Piwo gotowe do oceny
Żywiec, Warka Radler o smaku porzeczki z limonką
Collapse
X
-
Żywiec, Warka Radler o smaku porzeczki z limonką
Volenti Non Fit Iniuria // Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Moje warzenie // Piwny Wojownik
Po co wolność // Żyję w kraju // Żydowskie roszczenia // Jaka róża taki cierń
Etykiety z wypitych piw osobiście: 2605 z 41 krajów. Zagranica: 785 // Polska: 1820Tagi: brak
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: bordowo-wiśniowy, no piwo to nie jest tylko napój gaszący pragnienie więc kolor może być [4]
Piana: prawie nie istnieje, nalana do szklanki trochę istnieje a potem znika całkowicie [2]
Zapach: tylko porzeczka, nic więcej nie czuć [3]
Smak: oceniając jako soczek to jest ok, porzeczkowy smak, nie dominujący, limonki nie wyczułem, słodowej podstawy też nie, tylko konsystencja może świadczyć o tym, ze ten napój ma coś z piwem wspólnego [3]
Wysycenie: bez zarzutu [5]
Opakowanie: mała puszka 0,33l, podoba mi się, jest charakterystyczna [5]
Uwagi: Jako napój to wolę kompot, bo nie ma alkoholu, tego produktu jako radlera czyli ugaszacza dla kierowców tez ponownie nie zakupię ze względu na alkohol
Moja ocena: [3.15]Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
-
-
Piana: ledwo jest i zaraz później znika. Całość wygląda jak napój energetyczny z dyskontu.
Zapach: tylko i wyłącznie AROMAT czarnej porzeczki, znany z tych mini cukierków, nalewek z Ostrowina itp. Dlatego dziwnie mi się ten specyficzny aromat kojarzy. Mój sok z tego owocu pachnie całkiem inaczej niż jego syntetyczne substytuty.
Smak: jako "mix piwa z czymś" to jest to porażka. Piwa w tym nie wyczujemy. jednak jako tzw. oszukaniec, który ma nie smakować piwem, ale opakowanie ma jednak sprawiać wrażenie, że jednak pijemy alkohol/piwo to powinno się sprawdzać. Smakuje jak syrop z czarnej porzeczki zmieszany z dobrze nagazowaną mineralną. Ja sensu w piciu takich napojów nie widzę, ale nie ja jestem targetem takich produktów.
Limonka możliwe, że na końcowym posmaczku jednak się pojawiła w postaci cierpko kwaśnej. Napój na szczęście nie jest ulepkowaty, ale czy orzeźwia? wątpię
Wysycenie: nabuzowane jest konkret, czyli chyba tak jak ludzie lubią
Opakowanie: mała puszka 0,33l, ładne, rześkie kolorki, poręczna pojemność
Uwagi: KOD T czyli Żywczyk Kupione w Biedronce za 1,69zł ?
Żona wypiła połowę, ja drugą. Nie wyobrażam sobie wypić tego 0,5l. Powinno smakować nie lubiącym "smaku piwa"Last edited by dlugas; 2015-09-04, 10:02.
Comment
-
-
W ramach kontynuacji tematu radlerów z Żywca. Ze dwa już spróbowałem, przyszedł czas na kolejny strzał - tym razem los padł na porzeczkę z limonką. Dałem radę wypić ten napój (piwo?), ale po przebrnięciu przez połowę butelki zacząłem się z nim mocno męczyć. Nagazowanie sprawia wrażenie wody mineralnej, kolor to czerwień typu landrynkowego, piana pojawia się na chwilę w kolorze malinowym, a następnie znika. W smaku horror - ulepkowa słodycz o posmaku malin, może po części porzeczkowa, o limonce można zapomnieć. Piwo zaś pobrzmiewa lekko, leciutko również jako posmak. Ogólnie - raczej bardzo niesmaczny radler. Nie polecam i w sumie jestem ciekawy, kogo ten wynalazek może usatysfakcjonować. Chyba jedynie tych, którzy muszą trzymać w ręku butelkę piwnego kształtu bez zwracania uwagi na to, co jest w środku .
Na mojej butelce literka E - rozlewane w Elblągu.Last edited by michael50; 2017-09-23, 17:07.
Comment
-
Comment