Piwo gotowe do oceny
Browar na Jurze, [Pinta] Ce n'est pas IPA
Collapse
X
-
Browar na Jurze, [Pinta] Ce n'est pas IPA
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzieTagi: brak
-
-
Świetne piwo, szczególnie na lato. Jest pełne ale znakomicie pijalne. Delikatnie owocowo-słodkawe w bardzo przyjemny sposób."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
-
-
Podzielam zdanie przedmówcy, kolejne świetne piwo z Pinty. Po pierwszym łyku stwierdziłem że to taki Koniec Świata w lekkiej wersji. Ten aromat i smak gruszek to jest to co łączy te dwa piwa.
Pite z kija w Białej Małpie. 11 zł/0,5l.
Comment
-
-
A mnie ( i nie tylko mnie) kompletnie nie przypadło do gustu. Piwo dziwne. Zapach dziwaczny, prawie apteczny, lekka owocowość i trochę piwnicznych nut. W smaku czuć, że jest pełne. I to wszystko. Nasycenie niskie, jak keller. Nie znam stylu, ale jeśli tak wygląda większość biere de garde to nie styl dla mnie. Wypite na Chmielakach. Cena 8 zł.Last edited by e-prezes; 2013-08-24, 18:52.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gringo Wyświetlenie odpowiedzi(...)Po pierwszym łyku stwierdziłem że to taki Koniec Świata w lekkiej wersji. (...)
Ciekawa degustacja choć ciemne wersje tego stylu smakowały mi bardziej i nie sądzę abym nerwowo wykupował butelki seneżipy ze sklepu.
Bardzo fajnie, że Pinta przy okazji zarabiania pieniędzy stara się edukować niszowymi propozycjami - chapeau bas!
Comment
-
-
Ciekawa rzecz, ale jednak nie mój gust. Wolę piwa znacznie bardziej goryczkowe, a wspomniany wcześniej Koniec Świata bardziej mi smakował. Za to moja dziewczyna oraz moja mama były tym piwem zachwycone. Nawet koleżanka, która jest raczej fanką lechotyskosikożywców, bardzo chwaliła to piwo.
Comment
-
-
Pierwszy raz piłem piwo umiejscowione w tym stylu, więc trudno mi stwierdzić, czy takie powinno być, czy nie, ale wrażenia mam pozytywne. Jasne, że dziwne to to, ale to taka przyjemna dziwność. Oryginalne, smaczne. Ostatnio najwięcej pijam przechmielów, więc to była tym większa odmiana, a czasem warto sobie przypomnieć, że można zrobić coś innego.
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!
Comment
-
-
Nie korzystam z Artomatu, bo nie wiem jak to ocenić gatunkowo. Nie piłem wcześniej żadnego Bière de Garde i raczej nie zanosi się żebym rzucił się na tego rodzaju piwa.
Ce 'nest pas IPA wypiłem w sumie z przyjemnością. Na upał całkiem fajne. Kolor bardzo jasny, piana śladowa, dominuje posmak słodowo-drożdżowy (faktycznie - z takim aromatem piwnicznym). Podobało mi się relatywnie niskie wysycenie.
Ogólnie to piwo smakowo przypominało mi jedno z pierwszych uwarzonych przeze mnie w domu (chodzi o ogólne wrażenie, bo jakościowo wyrób Pinty był o wiele lepszy).
Podsumowując: gdyby był upał i w sklepie nie było żadnego sensownego wyboru (w rodzaju dobrego witbiera, dziesiątki...) - to Ce 'nest pas IPA bym się z chęcią jeszcze napił. Ale w innych okolicznościach raczej do niego nie wrócę.
Comment
-
-
Bardzo przyjemne, łagodne. Delikatna owocowość, trochę aromatu drożdżowego. Po wynalazkach Józefa pod tą samą nazwą wyjątkowo przystępne w odbiorze. Świetne piwo.
Comment
-
-
Ciekawe. Niby nie jest wyraziste, ale mam wrażenie, że jego smak zapamiętam na długo.
Niby nie rzucicie się na butelki, ale myślę, że za jakiś czas będziecie żałować, że nie możecie do niego wrócić. Degustowałem w Piwnicy Zamkowej, 10 pln za kufelek.
Ce n'est pas IPA. Brawo Pinta.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gringo Wyświetlenie odpowiedziPite z kija w Białej Małpie. 11 zł/0,5l.Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika boundrose Wyświetlenie odpowiedziDegustowałem w Piwnicy Zamkowej, 10 pln za kufelek.
Comment
-
-
Piłem przynajmniej kilka piw w tym stylu i rzeczywiście Pinta stworzyła rasowe Biere de Garde. Gdybym nie wiedział, że to polskie piwo byłbym przekonany, że to rasowy francuzik. Nie jestem wprawdzie jakimś wielbicielem tego stylu, ale wypiłem z przyjemnością.Zdecydowanie bardziej mi smakowało, niz francuskie oryginały.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemny pomarańcz wchodzący w miedź [4.5]
Piana: Biała, delikatnie „przybrudzona”. Jej konsystencja jest dość rzadka, przez co nie jest zbyt obfita i utrzymuje się przez bardzo krótki czas. Pozostawia niewielkie ślady na ściankach szkła. [2.5]
Zapach: Na pierwszym planie zdecydowany charakter belgijskich drożdży o przyjemnym przyprawowym profilu. Dobrze wyczuwalny słód oraz w oddali zbożowy aromat. Chmielu brak. [4]
Smak: Tutaj podobnie jak w zapachu, czyli dominują smaki pochodzące od drożdży o charakterze przypraw korzennych. Solidna podstawa słodowa nadaje treściwości temu piwu. Zaraz po przełknięciu pojawia się słodkość pochodząca prawdopodobnie od cukrów resztkowych. Goryczka minimalna, krótka, zaokrąglona. [4]
Wysycenie: Średnie, pasujące do całości. [4.5]
Opakowanie: Nawiązujące w swej formie do charakteru i kraju pochodzenia piwa. Na duży plus zasługuje coraz większa ilość informacji na etykietach piw produkowanych przez Pintę. [4.5]
Uwagi:
Moja ocena: [3.925]Last edited by YouPeter; 2013-08-28, 22:10.Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.
Comment
-
Comment