Pracownia Piwa, Like On Neck

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pendragon
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2006.03
    • 13952

    Pracownia Piwa, Like On Neck

    Piwo gotowe do oceny

    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
  • makbeth
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2011.04
    • 80

    #2
    Pite w Strefie - zapach gotowanej pietruszki/selera to nie jest to, co lubię (za bodajże 10 zł/0.5).

    Comment

    • pizmak666
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼
      • 2006.12
      • 1903

      #3
      Ja również się zastanawiam, czy ktokolwiek z PP próbuje piwa przed ich wyjściem z browaru.
      „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”

      "Pamiętaj, że piwo, które nawarzysz inni pić będą-nawarzone zatem winno być więcej niż dobre".

      Nie jestem certyfikowanym sędzią PSPD.

      Comment

      • TomX
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.09
        • 1035

        #4
        Zwykłe lekkie piwko. Całkiem dobre, pietruszki czy selera się nie doszukałem Z przyjemnością wypiłem kufelek, choć jakiś wzniosłych uczuć we mnie to piwo nie wzbudziło.

        Nazwa od czapy. Pomysł fajny, wykonanie do duszy. Hey Now jeszcze trzyma się kupy, ale Like On Neck to jakiś potworek - według mnie.

        Comment

        • piotrpk
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2012.06
          • 67

          #5
          Piwo wysoce pijalne utrzymane w stylu angielskich lekkich bitterów, jak dla mnie sporo lepsze od Creamflow (poza pianą).
          Nazwa nie jest od czapy, tylko utrzymana w stylu -- Panowie chcą ważyć piwa w stylu angielskim, więc trzymają się myśli przewodniej. Nazwy piwa są w wymowie zrozumiałe, a chyba właśnie o to chodziło, jest to zdecydowanie coś nowego i ciekawego w stosunku do tradycyjnych nazw.

          Comment

          • jacer
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2006.03
            • 9875

            #6
            No nie wiem czy chcą ważyć. Raczej w to wątpie.
            Milicki Browar Rynkowy
            Grupa STYRIAN

            (1+sqrt5)/2
            "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
            "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
            No Hops, no Glory :)

            Comment

            • Chmielnicki
              Porucznik Browarny Tester
              • 2012.07
              • 324

              #7
              Dla mnie nazwa też jest od czapy. O ile "Hey Now" fonetycznie rzeczywiście brzmi jak hejnał, o tyle "Neck" nikt rozumny nie przeczyta jako "Nik" (musiałoby być "Like On Nick", ewentualnie "Like On Neek" - przy czym słowo "neek" występuje tylko w slangu i oznacza kogoś pośredniego między lalusiem a kujonem).

              Poza tym, "Hey Now" można przeczytać jednym tchem, a między Like-On-Neck aparat mowy sam robi przerwy (choćby ze względu na podwójne "n").

              Comment

              • piotrpk
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2012.06
                • 67

                #8
                Mój aparat mowy nie wykonuje żadnej przerwy. Utrzymanie poprawności fonetycznej i spójności tekstu w języku angielskim to trudna sztuka, więc może trochę cierpliwości ? Może uda im się dopracować to jeszcze lepiej ? Ja nie wiem, czy bycie purystą językowym w tym przypadku ma sens i cokolwiek wnosi. Może lepiej bezpośrednio zwrócić się do twórców z uwagami ?? Piwowarzy naprawdę z chęcią wysłuchują konstruktywnej krytyki.

                Comment

                • Chmielnicki
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2012.07
                  • 324

                  #9
                  Ja nie wiem, czy to jest puryzm - moim zdaniem jednak elementarz. To tak, jakby następne piwo nazwali "Sue Can Nice" (Sukiennice), a jeszcze kolejne "Mark Jack Key" ("Mariacki").

                  Natomiast zwracanie uwagi piwowarom z Pracowni Piwa w momencie, kiedy piwa już od jakiegoś czasu są na rynku, etykiety zostały wydrukowane, itp. wydaje mi się bezcelowe. Wyraziłem tylko swoją opinię na temat nazwy piwa, które zapewne obroni się samo jako piwo. Jednak ja osobiście wyznaję zasadę, że jest to produkt jak każdy inny i oceniam go za całokształt (etykieta, nazwa i cena, a nawet kształt butelki mają dla mnie takie samo znaczenie jak piana, aromat czy smak).
                  Last edited by Chmielnicki; 2013-06-09, 20:05.

