aromat: w ogóle nie ma tu belgii! Może i są drożdże górnej fermentacji, ale na pewno nie belgijskie.
kolor: jasnozłoty, klarowny
piana: dość obfita od wysokiego nagazowania
smak: O, nawet czuć goryczkę! Deklarowane IBU 25 tylko, ale naprawdę można wyczuć goryczkę. Pewnie dlatego że piwo poza tym jest puste w smaku i nie ma żadnych innych akcentów (od słodu lub drożdży). Oczywiście w smaku, podobnie jak w aromacie, żadnej Belgii nie ma.
Naprawdę czuć chmiele i w aromacie i w goryczce.
Na szczęście piwo nie jest niedobre. Bo od przeciętnych koncernowych lagerów gorsze są chyba tylko nieudane belgijskie piwa.
Żadnych posmaków typowych dla piw górnej fermentacji nie czuć. Zastanawiam się czy to legalne, żeby pisać, że użyto drożdży górnej, a użyto drożdży dolnej fermentacji? Bo o nazwie już nie wspomnę - jeśli ktoś, tak jak ja uważał że "Blonde Ale" = "Belgian Blond Ale" to się pomylił...
A całe niezbędne info na etykiecie, jak przy piwach rzemieślniczych: ekstrakt, dokładny skład, nawet IBU i EBC jest.
Za to na krawatce można przeczytać:
Najlepszy Belgian Ale. I miejsce na Chmielakach w kategorii "piwa w stylu belgian ale o podwyższonym ekstrakcie powyżej 14 stopni".
Chyba było to jedyne piwo w tej kategorii, dlatego wygrało... A powinno być zdyskwalifikowane za niezgodność z kategorią. Albo dali inne piwo na konkurs, a inne nalali do butelek...
To piwo ma 13,2% ekstraktu, więc nie wiem co ma wspólnego z tym wysłanym na konkurs.
Wziałem je w sumie przypadkiem, bo chciałem innego miłosławia, a był tylko ten. Nawet nie wiedziałem że takie piwo istnieje, a jest już od co najmniej roku dostępne. Etykieta bardzo przypomina "Miłosław górnej fermentacji", nie wiem czy to to samo piwo. Zmienili nazwę? Sądząc po opisie na kontrze - tak.
Na etykiecie napisali "piwo o złożonym smaku", "swój profil zawdzięcza belgijskim drożdżom górnej fermentacji", "które nadają mu miodowo-kwiatowe nuty" - to wszystko bullshit.
Jeśli ktoś szuka lagera za 3 zł z kawałkiem, z zauważalną goryczką, to polecam. Nie jest złe i nawet jest pijalne.
6/10
kolor: jasnozłoty, klarowny
piana: dość obfita od wysokiego nagazowania
smak: O, nawet czuć goryczkę! Deklarowane IBU 25 tylko, ale naprawdę można wyczuć goryczkę. Pewnie dlatego że piwo poza tym jest puste w smaku i nie ma żadnych innych akcentów (od słodu lub drożdży). Oczywiście w smaku, podobnie jak w aromacie, żadnej Belgii nie ma.
Naprawdę czuć chmiele i w aromacie i w goryczce.
Na szczęście piwo nie jest niedobre. Bo od przeciętnych koncernowych lagerów gorsze są chyba tylko nieudane belgijskie piwa.
Żadnych posmaków typowych dla piw górnej fermentacji nie czuć. Zastanawiam się czy to legalne, żeby pisać, że użyto drożdży górnej, a użyto drożdży dolnej fermentacji? Bo o nazwie już nie wspomnę - jeśli ktoś, tak jak ja uważał że "Blonde Ale" = "Belgian Blond Ale" to się pomylił...
A całe niezbędne info na etykiecie, jak przy piwach rzemieślniczych: ekstrakt, dokładny skład, nawet IBU i EBC jest.
Za to na krawatce można przeczytać:
Najlepszy Belgian Ale. I miejsce na Chmielakach w kategorii "piwa w stylu belgian ale o podwyższonym ekstrakcie powyżej 14 stopni".
Chyba było to jedyne piwo w tej kategorii, dlatego wygrało... A powinno być zdyskwalifikowane za niezgodność z kategorią. Albo dali inne piwo na konkurs, a inne nalali do butelek...
To piwo ma 13,2% ekstraktu, więc nie wiem co ma wspólnego z tym wysłanym na konkurs.
Wziałem je w sumie przypadkiem, bo chciałem innego miłosławia, a był tylko ten. Nawet nie wiedziałem że takie piwo istnieje, a jest już od co najmniej roku dostępne. Etykieta bardzo przypomina "Miłosław górnej fermentacji", nie wiem czy to to samo piwo. Zmienili nazwę? Sądząc po opisie na kontrze - tak.
Na etykiecie napisali "piwo o złożonym smaku", "swój profil zawdzięcza belgijskim drożdżom górnej fermentacji", "które nadają mu miodowo-kwiatowe nuty" - to wszystko bullshit.
Jeśli ktoś szuka lagera za 3 zł z kawałkiem, z zauważalną goryczką, to polecam. Nie jest złe i nawet jest pijalne.
6/10
Comment