Tarczyn, [Browar Mason] Von Hopfen

[Oskaliber]

Kolor: Złoty, opalizujący.
Piana: Biała, dosyć gęsta, dosyć obfita, średnio trwała. Opada do kożucha mocno oblepiając szkło.
Zapach: Niezbyt intensywny, głownie cytrusowy.
Smak: Treściwość średnio niska. Lekka podbudowa słodowa, cytrusowe akcenty chmielowe i dosyć wysoka, żywiczna goryczka.
Wysycenie: Średnie.
Ogółem: Bardzo dobre. Zadowalająca goryczka, mocno pijalne.
Uwagi: Pite w wersji lanej.

[Szakali]

nieważne

[KarlPopper]

Zapach: Brudna skarpeta, zepsuty ser żółty, stara ścierka. [2]
Moja ocena: [3.325]

Muszę posypać sobie głowę popiołem. Pite w sobote 22 marca, z butelki nalanej w krakowskim Doranie miało już całkiem porządny aromat pal aleowy. Delikatna chmielowość, słody. A smak całkiem porządny, jak na nie amerykański pale ale to jeden z najlepszych jakie piłem (a po prostu jednak wolę używanie amerykańskich chmieli ;p).

Okropny aromat, który poczułem przy pierwszej degustacji mógł pochodzić z niedomytego kufla przez osoby pracujące w House of Beer. Był on dosyć intensywny, ale jednak, zaznałem pierwszych wątpliwości, gdy tydzień temu podano mi Black Rocks z Buxton brewery w niedomytym, śmierdzącym kuflu. Pozostaje jeszcze możliwość, że nalewak był nieprzeczyszczony lub owa konkretna beczka była zepsuta.. myślę jednak, że bardziej prawdopodobny jest mocno niedomyty kufel.