Kolor herbaciany, lekko mętny.
Piana niska, szara, bardzo krótkotrwała.
Aromat waizenowy (goździki), słód i lekka pikantność, pieprz.
Smak gęsty i treściwy. Słodowy i goryczkowy.
W aromacie fenole poszły za mocno w kierunku goździków i psuje mi to cały odbiór. Inna rzecz, że smak nie rzuca na kolana jest poprawny ale nie za bardzo saisonowy.
Ms. Saison jest mniej więcej takim saisonem jak manufakturowy Blond, blondem.
Kolor: Bursztynowy, umiarkowanie mętny. [5] Piana: Skromna nawet chwilę po nalaniu. Zanika do cienkiej warstwy, potem do obrączki, a pod koniec znika zupełnie. [3] Zapach: Są owoce, jest charakterystyczna fenolowość z odrobiną goździka. [4.5] Smak: Delikatnie słodowy z dość wytrawnym finiszem. Wyczuwalne subtelne owoce i przyprawy. W posmaku lekka cierpkość. Jak na 12° Blg piwo jest bardzo treściwe. Gdyby podnieść goryczkę, byłoby na 5. [4.5] Wysycenie: Umiarkowanie wysokie, nie mam zastrzeżeń. [5] Opakowanie: Fajna nazwa, stylowa etykieta. Jest ok. [4.5] Uwagi: Bardzo fajny saison. Życzyłbym sobie, by takie piwa przynajmniej w sezonie letnim były dostępne non stop.
Kolor: Bursztynowy, klarowny. [4] Piana: Kremowa, drobna, niewysoka i nietrwała - może to wina kilkudniowego leżakowania w PET-cie? [3] Zapach: Na początku słód, ale po chwili dołącza chmiel i delikatnie narasta. Ciekawy . [4] Smak: Pierwsze skojarzenie z Korebem - sporo karmelu, wytrawna goryczka, jakiś niezidentyfikowany absmaczek... Lekkie odczucie oleistości. [3.5] Wysycenie: Średnie, może być. [4] Opakowanie: Nie było - do browaru dojechały złe butelki, a robiłem za kierowcę... Ocena uśredniona więc. [3] Uwagi: Piwo w sumie daje radę, jednakowoż nie urzeka mnie...
Browar z Brukseli i bardzo oryginalny saison (barrel aged traditional saison), inspirowany tradycjami XIX w.
Otóż jest to mieszana fermentacja będąca miksem klasycznego saisona zmieszanego ze starym lambikiem z browaru Cantillion i wyleżakowany trzy lata w dębowych beczkach.
Comment