Sensei czyli mistrz ninja, albo innych wariotów skaczących po dachach bez hałasu. W każdym razie mnie się kojarzy z komiksami Franka Miller'a "Elektra" i filmami na kasetach VHS o ninja, gdzie właśnie owi mogli wstrzymać bicie serca na minutę, a przez minutę to można panie narobić. W ogóle nie jest hazy, klarowne, ładne, w zapachu dużo pomarańczy, może owies, płatki jakieś, ryż, gładkie jak klinga miecza. W nucie dolnej kolendra,w smaku przepotężnie pijalne i do tego miodowe, lekkie ipa, ale z wyrazistą goryczką, świetnie piwo za 3,5zł również (Lidl)
Comment