Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yaro74
Wyświetlenie odpowiedzi
Van Pur, Cechowe stout
Collapse
X
-
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedziInformacja o miejscu warzenia była wyraźnie zaznaczona na kontretykiecie (sprawdź sobie w dziale kolekcjonerskim).
Ponawiam pytanie skąd masz informację, że cechowe było warzone w Koszalinie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yaro74 Wyświetlenie odpowiedziSprawdziłem i na kontrze piwa Cechowe Stout jest napisane: wyprodukowano przez Van Pur S.A. ul .Cybernetyki 7 Warszawa.
Ponawiam pytanie skąd masz informację, że cechowe było warzone w Koszalinie.
Comment
-
-
Sam też podejrzewam, że może to być Brok Stout.
Smak podobny, tylko skład lekko inny ( w Broku była pokrzywa).
Ale nie wiem, nie znam się.
Wiem jedno, obok stoutu to nawet nie stało. Ten cholerny anyż... w wódce może być, ale nie w piwie
Kolor jak na takie piwo niezły, prawie brązowo-czarny. Gaz mały.
Jednak coś mi to za bardzo przypomina ten Brok. To i ja przypominam kontrę sprzed półtora roku.
Comment
-
-
Dla mnie anyżu było na granicy percepcji. Ale ja do lukrecji i anyżu nic nie mam :] (oby nie były w mięsach)
może dlatego tolerancja jest lekko zwiększona
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedziWszystko można wypić, tylko po co?Ostatnia zmiana dokonana przez sasser; 2014-12-16, 21:42.
Comment
-
-
Szkoda klawiszy na artomat.
Piwo to jest raczej słabą i nie za bardzo zbalansowaną mieszaniną
Słodycz, gorzkość i te przyprawy po kilku łykach są coraz trudniejsze do zniesienia.
W dodatku piana znika z trzaskiem po chwili.
Czyżby to był "ich" głos w kwestii przyprawowych piw świątecznych? Raczej lekko zachrypnięty!
Pod koniec totalna padaka - kostka do kibla rozpuszczona w polokokcie
( inna opcja kilka pudełek TicTac'ów w marketowej coli )
Kopyr miał rację - to nie będzie nic dobrego - i nie jest.
Jeżeli ktoś nie musi "degustować" "tego" niech zda się na oceny powyżej i wypije sobie coś sprawdzonego
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Coś na wzór coca coli - za jasny jak na stout [2.5]
Piana: Obfita beżowa z wielkimi dziurami szybko opadła [3]
Zapach: Nijak ma się do stouta - pieprzona lukrecja, zero paloności i kawy [2.5]
Smak: Zaprzeczenie stoutu - tępa goryczka, coś na wzór słodów palonych z dodatkiem anyżu - zero efektu owsiankowego - wypleniającego bukiet smakowy. [2]
Wysycenie: Bardzo wysokie ale nie przeszkadza. [4]
Opakowanie: Prymitywne, tyle, że czytelne [3]
Uwagi: To mocny, ciemny lager z przyprawami. piwo przekombinowe i zamiast bogatego smaku wyszła podróbka z anyżem w roli głównej.
Moja ocena: [2.45]
Comment
-
-
Opakowanie na poziomie zdolnego gimnazjalisty jeszcze ujdzie. Kolor ala coca cola już nie bardzo. Piana beżowa, o obfitym wytrysku opadła do minimalnej warstewki. Jeszcze jest w granicach normy. Zapach to już padaka. Z butelki poszło karmelem, chyba anyżem i tą pieprzoną lukrecją. Gdzie tu jest stuot – palone słody, kawowo-czekoladowe aromaty o goryczce nie wspominając? Smak w negatywnych wrażeniach ściga się o palmę pierwszeństwa z „odorem”. Jest coś na kształt słodów, gorzkawy posmak imitujący goryczkę, ale to wszystko tworzy wybuchową miksturę z wysyceniem i tymi nieszczęsnymi dodatkami. Dochodzi jeszcze nuta alkoholowa. Płatki owsiane, które miały nadać aksamitności, treściwości piwu, są niewyczuwalne. Jakby tego było mało wchodzi jeszcze metaliczny posmak… Kolejny łyk i kończę męczarnię. W końcu to jest adwent, moment radosnego oczekiwania na przyjście Zbawiciela, a nie czas umartwiania.
Jeszcze jedno spojrzenie na etykietę, stojąc przy zlewie w wiadomym celu. No tak! Van Pur i wszystko jasne.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemny brąz z rubinowym refleksem pod światło. Ładny chociaż nie jest to typowy kolor dla stoutu. [3.5]
Piana: Obfita, sycząca, dość szybko redukuje się do drobnej warstwy, oblepia szkło. [3]
Zapach: Mało intensywny, słodkawy, może trochę czekoladowy. Po ogrzaniu faktycznie da się wyczuć anyż. Trochę przeszkadza lekka nutka rozpuszczalnikowa czy alkoholowa pałętająca się gdzieś w tle za przyprawami. [3]
Smak: Na wstępie paloność w stylu popłuczyn z przypalonego gara, zaraz potem słodycz i lukrecja. Na finiszu daje o sobie znać nieprzyjemnie ściągający alkohol charakterystyczny dla tanich, dyskontowych piw. [3]
Wysycenie: Za wysokie, szczypie w język podczas przełykania i zapycha podczas degustacji. [3]
Opakowanie: Taka sobie etykieta. Historyjka z tyłu to jakieś alkoholowe majaki (zapewne po wypiciu kilku cechowych stoutów). Mały plus za w miarę dokładny skład na kontrze. [3]
Uwagi: Da się ten wynalazek wypić ale to raczej jakaś odmiana ciemnego lagera a nie stout. Sam traktuje to jako jednorazowy eksperyment ale myślę, że piwo to może znaleźć swoich amatorów?
Moja ocena: [3.025]Ostatnia zmiana dokonana przez Dzoshu; 2014-12-19, 02:33.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Brązowy z odcieniem rubinowym. Całkiem jak kola. [3]
Piana: Kremowobeżowa, bardzo drobna, dość wysoka, nietrwała. [3]
Zapach: Słaby, karmelowy. A kawa gdzie? [2]
Smak: Karmel, jakiś posmak cukierkowy (?) i już. Stouty stoją kilka półek dalej... [2.5]
Wysycenie: Niewysokie, przynajmniej to pasuje do stouta. [4]
Opakowanie: Cały projekt "cechowy" jest niezły, wykonanie również. To najlepsza strona tego napoju. [4]
Uwagi: Oceniałem to piwo jako "stout", ale może faktycznie, ta nazwa jest jakimś nieporozumieniem.
Moja ocena: [2.55]
Comment
-
Comment