Kolor: Ciemnobursztynowe, równomiernie zmętnione. [4.5] Piana: Niska, drobna, nietrwała. [2.5] Zapach: Estrowy (gruszka, guma balonowa, ale też lekki rozpuszczalnik) oraz lekko ziemisty i przyprawowy. [3.5] Smak: Dosyć wytrawne, lekko wodniste, a jednocześnie mulące, mdłe. Podobnie jak w aromacie dominują nuty estrowe, a na drugim planie przyprawowe i żytnie. Na finiszu alkoholowe pieczenie. [3.5] Wysycenie: Średnio-niskie. [3.5] Opakowanie: Ładne. [4.5] Uwagi: Przeciętne.
Kolor: Mocno zamglony bursztyn. [4] Piana: Niska i nietrwała. [2.5] Zapach: Wyraźnie drożdżowe - goździkowo-bananowe przechodzące w gumę balonową, do tego przyprawowe. [3.5] Smak: Niewyraźne, sporo drożdzy i goździków, dalej trochę żyta, dość wytrawne, goryczka bardzo niska, lekka alkoholowa nuta. Treściwe, niezbyt dużo ciała - nawet sprawia wrażenie lekko wodnistego. [3] Wysycenie: Niskie - w porządku. [4] Opakowanie: Przyzwoita etykieta w stylu innych piw z Gościszewa, niedokładny skład. [3.5] Uwagi: Lubie żyto w piwie, ale niekoniecznie tradycyjnego roggenbiera - ze względu na weizenowe drożdże - których nie lubię, mam wrażenie, że z przesadzono z nimi, do tego trochę mało tutaj tego żyta jak na żytnie piwo. Warka do 07.12.2016.
Kolor: Brązowy, pod światło bursztynowy, nieprzejrzysty o gęstszej konsystencji. [4.5] Piana: Średniej wysokości, zbudowana z drobnych i średnich pęcherzyków, nie obklejała szkła, widoczna do końca. [2] Zapach: Lekko bananowy, goździkowy, słodowo-ciasteczkowy, kakaowy i ciut drożdżowy. [3.5] Smak: Trochę bananów i goździków, pieczonego ciasta, lekkie nuty zbożowe i kakaowe oraz mocniejsze drożdżowe. Piwo treściwe z charakterystyczną żytnią pikantnością i śliskością w ustach. [4] Wysycenie: Zbyt wysokie. Niewidoczne w szklance, ale z wyczuwalnym szczypaniem w ustach. [3.5] Opakowanie: Jak na zdjęciu wyżej... Może się podobać, podany skład i ekstrakt, kapsel był rocznicowy. [4] Uwagi: Warka do 1.03.2017, wypite 29.09'16. Udany zakup, smakowało mi! Warto rozejrzeć się za tym piwem i przekonać się samemu o jego walorach smakowych. **225**
całkiem ciekawe piwo, choć spodziewałem się więcej żytniej oleistości. jest trochę sezonowo i trochę koźlakowo - czyli przyprawy, banany, karmel i ciemny chleb. w smaku raczej intensywne.
Kolor: Brunatnobłotny, mało apetyczny, ale jednak żytni . [3.5] Piana: Brudnobiała, średniowysoka, dość drobna, niezbyt trwała. [3.5] Zapach: Słód z karmelowym akcentem, może zboże...? [3.5] Smak: Słód, orzechowa goryczka, lekka oleistość, ślad lekko sfermentowanych owoców. [4] Wysycenie: Średnie. [4] Opakowanie: W stylu browaru, kapsel jubileuszowy. Na ecie przestylizowany przedstawiciel społeczności wiejskiej (taki z wyobrażeń lemingów - mój sołtys wygląda zupełnie inaczej ). [3.5] Uwagi: Lubię piwa żytnie. To jest niezłe, ale mogłoby być lepsze...
Kolor: bursztynowy, zmętniony. [4] Piana: wysoka, drobna, dość trwała, do końca pozostaje cienka warstwa. [4] Zapach: średnio intensywny, przyjemny, drożdże, banan i przyprawy. [3.5] Smak: słodowy, lekko słodkawy, drożdże, przyprawy, banan i lekki karmel. Goryczka jest lekka. Piwo jest średnio treściwe i nieźle pijalne. [3.5] Wysycenie: średnie. [4] Opakowanie: nieciekawa etykieta, brak pełnego składu, jubileuszowy kapsel. [3] Uwagi:
Też ostatnio sobie zafundowałem to piwo ale nie do końca mi podeszło.
W aromacie był banan i goździk ale w wersji guma balonowa... taki też był smak wraz z mini goryczką.
Podsumowując dla mnie piwo było trochę za słodkie ale wypić spokojnie się dało
To prawda, zapach tak jakby był to pszeniczniak, nawet intensywe te goździki. Barwa miedziana, piana średnio obfita. Piłem i z każdym łykiem szukałem żytniego akcentu, ale trudno go znaleźć. Ani rusz. Żadnego deklarowanego na kontrze "zdecydowaneo charakteru Roggenbiere'a. W miarę ocieplania się wychodzą takie kwaskowate nuty, ale piwo smakuje raczej jak bardziej treściwy i nieco mocniej nachmielony pszeniczniak.
Nieopodal Znojma w miejscowości Dobšice funkcjonuje firmowy lokal browaru Dráteník. Do dyspozycji gości spory ogródek piwny, niestety tylko z jednym parasolem, więc trochę słabo. Lokal składa się z jednej , gustownie urządzonej sali i znajduje się w piwnicy. Na kranach zastaliśmy pięć...
Browar Jana więcej chyba sprzedaje dla obcych podmiotów niż firmuje własną marką i to jest takie piwo. Jak coś się sprzedaje dla kogoś nie pod swoją marką to może być nie do końca dobre (domysł). W sensie nie idealne. I takie też jest - nie idealne. Ale też oczekiwać od rzemieślniczego...
India Export Porter uwarzony we współpracy z Marcinem Chmielarzem (Mason) i jego firmą Marjot.
I to w zasadzie tyle informacji na temat czego mamy się spodziewać, a co zostało napisane na ecie.
Comment