Piwo gotowe do oceny
Stary Browar Kościerzyna, [Hopkins] Fixxxer
Collapse
X
-
Stary Browar Kościerzyna, [Hopkins] Fixxxer
- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).Tagi: brak
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnobursztynowy, bardzo mętny. [3.5]
Piana: Gigantyczna, poważnie utrudnia nalewanie piwa, co więcej po odkapslowaniu ucieka dość energicznie z butelki... Początkowo zajmuje 3/4 szkła. [2.5]
Zapach: Drożdżowy, karmelowy, słodkawy, lekki goździk. [3.5]
Smak: Słodkawy, drożdżowy, zbożowy, kwaskowe, goryczka średnia, długa, ziołowo-łodygowa, niezbyt przyjemna. Grzeje przy przełykaniu. [3]
Wysycenie: Zdecydowanie przegazowane, zwiewa z butelki, ale później zbyt mocno nasycone już nie jest. [2]
Opakowanie: Schludne, przejrzyste. [4]
Uwagi: Zdecydowanie coś im nie wyszło, mocno przegazowane, smak średni. Dziwna, nieprzyjemna goryczka powoduje, że pijalność jest niska, w dodatku pali w gardło jak jakaś gorzałka. Pierwsza wtopa Hopkinsa. Warka do 20.04.2016
Moja ocena: [3.15]
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Miedziany, bardzo mętne. [3]
Piana: Wysoka, ale ze względu na zbyt dużo ilość gazu. [2]
Zapach: Tu przyjemny weizenbock rzeczywiście połączony z IPA i chyba pierwszy raz piję coś takiego. Skórka od chleba, bardzo wyraźny banan oraz zioła i łąka wczesną wiosną. [4.5]
Smak: Goryczka wyraźna, ale wyłącznie ziołowa i przyprawowa. Czyli zgodnie z chmielami w składzie. Bardzo duża podbudowa słodowa, niczym podwójny koźlak, chlebek ponadobecny, suszone banany, no i brak karmelu. [4]
Wysycenie: Po odkapslowaniu piwo wręcz wystrzeliło mi z butelki i mam jak mawiał Kamil Durczok teraz up....lony stół. Nawet moja kotka się wystraszyła i gdzieś uciekła. [1]
Opakowanie: Żadnej wspaniałości tu nie ma. Etykieta prosta jak mózg oglądającego TV. Jest podany pełny skład, również słody i drożdże. Papier dobrej jakości, kapsel biały i goły. [4]
Uwagi: To piwo, jak kiedyś pisał Kopyr, a nie niektórzy się z Niego naśmiewali zaliczyć trzeba prawie do granatów. Trzeba otwierać powoli.. a później to już same wspaniałości ...
Warka 20.04.2016.
Moja ocena: [3.775]
Comment
-
-
U mnie granatu nie było ( raz zdarzyło się ze sławnym Pszekoźlakiem i nauczony gorzkim doświadczeniem przechowywałem
w zdecydowanie niskiej temperaturze ), ale ucieczka ze szkła nastąpiła
Są nuty pszeniczne, są koźlakowe, jest i goryczka ( jak na IPA przystało ). Stopniowo goryczka łagodnieje, i z Weizenbock IPA pozostaje tylko koźlak pszeniczny - smaczne bydlę
Foto :Ochotnicza Straż Piwna
BAZA = 7446
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Brązowy błotny, nie zachęcający do spożycia... [3]
Piana: Po usłyszeniu pierwszego, ostrzegawczego syknięcia podczas otwierania przypomniałem sobie uwagi przedpiszców i pognałem do zlewu. Piana też pognała, na zewnątrz butelki. Uciekała i uciekała... Odczekałem, ale po nalaniu i tak miałem całą szklanicę piany. Reasumując - potężna, ale za szybka... To przecież piwo, a nie gaśnica pianowa. [3]
Zapach: Słód, pszenica, karmel, toffi, powiew winny... i gdzieś tam trochę sosny i chmielu, ale malutko. [4]
Smak: Konkretna goryczka w klimatach alkoholowych, lekki posmak winny. Zdecydowanie koźlak dominuje nad pszenicą, IP-y w zasadzie nie ma. I to mi odpowiada... [4]
Wysycenie: Po wywaleniu piany w kosmos - średniowysokie. [4]
Opakowanie: Dość oryginalne, dopracowane i starannie wykonane. [4]
Uwagi: Taki piwny "zwierzoczłekoupiór" - moim zdaniem to koźlak 60%, pszenica 30% i IPA 10%. I dobrze .
Moja ocena: [3.85]
Comment
-
-
Chyba nie leży mi styl weizenbock IPA. W pierwszej chwili po łyku jest przyjemnie, bo są i śliwki koźlaka, i bananowa aksamitność pszenicy. Chwilę później dochodzi jednak wyraźna gorycz i... psuje miły początek. Może to kwestia samej goryczki, dla mnie dość gorzko-cierpko-tytoniowej. Trudno powiedzieć. Tak czy inaczej, przy całej sympatii dla łączenia przeciwieństw, muszą one zarysowywać jakąś część wspólną, jakieś pole do kompromisu. Podejrzewam, że nawet przy bardziej optymalnym chmieleniu (o ile tutaj takie nie jest - bo nie wiem) aksamit i gorycz funkcjonowałyby zbyt niezależnie od siebie.
Comment
-
Comment