Jeżeli jakieś piwo na WFP zasługiwało na miano sztosa to na pewno to. Pyszne, rewelacyjne piwo. Zbalansowane, na finiszu czuć "beczkę", łagodne i aksamitne w smaku.
Ashley i Mary-Kate Olsen. Frank i Ronald de Boer. Jarosław i Lech Kaczyńscy. Kajko i Kokosz. Już doktor Mengele zafascynowany był bliźniętami. Akurat jemu na dobre to nie wyszło, ale trzeba przyznać, że temat jest bardzo intrygujący. Niektóre rodzeństwa z powodzeniem zamieniają się rolami na egzaminie maturalnym, podczas gdy inne są żywym obrazem duetu Danny’ego de Vito z Arnoldem Schwarzeneggerem. Może też zdarzyć się jak w Berlinie, kiedy jedno z bliźniąt urodziło się białe, podczas gdy drugie okazało czarnoskóre…
Jakim rodzeństwem okazali się bracia Imperatorzy? Jednojajowi, czy zupełnie różni? Czy jedno mogłoby podać się na egzaminie maturalnym za drugie? I wreszcie, które ma więcej powera? Kiedyś musiał nadejść dzień kiedy Mroczek stanie przeciwko Mroczkowi, bracia Tashibana zagrają w przeciwnych drużynach a Karnowscy zmierzą się w klatce KSW. Czas na bratobójczy pojedynek: Imperator Bałtycki vs Imperator Bałtycki Sherry Oloroso BA. Let’s get ready to rumble!!
"W Źródle Niebanalnych Piw i Alkoholi wersja leżakowana kosztuje 29 złotych, za wersję podstawową zapłacimy zaś ok 14 zł. W mojej opinii zdecydowanie warto dołożyć nieco grosza dla doznań serwowanych przez wersję leżakowaną."
wersja Sherry kosztuje u mnie 25zł
podstawowy imperator 9zł
te" nieco grosza" jest w moim przypadku dość spore i dla mnie za duże.
Wolę kupić 3 zwykłe i wypić je na przestrzeni 5 lat.
Widocznie drogie było wynajęcie tego kontenera na beczki oraz same beczki po sherry także swoje wartały.
Nie zrzędzę, tylko tak po prostu przedstawiam fakty. Kupi ten co chce.
Ostatnia zmiana dokonana przez dlugas; 2017-04-23, 13:15.
Kolor: Ciemnobrązowy, prawie czarny, rubinowe refleksy pod światło. [5] Piana: Niewysoka, jednolicie drobnopęcherzykowa, ciemnokremowa, trwała, ładny lacing. [4] Zapach: Z butelki sos sojowy, po przelaniu do szkła mniej. Sporo tu ciemnych i czerwonych owoców: ciemne winogrona, śliwka, wiśnia, może rodzynki, karmel, lekka nuta migdałowa. [4] Smak: Nie znam się specjalnie na winach, ale domniemam, że sporo tu tego sherry: pełne, słodkie choć kontrowane wyraźną, wytrawną beczką, taniczne, znowu ciemne i czerwone owoce, umiarkowana paloność, trochę jakby marcepanu-migdałów, goryczka średnia - świetne. [4.5] Wysycenie: Średnio-niskie - pasuje. [4] Opakowanie: Piękna etykieta, eleganckie pudełko, komplet informacji - klasa sama w sobie. [5] Uwagi: W porównaniu do zwykłego Imperatora, to piwo jest ciekawsze, ameryka została tutaj przykryta(a nawet większość bazowego piwa), za to mamy tu sporo beczki/sherry. Ogólnie jest lepsze, ale są to dwa zupełnie niepodobne piwa. Patrząc przez pryzmat ceny chyba wolałbym dwa zwykłe Imperatory, ale na pewno nie żałuję tego zakupu. Jak spotkam
to chętnie odłożę do piwnicy. Warka do 30.03.2019.
A gdzie takie ceny? Bo mi dwie hurtownie przysłały cenniki z imperatorem, i tam podstawowa wersja była w okolicach 9 zł, ale dla sklepu detalicznego... jakaś paranoja.
Wiem, ze w innych miastach jest w spejalistycznych po 12-15zł
paranoja i tyle. Ktoś tu nieźle kogoś dyma i chyba nie jest to pinta
Myślę, że to jednak może być właśnie Pinta w tym przypadku Nie mówię tego jako złośliwości, bo wiadomo, że innym odbiorcą jest specjalistyk, biorący karton-dwa, a innym market, łapiący pewnie ich produkty całymi paletami.
Detalista bierze przez hurtownię, ona pewnie też swoje dokłada i tyle.
