Kolor: Brunatny, klarowne. [3.5] Piana: Ładny beżowy kolor, nie znaczy szkła i szybko opada. [3] Zapach: Głównie imbir i to jakiś taki sztuczny, następnie cytryna, cola i karmel. [2.5] Smak: Bardzo słodka cola gorszego sortu połączona z imbirem. Oprócz tego kwasek, ale nie od palonych słodów tylko od zagęszczonego soku z cytryny, który jest w składzie. [2.5] Wysycenie: Wysokie. [3] Opakowanie: Klasyczna Fortuna, etykieta łatwo rozpoznawalna, kapsel czarny i goły. [3.5] Uwagi: Wyobrażałem sobie, że będzie to stout z dodatkiem imbiru, a dostałem coś co nie ma nic wspólnego nie tylko ze stoutem, ale nawet i z piwem. Przyznaję, że mnie nawet orzeźwiło, ale w kategorii napoju gazowanego.
Termin do 25.10.2016.
Kolor: Ciemnobrunatny, klarowny [3.5] Piana: Niezbyt obfita, opadła szybko do minimalnego krążka na powierzchni [3.5] Zapach: Słodki w nucie coli, wyraźna przyprawa imbiru, owoców i znów kola. [3.5] Smak: Słodki! Z czasem wychodzi przyprawa i lekka goryczka. [2.5] Wysycenie: Wysokie, zbyt wysokie! [3] Opakowanie: Poprawne z dostateczną ilością informacji [3.5] Uwagi: Piwo za słodkie jak dla mnie. Ledwie zmęczyłem je przez tą słodycz.
Rzeczywiście nie jest to stout.
Nie jest to nawet ciekawe, acz kontrowersyjne Fortuna Czarne, ale piwo smakowe.
Piwowar jest chyba wielbicielem Kofoli i trafnie oddał to w tym napoju.
Smakowo jednak jest to zbyt daleko od piwa.
Nie ma też piwnych wad.
Jako napój jest po prostu rewelacyjne.
Jeśli by z etykiety usunąć słowo STOUT mamy do czynienia
ze wspaniałym piwnym napojem.
Chętnie do niego powrócę.
Kolor: Głęboka czerń jaką lubię. [4] Piana: Tworzy się fajną i wysoką czapą, trochę za szybko opada. [3.5] Zapach: Jak ktoś lubi wyrażny imbir będzie zadowolony. Ja lubię. [4] Smak: Tu największe kontrowersje. Ze stoutem nie to nic wspólnego. Za to dużo ze starym piwem z Fortuny (nie pamiętam nazwy). Smak - imbir, guma balonowa. Gdyby nie napisali stout a tylko imbirowe dałbym 5. A tak to wypadkowa 5 z imbirowego i 1 ze stouta daje 3. [3] Wysycenie: Łatwo wchodzi . [5] Opakowanie: Mnie pasuje czarna kolorystyka, wyraźny napis Fortuna [4.5] Uwagi: Byłoby świetne otrzeźwiające imbirowe piwo na lato...gdyby ktoś tu nie napisał stout. Bo to jest dokładnie takie stare piwo z Fortuny - colowo-imbirowo-gumo do żucia.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Dość ciekawy piwny wynalazek. Po nalaniu do szklanki pojawiła się ładna, beżowa piana, która niestety szybko zniknęła. Z wyglądu ten stout bardzo kojarzył mi się z coca-colą z racji koloru praktycznie identycznego, jak wyżej wspomniany napitek.
Smak był dość specyficzny - minimalna ilość imbiru, trochę płynu do mycia naczyń, akcent gumy balonowej. Po spożyciu połowy trunku i jego wygazowaniu pojawiła się gdzieś w tle goryczka, ale jakaś taka chemiczna i dziwna. Słowem - ciekawa mieszanina różnych historii, choć z piwem jako takim niewiele mają wspólnego.
Specyficzny napój, ale chyba jednak więcej się na niego nie skuszę.
Comment