Bardzo udane piwo. Klasyczne aromaty i smak Brown Ale, nie czuć alkoholu.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kolor: Ciemny brąz, klarowny, przejrzysty. Pięknie! [5] Piana: Niezbyt obfita, acz to pewnie kwestia nalewania. Jeszcze nigdy nie trafiłem we wrocławskiej Szynkarni na piwo z obfitą czapą. Ta, która jest, ma kolor żółtobrązowy, utrzymuje się w postaci delikatnej powłoki przez całą degustację i ma ładny lacing. [3.5] Zapach: Orzechy i jeszcze raz orzechy. Orgia orzechów, niczym na dobrze przyrządzonym torcie. Wtórują im czekolada i kawa, a także naleciałości cytrusów i mango. [5] Smak: Niskie nasycenie i lekko wyczuwalny alkohol sprawiają, że pijąc Wiewióra czuję się, jakbym obcował z likierem orzechowym (choć nie tak gęstym oczywiście). Znać też kwaskowość oraz przyjemną goryczkę na finiszu. [4.5] Wysycenie: Delikatne, ale wyczuwalne. Idealne, by cieszyć się orzechowymi atrakcjami [4.5] Opakowanie: Pite we wrocławskiej Szynkarni, więc etykiety nie posiadało. Punkty przyznaję za charakterystyczną artezanową grafikę na FB, informującą o premierze Wiewióra. [4] Uwagi: Po więcej wrażeń zapraszam tutaj: http://bit.ly/1n7KnTc
Bardzo dobre piwo, mocno zbalansowane, słodowo - orzechowe, ze średnią chmielową i lekko opiekaną goryczką. Odpowiednio treściwe, nisko wysycone, mało karmelowe co mi bardzo odpowiada. Dobre brown ale na sterydach, zupełnie inne podejście niż Imperial Brown Ale od Nogne O.
Krótko - rewelacyjne piwo!
Intensywne orzechy, wspaniała gładkość, optymalna gestosc i dobra goryczka. W końcu miła odskocznia od AIPA'owej nudy zalewającej nasz rynek.
Zdecydowanie na tak!
Kolor: Klarowny rubin. [5] Piana: Po nalaniu drobna ale co najwyżej o średniej obfitości, szybko zanika do cienkiej warstwy a potem do zera. Mieszaniem można ją wzbudzić do obrączki. [3] Zapach: Zaraz po zaserwowaniu piwa mamy bardzo nikły aromat z lekkimi akcentami orzechów i cykorii. Dopiero po ogrzaniu piwa wychodzi cała intensywność przyjemnego, orzechowego aromatu. Chmielu brak. [4.5] Smak: Pierwsze łyki to wrażenie sporej treściwości i pełni piwa, gładkość tekstury, niewyczuwalny alkohol i ogółem bardzo dobre zrównoważenie stonowanej słodowości i goryczki. Po ogrzaniu pojawia się słodowo-słodkawy, owocowy posmak. [4] Wysycenie: Dość niskie. [5] Opakowanie: A dlaczego wiewiór? [4] Uwagi: Fajne imperialne brown ale. Powinno być serwowane w wyższej temperaturze aby wydobyć intensywność aromatu.
Kolor: brązowy, klarowny [5] Piana: mała, niezbyt imponująca, może to kwestia nalania [3.5] Zapach: dość intensywny, orzechy laskowe [4] Smak: orzechy laskowe, delikatna goryczka, gęstość w połączeniu z lekką słodyczą i alkoholem dają likierowe odczucie [4] Wysycenie: lekko szczypie w usta, ale jest ok [4.5] Opakowanie: [5] Uwagi: Lane. Dobre, ale nie powaliło mnie na kolana, pewnie przez to, że ktoś tu wcześniej przywołał Nogne Imperial Brown Ale - jednak Nogne bardziej trafiło w mój gust. W żadnym wypadku nie żałuję, ale raczej nie powtórzę - zwłaszcza, że pewnie skończy się, zanim będę miał na to okazję.
Kolor: Bardzo ciemny pomarańcz przechodzący w rubin [5] Piana: Niewielka i szybko opadająca (choć być może to kwestia nalania) [3] Zapach: Aromat bardzi mało intensywny, po ociepleniu wyczuwalne są nuty orzechowe, chmieli całkowicie brak, delikatna nuta alkoholowa, ale nie to jest najgorsze (w końcu to styl bardziej słodowy) a sam brak intensywności aromatu, jak na imperiala to baardzo delikatny aromat. [3.5] Smak: A w smaku już dużo lepiej i ciekawiej, orzechy, melanoidyny dające odczucie przypieczonych ciasteczek. Dużo przyjemniejsze i ciekawsze niż Nutcracker. Odczucie troche podobne jest do picia orzechowego likieru, można powoli delektować się dosyć bogatą paletą. [4.5] Wysycenie: Odpowiednie dla stylu [5] Opakowanie: Ładna etykieta w tradycyjnym stylu Artezana. Miło, że widnieją na niej chmiele (choć w samym piwie nie są wyczuwalne ) [5] Uwagi: Bardzo fajnie, że Artezan kontynuuje eksperymenty, choć Brown Ale to nie mój styl to zachęciło mnie to, że to imperialna wersja i niezawiodłem się. Gdyby poprawić aromat i piane byłaby rewelacja.
Comment