Artezan, Samiec Alfa

[dyczkin]

Piwo gotowe do oceny

[docent]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Czarny, nieprzejrzysty. [5]
Piana: Po nalaniu idealnie kremowa, gęsta, o ciemnobeżowym kolorze. Redukuje się do trwałej obrączki. [4.5]
Zapach: Początkowo mocna czekolada z lekkimi kawowymi i palonymi akcentami. Wyczuwalny lekki aceton. W drugim rzucie czuć ciemne owoce, aromat jest bardziej winny. Pod koniec rozpuszczalnikowa nuta niestety przybiera na sile. [4.5]
Smak: Pierwsze wrażenie to wspaniała treściwość, łagodność czy wręcz jedwabistość smaku. Profil zdecydowanie czekoladowy ze słodkawym wykończeniem, pochodzącym zapewne od płatków dębowych. Wyczuwalna rozgrzewająca, ale świetne schowana moc alkoholu. Trochę brakowało mi wyraźniejszej paloności, ewentualnie goryczki, które równoważyłaby słodkawy posmak mlecznej czekolady. Pod koniec minusem jest wychodzący na pierwszy plan dość ostry alkoholowy posmak (przynajmniej przy opcji 330 ml w KiKu). [4.5]
Wysycenie: W małych pojemnościach idealne, na średnioniskim poziomie. Jednak pod koniec 330 ml wyczuwalna była lekka cierpkość. [4.5]
Opakowanie: Nazwa i grafika świetne, światowy poziom! [5]
Uwagi: Miałem okazję degustować Imperialnego Stouta z Artezana leżakowanego w drewnianej beczce i tamto charakteryzowało się intensywniejszymi akcentami palonymi i kwaskowymi, a słodycz była mniejsza. Jednak to ma niesamowitą jedwabistość smaku. Połączenie tych obydwu piw byłoby idealne.

Moja ocena: [4.55]

[docent]

Sprostowanie odnośnie drewnianej beczki - próbowana wersja z roku 2013 dopiero później została eksperymentalnie przelana do beczki. Ocena tamtej wersji tutaj.

[Apocalipse]

Krótko – urywa! Nie wyczułem żadnych wad i do tego mnóstwo się dzieje.
Intensywna wanilia i czekolada. Piwo jest bardzo gładkie, aksamitne i odpowiednio gęste. Alkohol wprawdzie odrobinę wyczuwany, ale w bardzo przyjemny sposób rozgrzewa przełyk. Z kolei 90 IBU praktycznie nie wyczuwalne – świetnie zamaskowane przez inne doznania (nie obraziłbym się za jeszcze większą goryczkę).
Hadesa z Olimpu, którego miałem (nie)przyjemność pić ostatnio, Samiec Alfa zjada na śniadanie. Najlepsze piwo z Artezana i najlepszy polski (Russian) imperial stout jakiego piłem.
PS Pite wczoraj w Setce (ciekawa sprawa – zazwyczaj w barach wyczuwam znacznie mniej aromatów jak w domu, a tutaj mimo to byłem oczarowany; bardzo żałuję, że wersji butelkowej raczej nie będzie).

[Jerry_Brewery]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Czarne, niczym dusza Nergala [5]
Piana: Dość niska, jak to w przypadku lania z beczki [3.5]
Zapach: Dzieje się! Płatki dębowe dają Samcowi Alfa waniliowego kopa, pięknie uzupełniając czekoladę [4.5]
Smak: Bogactwo RISa: czekolada, paloność, alkoholowość, no i ta wyjątkowa wanilia... Pycha! [4.5]
Wysycenie: Takie, jakie stout mieć powinien [5]
Opakowanie: Etykieta tyleż charakterystyczna, co przeciętna, za to pomysł na obudowanie kranu beczką pierwszorzędny [4]
Uwagi: Skoro posmakowało nawet mojej Kobiecie, niezbyt sympatyzującej z piwem, to znak, że jest naprawdę dobre.

Moja ocena: [4.425]

[jaw7]

Gdzie można kupić to piwo? Czy jest butelkowane?

[Mason]

Pewnie już nigdzie, skończyło się. Nie było butelkowane

[SirBartBart]

Mają obecnie podłączoną beczkę w Piw Paw - warto! Bo piwo, jak pisali poprzednicy, bardzo dobre.

[docent]

Mają obecnie podłączoną beczkę w Piw Paw - warto! Bo piwo, jak pisali poprzednicy, bardzo dobre.

Obecnie czyli kiedy? Wczoraj na FB napisali, że już się skończyło

[SirBartBart]

No to wycofuję, bo właśnie je wczoraj piłem :P

Edyta: sory, jakoś dni mi się zlewają. To było jednak aż przedwczoraj, a faktycznie - wczoraj się skończyło, jak wynika z Fb.