Leżajsk, Leżajsk Chmielowe Pils

[Mario_Lopez]

Zdecydowanie najlepszy obecnie Leżajsk. Lekkie, orzeźwiające, pije się nawet przyjemnie.

Spodziewałem się że będzie dużo gorzej, mocna trója, kładzie na łopatki łomże, perły i lechy.

Kupione za śmieszne pieniądze, bo za całe 1,50, termin ważności do 16.01

[Prusak]

No a słynny skunks?

[Mario_Lopez]

Obecny, a jakże!

Natomiast nie jakoś strasznie nachalny jak w np. Lechu.

[michael50]

Zielony klasyk.

[michael50]

Leżajsk kupiony w związku z chęcią wypicia zwykłego, klasycznego piwka, jakie kupują wszystkie Seby i Janusze - ot, tak chciałem chwilę poprzebywać z plebsem I muszę stwierdzić, że jak na koncernówkę, te piwo dawało radę. Ogólnie weszło całkiem przyjemnie, nie raziło wodnistością ani specjalnym skunksem. Wydawało się nawet dość treściwe. Na pewno na plus trzeba zaliczyć miły i intensywny chmielowy zapach, jaki po otwarciu zaczął się wydobywać z butelki. Do tego przez całą konsumpcję towarzyszyła mi wyraźna, ziołowa (jak ktoś to trafnie nazwał) goryczka. Może trochę chemiczna, ale jeszcze dało się to przeboleć.
Wcale nie było tak źle, jak się obawiałem.

[mor842]

Aktualna wersja konserwowa tego piwka. Pozytywne zaskoczenie po tym samym Leżajsku z zielonej butelki. Jak dla mnie całkiem inne naprawdę przyzwoite piwo. Nawet jakiś chmiel na aromat i nie wielką goryczkę się znalazł. Kupione w dyskoncie każdego "prawdziwego polaka" za 2,49 zł. U mnie skunksa nie było. ;P

[Javox]

Ja też ostatnio piłem to piwo w wersji puszkowej.

Piana - na dłużej cienka, pełna warstewka.
Lacing - trochę było.
Gaz - średni.
Barwa - złoto.
Aromat - słodowy.
Smak - piwo było słodkawe z kwiatami i czymś jakby od cytrusowym. Lekka goryczka.

Jednocześnie dziwne i ciekawe.

Można spokojnie wypić ale nie za dużo bo chyba głowa może boleć