Brok, Brok IPA

[Javox]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Jaśniejszy bursztyn. [3]
Piana: Na starcie ale nie gładko. Zaraz prawie nic nie zostaje. Lacingu brak. [2]
Zapach: Słód z "Ameryką" /grapefruit, żywice, likierowość/ ogólnie dość słodko. [3.5]
Smak: Smak lepiej nachmielonego lagera. Trochę łodygowości.
Goryczka średnia, nie najgorsza. [3.5]
Wysycenie: Średnie. [3.5]
Opakowanie: Trochę tandetne i pretensjonalne. Kapsel najładniejszy [3.5]
Uwagi: Ogólnie, nie myśląc co to naprawdę za styl, to piwo nie jest złe. Jednak wrażenie oczywistej manipulacji sporo odbiera z pozytywów. Piana poniżej krytyki też osłabia całokształt. Po przelaniu do szkła powoli traci atrybuty IPA.

Moja ocena: [3.325]

[Javox]

Farbowany lisek?

[Pess09]

W zapachu głównie chmiel, dominuje marynka i nie czuje kompletnie amerykanów, oprócz tego gotowane warzywa.
Smak trochę słodkawy, lekko karmelowy, goryczka jakaś tam jest ale bardziej jak w nachmielonym lagerze a nie IPA.
3zł za 330ml, nie można oczekiwać cudów, tragedii nie ma ale smaczne też nie jest...

[Siemion]

Z przyjemnością obserwowałem, jak Brok IPA spływa w zlewie.

Po tym, jak w okolicznym sklepie trafiłem na Terrence'a z Wąsosza za 3,50 uwierzyłem, że jednak rzemieślnicze piwo z amerykańskimi chmielami można uwarzyć w rozsądnej cenie. Niestety, Terrence za 3,50 okazał się efektem zamieszania w polityce cenowej sklepu po zmianie właściciela, a Brok IPA pozbawił mnie resztki złudzeń.

Zapach warzywno-marynkowy, jak zauważył któryś z przedpiśców. W smaku intensywna słodowść, która w połączeniu z tym warzywnym aromatem przyprawia o mdłości. Te amerykańskie chmiele na etykiecie narobiły mi tylko apetytu, ale ani w smaku, ani w zapachu, nie ma po nich nawet śladu.

[GSE]

smakowo całkiem niezłe to piwo (zwłaszcza biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny), a może tylko trafiłem na lepszą warkę.
z koloru wygląda jak whisky (miedziane, klarowne), ale piana ładna, przynajmniej na początku. prawie bez zapachu i trzeba mocno wąchać żeby poczuć nuty słodowe i miodowo-marynkowe, trochę żelaza oraz mokrej szmaty. w smaku jest świetnie zbalansowane, ma dużo goryczki (stwierdziłbym, że nawet więcej niż Atak Chmielu, idzie w kierunku IIPA), a na końcu zostaje jeszcze długi posmak - napewno lepsze od Żapy.