Kolor: Jasny bursztyn, lekko zamglone. [4.5] Piana: Jasnobeżowa, niska i niezbyt trwała, praktycznie nie zdobi szkła. [2.5] Zapach: Przy otwarciu butelki mocne uderzenie bergamotki, która dalej dominuje po przelaniu do szkła. No i w sumie to tyle, żadnego chmielu czy słodu - wszystko jest przykryte bergamotką. [2.5] Smak: Odrobina słodyczy słodowej - która natychmiast jest złamana intensywnym smakiem herbaty Earl Grey, trochę cytrusów, ponad średnia goryczka herbaciana - takie samo w dość długim posmaku. [2.5] Wysycenie: Niewysokie. [4] Opakowanie: Bardzo ładne opakowanie z kompletem informacji - jak inne z Olimpu. [5] Uwagi: Miało być piwo z dodatkiem herbaty Earl Grey, a wyszło na odwrót - zimna herbata z pianą. Nie dopiłem, zdecydowanie odradzam. Warka 02.04.2017.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rafalek21
Miało być piwo z dodatkiem herbaty Earl Grey, a wyszło na odwrót - zimna herbata z pianą. Nie dopiłem, zdecydowanie odradzam.
a ja poszukuję tego piwa, bo kiedyś wziąłem kilka łyków i byłem zachwycony bardzo wyrazistą bergamotką zazwyczaj nie wyczuwam herbacianych dodatków jak piję zimne z szejkera, może to dlatego
Piana raczej niewysoka, ale nie znika od razu.
W zapachu wyraźna bergamotka, szczątkowo z pod niej chyba karmel.
Smakowo w sumie to podobne do wcześniejszej oceny, dominuje mocne Earl Grey - prawie że ekstrakt herbaciany, troszkę karmelu.
Zapomniałem, że już raz to piwo wylałem, dzisiaj znowu poszło do zlewu. Poprzednia ocena dalej aktualna.
Ostatnia zmiana dokonana przez rafalek21; 2017-07-24, 19:30.
Nie pamiętam teraz dokładnie z jaką data ważności piłem Panakeje ale na pewno okolice marzec-kwiecień 2017. Wziałem w tamtym czasie parę butelek na wyprzedaży, w sumie to bardziej z ciekawości bo eksperymentów herbacianych w piwie nie lubię. Ale cena była tak mocno śmieszna, że warto było spróbować.
W sumie to posmakowało. Smak herbaty nie był aż tak nachalny jakby się mogło wydawać. Z drugiej strony, kilka dni później dorwałem Higieje, czyli w sumie młodszą siostrę piwną Panakeji i podeszło mi dużo bardziej, bo tam akcent herbaciany był tłem dla smacznego pilsa.
Kolor: Bursztynowy, solidnie zmętnione. [4] Piana: Kremowa, drobnopęcherzykowa, wysoka i w miarę trwała. Gęsto lepi ściankę szkła. [4] Zapach: Herbata, sporo ziół, ale raczej nie od chmielu. [3] Smak: Słodowy i karmelowy w postaci herbatników. Sama herbata też wyczuwalna. Goryczka dosyć wysoka, przyprawowa, lekko pikantna. [3.5] Wysycenie: Niskie. [4] Opakowanie: Ładna etykieta, dokładny skład. [4.5] Uwagi: Końcówka bardziej herbaciana niż piwna, raczej nie powrócę do tego trunku. Termin do 08.12.2019.
Ekstrakt 12*, alko 5.0%, IBU 2/5
Chmiele: Marynka, Chinook.
Piana - więcej na początku potem niepełna warstewka.
Lacing - trochę było.
Gaz - średni.
Barwa - opalizujący złoto-żółty.
Aromat - dość mocna ziołowość z aromatami Earl Grey. ...
Comment