Kolor: Czarne jak smoła, zupełnie nieprzejrzyste. [4.5] Piana: Brązowa, gęsta o równomiernych drobniutkich oczkach. W trakcie picia redukuje się do dziurawej mgiełki na powierzchni z grubą obręczą i nieregularnymi plamami na ściankach. [3.5] Zapach: Przyjemny, wyraźna paloność i karmel. [4] Smak: Tu również palona słodowość, mocna zbożowa kawa i karmel w dobrych proporcjach, w tle leciutka nuta kwaskowa. Przyjemne piwo. [4] Wysycenie: Dość niskie ale pasujące. [4] Opakowanie: Przysadzisty kufel firmowy, brak podkładek. [4] Uwagi: Pite 21.08.15 w browarze w cenie 8 zł/0,5 l.
W karcie podany dokładny skład: słody - pilzneński, monachijski, karmelowy ciemny, carafa typ III, chmiele: Magnum, Sybilla, drożdże S-04.
W browarze od dłuższego czasu ciemne piwo (jedyne) nazywa się Stout więc pozostałe wersje: Ciemne od... i Ciemne są już raczej historyczne.
A piwo? No jest to stout ale zmasakrowany (przynajmniej ostatnio) diacetylem. Na pierwszy nos można by pomyśleć, że dostaliśmy milk stouta. Aromat kawy, mlecznej czekolady i kilograma krówek-mordoklejek Smak palony i mocno kwaskowy podparty wyraźną goryczką.
Zatem mamy pomieszanie z poplątaniem, bo raz atakuje nas słodki a raz dry stout. Mimo to, jeśli odłożymy sensoryczny czekizm na bok, piwo jest niezłe i nie męczące. Bez obrzydzenia wydałem 8 zł na tego mylnego stouta
Comment