                  Comment

                  • piotrpk
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2012.06
                    • 67

                    #10
                    Nie widzę nic zdrożnego w tym co napisałeś, bo podane przez Ciebie nazwy wpisują się w schemat tworzenia nazw piw z Pracowni.
                    Dla mnie jest to raczej puryzm - wykazujesz wrażliwość na kwestię spójności i poprawności językowej, a ja patrzę na ten pomysł z perspektywy czegoś nowego i nietypowego, więc są to dwa skrajne podejścia. Nie wiem też na czym polega Twój elementarz w tej kwestii, bo moim zdanie słowotwórstwo i tworzenie neologizmów raczej jest czymś więcej, nawet te tandetne.

                    Comment

                    • e-prezes
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2002.05
                      • 19258

                      #11
                      Niezależnie od tego czy skosztuje czy nie to piwo nazwa mogłaby brzmieć jeszcze bardziej abstrakcyjnie i nie miałoby to żadnego znaczenia, jeśli piwo jest dobre. To jest najważniejsze.
                      O ile pierwszy produkt miał bardziej trafioną i rozpoznawalna nazwę o tyle chyba jestem za stary, by "załapać" aluzje nowej. Dodatkowo drażni, że są to nazwy anglojęzyczne.

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piotrpk
                        Mój aparat mowy nie wykonuje żadnej przerwy. Utrzymanie poprawności fonetycznej i spójności tekstu w języku angielskim to trudna sztuka, więc może trochę cierpliwości ? Może uda im się dopracować to jeszcze lepiej ? Ja nie wiem, czy bycie purystą językowym w tym przypadku ma sens i cokolwiek wnosi. Może lepiej bezpośrednio zwrócić się do twórców z uwagami ?? Piwowarzy naprawdę z chęcią wysłuchują konstruktywnej krytyki.
                        Purysta (alternatywnie Miodek) to w dobie Internetu chyba jeszcze gorsze wyzwisko niż pedał. Nawet prawie rymuje się z pederastą.

                        Ale proszę bardzo, konstruktywnie, od puryderasty:

                        1. jak już ktoś wspomniał "neck" nie czyta się "nik", nawet w uproszczonej wymowie.
                        2. w "Like On Neck" akcent pada na "neck", w "lajkoniku" na "ko".
                        3. w "lajkoniku" nie ma dwóch "n" (on neck).

                        Czyli wychodzi "lajkon nek". Podsumowując (z perfidnym wykorzystaniem twojej wypowiedzi): Nazwy piwa są w wymowie zrozumiałe - no, nie bardzo. Za to w "Hey Now" elegancko wszystko gra.

                        Comment

                        • Basik
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.06
                          • 1308

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika makbeth
                          Pite w Strefie - zapach gotowanej pietruszki/selera to nie jest to, co lubię (za bodajże 10 zł/0.5).
                          Mhmm, pietruszki w tym piwie nie wyczułam. Ale zupa jest. Po chwili czuć zielone szparagi i pieczone ziemniaczki. Mogłoby być z tego dobre danie...ale na talerzu. Walory smakowe może ocenić moja lepsza połówka. Dla mnie zapach był barierą nie do przejścia. Szkoda.

                          Comment

                          • pizmak666
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🍼
                            • 2006.12
                            • 1903

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Basik
                            Dla mnie zapach był barierą nie do przejścia. Szkoda.
                            A już myślałem (po kilku powyższych ocenach), że tylko ze mną coś nie tak.
                            „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”

                            "Pamiętaj, że piwo, które nawarzysz inni pić będą-nawarzone zatem winno być więcej niż dobre".

                            Nie jestem certyfikowanym sędzią PSPD.

                            Comment

                            • kloss
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.03
                              • 2526

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
                              Nazwy piwa są w wymowie zrozumiałe - no, nie bardzo. Za to w "Hey Now" elegancko wszystko gra.
                              Kolejne piwo nazwą "Crack" i będzie purystycznie i w wymowie zrozumiałe.

                              Comment

                              Przetwarzanie...