Kolor: Złoty zmętniony. [4] Piana: Biała, drobna, wysoka, ale niezbyt trwała. [3.5] Zapach: Słód, zboże, chmiele z Hameryki i sosna. [4] Smak: Na początku sosna i już, ale potem słód zaczyna się rozpychać w peletonie. A przy pierwszej górskiej premii pojawiają się owoce tropikalne. [4] Wysycenie: Niezbyt wysokie, cała energia i gaz poszły na pompowanie dętek . [4] Opakowanie: Eta sprawia wrażenie niechlujstwa. Począwszy od projektu, przez wykonanie, aż do naklejenia... Szkoda. [3] Uwagi: Fajne piwo, które nie zasługuje na tak słabe opakowanie.
Przemogłem się i zakupiłem dla Budvara, który ma ostatnio zajawkę na pedałowanie . I drugą flaszkę - dla siebie .
Wersja 2018 - nie znalazłem osobnego wątku. Używając słownika kolarskiego - miałem wrażenie, że to piwo z czołówki peletonu kontraktowego. Redaktor Pancernik zgrabnie to ujął:
Na początku sosna i już, ale potem słód zaczyna się rozpychać w peletonie. A przy pierwszej górskiej premii pojawiają się owoce tropikalne
Comment