Wg. BJCP: Słabe do umiarkowane aromaty chmielowe wynikające z chmielenia na zimno, ale późnego dodania podczas chmielenia chmieli odmian amerykańskich. Cytrusowy charakter jest powszechny, ale nie wymagany. Umiarkowanie niski do umiarkowanie wysoki słodowy balans, który czasami maskuje obecność chmieli i przeważnie przedstawia umiarkowany karmelowy charakter.
Amber ale to nie IPA, niby american ale nawet tam nie do wszystkiego daje się fury chmielu na aromat
Oj, ten angielski to nie jest łatwy. Powinno być: Słodowość umiarkowanie niska do umiarkowanie wysokiej równoważy, a czasem maskuje obecność chmielu i przeważnie charakteryzuje się umiarkowaną karmelowością. "balances" jest w tym tekście czasownikiem, a nie rzeczownikiem.
Siedziba firmy/spółki ma inny adres niż sam browar
Nazwa browaru to "Bieszczadzka Wytwórnia Piwa Ursa Maior" sama URSA MAIOR (czy nawet Dom Wielkiej Niedźwiedzicy - Centrum Ursa Maior) to cały ośrodek/różne projekty i przedsięwzięcia itp.
To chyba tak jak piszą na Warce adres żywiecki czy warszawski (nie pamiętam dokładnie)
Kolor: Złotobursztynowy, konkretny, zachęcający. [4] Piana: Brudnobiała, średniowysoka, nietrwała, niestety... [3] Zapach: Przez pierwszą chwilę powiew warzywny, na szczęście chwilowy.
Potem dominuje chmiel i zioła. Zioła, oczywiście, z połoniny . [3.5] Smak: Zaskakująco silny smak chmielowy, jest też echo słodowe, a nawet owocowe chyba. Jak dla mnie za dużo chmielu jednak... [3.5] Wysycenie: Średnie. Jak na browar rzemieślniczy, to nawet wysokie. [4] Opakowanie: Goła szklanka w "P-Pawiu". Ocena uśredniona więc. [3.5] Uwagi: Trochę inaczej wyobrażałem sobie to piwo, ale to już mój problem.
Rozumiem, teraz jest moda na poważne chmielenie i to piwo wychodzi jej naprzeciw.
A ja idę sobie na inną połoninę...
Jak dla mnie, pierwsza warka jest niezbyt udana ale wierzę, że następna będzie lepsza.
Jak na razie, aromat jest nieprzyjemny, być może to stary chmiel ale nie mam pewności.
W smaku zaś mamy zalegającą, kartonową wręcz, goryczkę. Obie te wady sprawiają, że ciężko się to pije.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Przecież wyraziłem swą wiarę w to, że następna warka będzie lepsza, a więc był w mojej wypowiedzi także akcent optymistyczny. Myślę, że wie co należy poprawić.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Chyba za dużo piję tych masówek i dyskontów, skoro mi ta goryczka w tym piwie nie przeszkadzała i nie wydawała się zalegająca i stara :]
Co prawda w podobnej cenie wolę kupić piwo, którego jeszcze nie piłem, lub takie które nie piłem już dłuższy czas, ale mi ta Ursa weszła w miarę gładko.
Świetne piwo. Goryczka jak na styl może i zbyt nachalna, ale obok Amber Boya to i tak chyba najlepsze polskie piwo jakie piłem w tym roku. Degustowane w wersji beczkowej.
Kolor: Bursztynowy, klarowne. [5] Piana: Biała z delikatnym jasnobeżowym odcieniem. Drobnopęcherzykowa, utrzymująca się przez ok. 5 minut, następnie opadająca do postaci cienkiego dywanika i stosunkowo grubej obrączki. Pięknie oblepia ścianki szkła. [4] Zapach: Po obejrzeniu filmu gdzie autorka receptury opisuje to piwo jako słodowe, w którym to chmiel jest tylko dodatkiem, przeżyłem niemałe zaskoczenie, ponieważ moje odczucia są zupełnie inne. Dominuje chmielowy aromat o charakterze ziołowo trawiastym oraz delikatną nutą owoców tropikalnych. Słodowa podstawa wyczuwalna dopiero w tle. [4] Smak: W smaku słód jest już bardziej obecny, dodatkowo idealnie harmonizuje się z chmielem, o tych samych cechach co w zapachu. Pojawiają się również przyjemne górnofermentacyjne posmaki. Goryczka intensywna, zaokrąglona, zalegająca. [4.5] Wysycenie: Średnie do niskiego, sprawiające, że piwo jest bardzo pijalne. [5] Opakowanie: Niby nic specjalnego, a jednak mi się nawet podoba. Ciekawa kolorystyka i styl, który jednak na dłuższą metę może sprawić, że piwa nie będą bardzo różniły się między sobą i zlewały się trochę na sklepowej półce. Podoba mi się lista poleconych potraw pasujących do danego piwa, smuci zaś brak pełnego składu surowcowego. [4] Uwagi: Po przeczytaniu wcześniejszych opinii o tym piwie niczego wielkiego się po nim nie spodziewałem. Jednak zaskoczyło mnie ono bardzo pozytywnie, a to przede wszystkim za sprawą solidnego nachmielenia oraz wysokiej goryczki. Warte powtórzenia.
Comment