Do "pierwszej pomocy" robiłem czego nie mam w zwyczaju 3 podejścia - po prostu chciałem jej jakoś pomóc bowiem bardzo lubię atak chmielu z pinty. No i brak obiektywizmu poprzez takie podejście nie pomógł mi w niczym wręcz przeciwnie uważam że moje czyste sumienie i prostacka szczerość wymaga pierwszej pomocy po takich dawania forów jakiemuś konkretnemu piwu, które co by tu dużo nie pisać jest jak dla mnie kiepskie.
Po pierwsze denerwuje wpis piwo na co dzień - sorry na co dzień to jest większość czeskich, to piwo męczy swoim nalotem mieszanki chmielowej (to w optymistycznej wersji bo w negatywnej maskuje swym natarczywym "smakiem" jakieś mankamenty" no dobrze ale trzymajmy się nieobiektywnie dalej pozytywnej wersji niech moje sumienie nadal wymaga pierwszej pomocy.
Piłem kilka piw z Pinty i niestety WSZYSTKIE te które próbowałem miały ten nieprzyjemny "nalot mieszanki chmielowej" ach te składniki z etykiety, ach co za jakość i w ogóle "wybitnie", - tylko trochę za dużo jak na mój skromny gust,
tak gdzieś o połowę za dużo nawsadzane i mamy podobną sytuację jak z niedoświadczoną kucharką co 20 przypadkowych przypraw do jednej zupy wrzuca mając nadzieję że robi dobrze. Nie powiem ta firmowa mieszana bardzo mi smakuje w "ataku chmielu" i to by było na tyle, muszę spróbować absolutnie wszystkich piw z pinty by ze zgrodzą potwierdzić "mieszanę firmową" bądź z ulgą stwierdzić, że jednak nie jest to browar jednego smaku. Choć w zasadzie mam gdzieś nazwę browaru chcę zwyczajnie sprawdzić czy po ataku chmielu coś mnie pozytywnie jeszcze zaatakuje. Tymczasem wracając konkretnie do pierwszej pomocy to piwo swą wspomnianą mieszaną męczy szczególnie w kontekście "wyczytanego" piwa na co dzień. Z piw na co dzień słyną Czesi i niech tak zostanie do czasu kiedy coś u nas wymyślą, na razie na codzień polecam Polke Pils która w przeciwieństwie do pomocy charakteryzuje się idealną równowagą na naprawdę dyżym poziomie mimo także zwiększonej chmielowości. Ech kiedy polskie 9 będą naprawdę codzienne jak choćby najzwyklejszy Karkonos 9. No ale przynajmniej natarczywą wódą w nich nie czuć, a to już duży krok do wyjścia z "cywilizacji" wschodniej
Po pierwsze denerwuje wpis piwo na co dzień - sorry na co dzień to jest większość czeskich, to piwo męczy swoim nalotem mieszanki chmielowej (to w optymistycznej wersji bo w negatywnej maskuje swym natarczywym "smakiem" jakieś mankamenty" no dobrze ale trzymajmy się nieobiektywnie dalej pozytywnej wersji niech moje sumienie nadal wymaga pierwszej pomocy.
Piłem kilka piw z Pinty i niestety WSZYSTKIE te które próbowałem miały ten nieprzyjemny "nalot mieszanki chmielowej" ach te składniki z etykiety, ach co za jakość i w ogóle "wybitnie", - tylko trochę za dużo jak na mój skromny gust,
tak gdzieś o połowę za dużo nawsadzane i mamy podobną sytuację jak z niedoświadczoną kucharką co 20 przypadkowych przypraw do jednej zupy wrzuca mając nadzieję że robi dobrze. Nie powiem ta firmowa mieszana bardzo mi smakuje w "ataku chmielu" i to by było na tyle, muszę spróbować absolutnie wszystkich piw z pinty by ze zgrodzą potwierdzić "mieszanę firmową" bądź z ulgą stwierdzić, że jednak nie jest to browar jednego smaku. Choć w zasadzie mam gdzieś nazwę browaru chcę zwyczajnie sprawdzić czy po ataku chmielu coś mnie pozytywnie jeszcze zaatakuje. Tymczasem wracając konkretnie do pierwszej pomocy to piwo swą wspomnianą mieszaną męczy szczególnie w kontekście "wyczytanego" piwa na co dzień. Z piw na co dzień słyną Czesi i niech tak zostanie do czasu kiedy coś u nas wymyślą, na razie na codzień polecam Polke Pils która w przeciwieństwie do pomocy charakteryzuje się idealną równowagą na naprawdę dyżym poziomie mimo także zwiększonej chmielowości. Ech kiedy polskie 9 będą naprawdę codzienne jak choćby najzwyklejszy Karkonos 9. No ale przynajmniej natarczywą wódą w nich nie czuć, a to już duży krok do wyjścia z "cywilizacji" wschodniej
Comment