Kolor: Hrbaciano bursztynowy klarowny [4.5] Piana: Biała obfita dość długo się utrzymuje i ładnie zdobi szkło. [4.5] Zapach: Bardzo przyjemny cytrusowo slodowy owoce tropikalne i lekka żywica. Na głównym planie jest grapefruit. [4.5] Smak: Dokładnie kontynuacja aromatu owoce cytrusy. Goryczka wyraźna ale nie zalega. Wysycenie średnie. Bardzo przyjemne w odbiorze i mega pijane. [4.5] Wysycenie: Średnie ok. [4.5] Opakowanie: Wszystko na swoim miejscu w formie naklejki nie ma lipy chociaż ciężko ją oderwać. [4.5] Uwagi: Oby piwo było powtarzalne w kolejnych warkach.
Pojawiło się w moim osiedlowym, to uznałem że warto wypróbować.
Mam wrażenie że goryczka za wysoka jak na APA i bardziej mi podchodzi pod jakąś ajpe, ale pije się świetnie, więc można przymknąć oko - jeden z lepszych debiutów tego roku, pozbawiony wad. Chowa do szafy starych wyjadaczy, a z nowości podobnie podszedł mi tylko Kociamber z SzałPiw.
Nic tylko kupować, pić i liczyć że kolejne warki będą podobnej jakości.
Zgadza się, to raczej AIPA niż APA. Piana bardzo obfita, choć piwo nie było wstrząśnięte, wychodząca sam przez szyjkę, potem zalegająca w szkle, w zapachu sosna i cytrusy, kolor blisko beżowego, piwo lekko mętne. Nic rewelacyjnego, kolejny browar idący wytartą ścieżką, inwazyjna goryczka i tyle. Ta moda staje się już nieznośna, a piwa niemal nieodróżnialne.
Comment