Zodiak, [Raduga] 2028 Space Odyssey

[kenny]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Czarny, nieprzejrzysty. [4]
Piana: Beżowa, grubopęcherzykowa, niska. Zostaje mały kożuch. [4]
Zapach: Silnie czekoladowy, likierowy. [4.5]
Smak: Palony, czekoladowy, lekka nuta wanilii i niestety mocniejsza sosu sojowego, goryczka wysoka, palona, kawowa. Na koniec długi kawowy posmak. [4]
Wysycenie: Niskie. [4.5]
Opakowanie: Ok, przejrzysta etykieta, grafika ujdzie. [4]
Uwagi: Bardzo gęste piwo, jakby skoncentrowany porter bałtycki. Zdominowane przez silny posmak gorzkiej czekolady, w tle kawa. Szkoda, że ten sos sojowy taki silny. Alkoholu nie wyczuwam, ale rozgrzewa nieźle. Jest ok, ale może powinno poleżakować do 2028, żeby było lepsze

Moja ocena: [4.2]

[GSE]

Ocena z ARTomatu

Kolor: prawie jak smoła: czarne, gęste, lepkie [4.5]
Piana: bardzo ciemna i krótkotrwała, pozostawia wysepki o nieregularnym kształcie [3]
Zapach: na początku czekolada i marcepan, ale końcówka tak gryząco-alkoholowa, że później w nozdrzach zostaje zapach lakieru do drewna [2.5]
Smak: intensywny orzech włoski (smak kojarzący się z Crackerem Deer Beara / whiskera), później marcepan w mlecznej czekoladzie i mocna fusiasta kawa, przez którą piwo staje się ciężkie i wymagające; po przełknięciu rozgrzewa w przełyku (przyjemnie), ale język drętwieje jak po strzeleniu kieliszka wódki (nieprzyjemnie) i na długo w ustach zostaje palony, trochę popiołowy posmak [3]
Wysycenie: minimalne, raczej nie przeszkadza w odbiorze piwa, które jest gęste i likierowe [4.5]
Opakowanie: nawiązanie do klasyki kina, a jednocześnie do parametrów i koloru risa; na estetycznej matowej etykiecie połyskują gwiazdozbiory; niczego nie brakuje - może tylko radugowego kapsla, który w nowych piwach zaczął już się pojawiać [4.5]
Uwagi: za ciężkimi stoutami nie przepadam, a to akurat RIS z gatunku tych jakich szczególnie nie lubię (czyli mocno palony, kawowy, alkoholowy). przynajmniej dużo na niego nie wydałem. po dodaniu dwóch kulek lodów orzechowych piwo stało się znacznie lepsze. moja ocena to 3,4 na skali ratebeerowej. warka 01.02.2019, pite w połowie sierpnia

Moja ocena: [3.05]

[dlugas]

a to akurat RIS z gatunku tych jakich szczególnie nie lubię (czyli mocno palony, kawowy, alkoholowy).

czyli czas otwierać, no brzmi zachęcająco :]
a na poważnie, to pół roku temu jak go piłem, alkohol był względnie schowany, orzechów brak, za to było sporo pumperniklu oraz sosu sojowego. Może się to tak poukładało, że wyszedł orzeszek jak w bafomecie. Sprawdzę i dam znać

[MarcinKa]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemny brąz. Nic nie prześwituje. [4]
Piana: Słaba. Po brutalnym nalaniu nieduża, brązowa, dużo wielkich baniek. Dość szybko zredukowała się do niewielkich resztek. [2.5]
Zapach: Średnio mocny, ładny. Ciemne słody, czekolada, skórka ciemnego chleba, odrobina kawy zbożowej. To wszystko w otoczce suszonych owoców. Czasem jakby śliwka. Gorzki zapach. Gdyby był trochę mocniejszy... [4.5]
Smak: Treściwe, oleiste piwo. Dominuje gorzka czekolada, palone słody, jest wanilia i kakao. Suszone owoce w tle, śliwka. Alkohol jedynie momentami przyjemnie wyczuwalny. Goryczka niewielka, zdecydowanie palona. Posmak średni gorzki, palony, przyjemny. [4]
Wysycenie: Bardzo dobre. Średnie/słabe, trwałe, drobne. [4.5]
Opakowanie: Ładna kosmiczna etykieta. Staranne wykonanie, parametry podane. Na minus brak firmowego kapsla i zmiana daty w nazwie piwa (w stosunku do pierwowzoru filmowego). [4]
Uwagi: Smaczne piwo. Fajnie opakowane i pięknie pachnące. Jedynie piana odstaje od poziomu. Taki stout w kierunku porteru.

Moja ocena: [4.05]