorycz, nikłe akcenty słodu [2]
Wysycenie: zdecydowanie za dużo, rośnie w ustach jak lizana oranżadka w proszku[25]
Opakowanie: najlepsza rzecz w tym piwie, nietuzinkowa etykieta wraz z sama nawą piwa [2.5]
Uwagi: współczuje RadomiakomGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl -
Comment
-
Nazwa tego piwa, podobnie jak nazwa łódzkiej firmy odzieżowej odwołują się i mają kojarzyć z PRL-em. I tyle.
Pozostałe piwa "z serii" Dionizosa mają również swoje odwołanie do filmowych cytatów lub skojarzeń.
Jak ktoś Ci się wciśnie w kolejkę do nalewaka po piwo, możesz również się tak do niego odezwać, bez obawy o kryptoreklamę czy naruszenie praw autorskich .Comment
-
Kolor: Ciemne złoto w kierunku do bursztynu.
Piana: Fatalna. Na szkle jest minimalny osad. Kożuszek jeszcze gorszy.
Opakowanie: Jak w Trybunie Ludu, albo, jak co gorsze jak w Gazecie Wyborczej.
Zapach: Przyjemny, słodowy.Minimalny karmel.
Smak: Słodowy, trochę karmelowy. Mało chmielu.
Wysycenie: Niskie.
Uwagi: Da się to pić. Piwo, które wypiłem jest z datą do 07.05.2014.Comment
-
Chwytliwa nazwa i charakterystyczne opakowanie są na pewno ogromnymi (może nawet i największymi) atutami tego piwa. Jednak wyłącznie spojrzeniem wypić tego nie sposób, także po chwili wypada spróbować... i cóż, może szału nie robi, ale tragedii też nie ma.
Zarówno w zapachu, jak i smaku jest całkiem przyjemne. Słodowe, lekko słodkie, z goryczką wybijającą się ponad koncernową średnią. Co więcej jest to goryczka raczej przyjemna. Masełka, metaliczności, czy innych szczególnych wad nie odnotowałem.
Warka, bodajże do kwietnia 2014, ale za to ręki sobie uciąć nie dam, zważywszy na to, że papierową owijkę butelki wyrzuciłem.
W skali 1-10 solidna 6. Niby nic specjalnego, ale można bez bólu przełknąć. Choć za taką cenę (płaciłem bodajże 4.60 zł) raczej nie warto.So let it be written | So let it be done | To kill the first born pharaoh son | I'm creeping death! | Come crawling faster | Obey your master | Your life burns faster | Obey your master | Master!Comment
-
Piana - za chwilę brak całkowity.
Barwa - jasne złoto.
Gaz - średni.
Aromat - słód jakby z żołędziami.
Smak - słód z posmakiem żołędziowym. Nie jest najgorzej.
Zwykłe ale spokojnie do wypicia piwo - bez piany ale z wyczuwalną przyswajalną goryczką.
Data 28.03.15
Graficznie bez zmian ale kapsel już nie czarny a firmowy "czarny kot".
Skojarzenie ze "Złotym Kłosem" z Browaru Sulimar.Last edited by Javox; 2015-03-02, 09:24.Comment
-
Kolor: Złoto
Piana: Na początku całkiem ładna ale niestety opada dość szybko.
Opakowanie: Ciekawe i zwracające uwagę
Zapach: Słodowy, lekko karmelowy, do tego dość ciekawa nuta której nie potrafię jednak opisać.
Smak: Żelazo Test skórny niestety potwierdza. Do tego słód, może lekki karmel i nic więcej, Goryczki nie stwierdzono.
Wysycenie: Niskie.
Uwagi: Poza etykietą to piwo nie ma nic ciekawego do zaoferowania.
Kupiłem je w trójpaku za 10 zł (i to naprawdę po niezłej przecenie) a co jest najlepsze piwa z serii "Czarny Kot" standardowo kosztują tyle co kraftyComment
Comment