Mimo parametrów piwo nijakie zapachowo i smakowo, zamiast cytrusowo-sosnowo nut i ładnej goryczki pozostaje wrażenie ciężkości, "gryzienia się" różnych składników, nuty alkoholowe. Nie byłem w stanie zmęczyć do końca. Jedno z gorszych piw w tym stylu pitych przez mnie w ciągu mniej więcej ostatniego roku. Nie wiem, czy wersja lana byłaby lepsza (piłem z butelki zakupionej w browarze).
Poprawiłem laną Holbą i Vranikiem tmavym z Konicka, który mimo tego, że był prawie dwa tygodnie po terminie, pięknie ujawnił walory nieprzesłodzonego ciemniaka. Tylko po to, żeby przepłukać usta po wpadce piwowarów z Lubicza, którym zresztą życzę jak najlepiej.
Kolor: Bursztynowy zmętniony. [4] Piana: Biała, dość drobna, średniowysoka, trwała. [3.5] Zapach: Sosnowo-ziołowy, niezbyt konkretny, a nawet... trochę bez wyrazu... . [3.5] Smak: Karmel, szczypta słodkich cytrusów, lekko ściągająca sosna. Wszystko ładnie zbilansowane, w zasadzie... ...aksamitnie . [4.5] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: Kolejna eta "w serii" browaru, trochę te ety są zbyt monotonne i mało odróżniające się od siebie. Staranne wykonanie, info jest. I nie ma legendy... [4] Uwagi: Chyba najlepsze (o ile pamiętam) z piw "Lubicza".
Naprawdę smaczne, kupione w "Czarodziejce Gorzałce".
Piwo dystrybuowane wokół Krakowa i w nim zapewne przez podmiot/hurtownię z Krakowa. Są dedykowane szklanki. Tu wyłapane w lecie pod miastem w Zielonkach.
Generalnie cieszy mnie to, że nie tylko mierne piwa są oferowane w lokalach gastro poza centrum miasta. Ja byłem dość mocno...
Jasnozłote, lekko mętne.
Piana obfita, gęsta i trwała.
Aromat - spod owocowości z nutkami cytrusów, wyłania się przyjemna acz może nieoczekiwana słodowość.
Goryczka wysoka, ułożona....
Comment