Natomiast jedno mnie zaskoczyło - Imperator z piwa małonakładowego i ciężko dostępnego stał się chyba produktem masowym, skoro wylądował w marketach. To w sumie na plus dla Pinty, o ile utrzymają jakość oczywiście, bo unikną podobnych skandali i skandalików, jakie miały miejsce przy prunumach czy samcach alfa.
Rzeszowski leclerc bierze piwa "niemasowe" chyba z lokalnej hurtowni
Podobnie jest z warzywami, owocami itp.
Każdy ich sklep żyje troszkę swoim życiem. Większość ma sterowane centralne, lecz są produkty typowo ściągane z regionu lub pobliskich hurtowni.
W specjalistyku rok temu imperator kosztował tyle samo 8-9zł
Ja tam oczywiście jestem jak najbardziej za tym, żeby takie piwa były powszechnie dostępne za 9 złotych - tu piszę z perspektywy klienta. Każdy da radę kupić, obejdzie się bez spekulacji, wydzielania i sprzedawania pod stołem.
I co najważniejsze - okazuje się, że można sprzedać dość kosztowne w produkcji piwo, w normalnej cenie, bez ględzenia "w sumie ledwo na tym zarabiamy, bo w tym czasie moglibyśmy zrobić 20 palet IPY, co by się sprzedała w 2 dni".
Na koniec offtopa jeszcze pytanie - wiadomo, ile butelek obu Imperatorów zrobiła Pinta tym razem?
Kolor: Nie jest całkiem czarne, raczej ciemny burgund wpadający w czerń z rubinowymi przebłyskami. [4.5] Piana: Drobnopęcherzykowa, solidna i do końca obecna na zawołanie. [5] Zapach: Beczka pojawia się trochę na granicy autosugestii i to z rzadka. Po ogrzaniu wychodzi bardziej, ale dalej się nie narzuca. Tradycyjna z nieleżakowanego Imperatora chmielowość, mocno żywiczna, do tego sporo palonych akcenów. Niezbyt to wszystko bucha i pozostawia lekki niedosyt. [3.5] Smak: Mocna goryczka od chmielu, podbijana jeszcze mega palonością, ściąganie nie wiadomo czy od tejże beczki (Oloroso to chyba jeden z bardziej wytrawnych gatunków Sherry) czy raczej od niemałej goryczki. Są też akcenty owocowe, z gatunku suszonych i delikatnie upopiołowanych (:P). Po ogrzaniu i tutajbeczka bardziej, jakieś mokre drewno, więcej tanin. Zaczyna się robić wytrawnie, popiół znika, się dziać zaczyna iiii... koniec, po piwie, bo małe. [4] Wysycenie: Odpowiednie, żeby przy zakręceniu szkłem piana wracała w obfitej formie. [4.5] Opakowanie: No piękna grafika, bogaty kartonik, wydanie bardzo ładne. [5] Uwagi: Jest to wzór balansu, nic nie wychodzi na zdecydowany pierwszy plan. Przez to też nie ma przesadnego wow.
Dygresja ze strony anglojęzycznej delegatury FCJP: "[...] finished in Spanish Sherry Oloroso Cascs", kłuje mnie w oczy na tyle, że nie kupiłem tego piwa.
Kolor: ciemno-brązowy, wpadający w czarny [4.5] Piana: beżowa, obfita z początku, z drobnych i średnich pęcherzy, opadła do minimalnej warstwy dziurawiąc. Pozostał ślad na szkle. [4] Zapach: likierowy, waniliowo-sherry, słodkawo od suszonych owoców: rodzynki, śliwka. Dalej trochę nut drewna, tanin i ciemne słody z (słodką) czekoladą. [5] Smak: gęste i dobrze zbalansowane. Podstawa słodowa: kawa, czekolada, karmelek plus wanilia, nuty sherry, drewna dębowego i likierowy (czekoladowy) alkohol. Goryczka narasta, ziołowo-palona, zakrywa z czasem słodycz. Efekt ściągania podniebienia wyczuwalny jest po kilku łykach. [4.5] Wysycenie: W granicach średniego, opada z czasem do niskiego [4.5] Opakowanie: Piękna etykieta, kartonik tez. [5] Uwagi: Podstawową wersję, bardzo dobrego imperialnego BP bije na głowę. Piwo wybitne.
Znakomite piwo. Feria smaków, i co warto podkreślić, bardzo dobrze zespolonych smaków: wiśnie w gorzkiej czekoladzie, taniny, ciemne owoce, likier cherry, wyraźnie zarysowana palona goryczka, która bardzo fajnie kontruje równie wysoką słodycz.
Piwo szlachetne, ułożone, gęste, tylko te 330 ml za szybko znika ze szkła
Nabyte w ulrychowskiej Beczce Chmielu w promo cenie- 20 zł. Warka 30.03.19.
Comment