Kolor: Herbaciany, zamglony. [3.5] Piana: Średnio-nisko obfita, wystarczająco trwała, średnie pęcherzyki, jasnokremowa, przyzwoicie zdobi szkło. [3.5] Zapach: Słodko, wyraźny, całkiem świeży grejpfrut, słodkie owoce tropikalne, karmel, lekka landrynka - w porządku. [3.5] Smak: Dość słodkie, karmelowe, cytrusowe, też trochę landrynki, lekko ponad średnia goryczka trochę zalegająca łodygą, średnia pełnia - no może ciut powyżej, trochę alkoholu(nie gryzie). [3] Wysycenie: Średnie - ciut za wysokie. [3.5] Opakowanie: Grafika taka jak zawsze, a etykieta równa, gładka, czytelna, do tego komplet informacji. [4.5] Uwagi: Przeciętne IIPA, złe nie było, ale piłem lepsze. Warzone w Gościszewie bardziej mi smakowało. W tym stylu świeże Hard Bride(również z Gościszewa) wypada lepiej. Warka do 28.08.2017.
Kolor: Ciemnobusztynowy, niestety bardzo duża ilość osadu drożdżowego. Z piwa zrobiła się zupa. [2.5] Piana: Przybrudzona biel, drobnopęcherzykowa i dość obfita. Trwała i pozostająca na szkle. [4.5] Zapach: Jak na ten styl i dość wysoką temperaturę degustacji nie był szczególnie intensywny. Czuć aromat melona, grapefruita, inne cytrusy, trochę iglaków i karmelu. [3.5] Smak: W smaku treściwe i słodkie. Czuć owocowość podobną jak w aromacie i nuty żywiczne. Goryczka nie jest niska, jednak nie równoważy słodowości, przez co piwo jest dość słodkie, wyklejające. Na pewno nie jest wytrawne jak napisano to na etykiecie. [3.5] Wysycenie: Średnio niskie, dobrze dobrane. [5] Opakowanie: Pełen skład, firmowy kapsel i grafiki z tekstem na etykiecie, które zawsze wywołują u mnie uśmiech na twarzy. [5] Uwagi: Termin do 15.07.2018. Wcześniejsze warki warzone w Gościszewie bardziej mi smakowały. Piwo dość słodkie, brak balansu z goryczką.
Kolor: Herbaciany, zamglone. [4] Piana: Bardzo ładna, drobna, w miarę trwała, oblepia szkło. [4.5] Zapach: Chmielowo(nowofalowo)-słodowy. Nic, co by mogło zaskoczyć, ale bardzo przyjemnie. Zawodnik wagi ciężkiej się zapowiada, ale przy tych parametrach to oczywistość. [4] Smak: Nie wiem, może to jest akurat dzień na takie piwo (ochłodziło się po burzy...), ale wszystko mi tu pasuje. Konkretna podbudowa słodowa, owocowo (ale różnorodnie, to nie tylko cytrusy), goryczkowo (ale żeby aż 100 IBU? No chyba nie). Alkohol dobrze ukryty. Co prawda piwo trochę rozgrzewa, ale w ciemno nie obstawiłbym, że 9 %.
Bardzo pijalne. [4.5] Wysycenie: Średnie. Możliwe, że ciut za wysokie, a może i nie. [4.5] Opakowanie: W stylu browaru, komplet informacji. [5] Uwagi: 23/01/20.
Postanowiłem odświeżyć sobie wspomnienia związane z jednym z legendarnych polskich piw. Zaskakująco dobrze smakowało.
Kolor: Herbaciano-miedziany . [4.5] Piana: Głównie drobne pęcherzyki , wysoka , trwała i z gigantycznym lacingiem . [5] Zapach: Cytrusowy . [4.5] Smak: Cyrtusy , duża i przyjemna goryczka typu grejpfrutowego skontrowana słodyczą . Alkohol dość dorze ukryty . [5] Wysycenie: Średnie --->wysokie [4.5] Opakowanie: Dość ładne , pełny skład i firmowy kapsel . [4.5] Uwagi: Nie ma jak to wypić sprawdzonego klasyka . Jest konkretnie gorzko a nie jakieś ugładzone i babskie wyroby .
Obecnie piwo ma 8% alko i 20% blg . Mimo zdziadzienia całkiem dobrze smakuje . Pozostała w miarę mocna i męska gorycz , alko głęboko ukryty . Owe piwo to na szczęście przeciwieństwo niuinglanda . Ogólnie polecam fanom goryczy .
Piłem w ostatnia sobotę, karmel, ochydna goryczka , nie dałem rady wypić całego poszło w zlew. Ochyda. Kiedyś AleBrowar robił naprawdę dobre piwo, teraz chyba bym zamiast tego wolał Żywiec APA choć to tez kicha..
Ostatnia zmiana dokonana przez czesiek_w_berecie; 2021-07-08, 23:50.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika czesiek_w_berecie
Piłem w ostatnia sobotę, karmel, ochydna goryczka , nie dałem rady wypić całego poszło w zlew. Ochyda. Kiedyś AleBrowar robił naprawdę dobre piwo, teraz chyba bym zamiast tego wolał Żywiec APA choć to tez kicha..
Takie co się dało wypić to był King of Hop, ale Crazy Mike sto lat temu był prosty-jak rzeczony Michał, ale dawał radę, chyba że aż tak zjechali w dół z jakością. W Lidl'u niestety Michasiów nie zastałem, wyszli.
Mam warki z dwóch zakupów , śmieszne bo ta sama data przydatności a dwie moce 8% i 9% . Wersje 8% piłem co widać wyżej a 9% czeka na bardziej sprzyjającą pogodę . Może producent ety coś pochrzanił i piwo ma jeden poziom % , zawsze było 9 % .
po dzisiejszym Makłowiczu wiadomo nie ważne piwo... tylko okowita!
Jakoś mnie to nie interesuje , film zobaczę oczywiście ale jakoś ta moda do mnie nie przemawia . Jak śpiewali "Wóda zryje banie " . Ciekawie jak im pójdzie sprzedaż i Januszowi .
Aromat - przede wszystkim ubogi z lekkimi nutami cebulowo-czosnkowymi i jakimiś łagodnymi cytruskami
Piana - wysoka, umiarkowanie trwała, ale z długim kożuszkiem, zostaje na szkle
Barwa...
"Thiolized West Coast IPA", chmiele to Amarillo i Idaho 7
15% ekstr., 6,3% alk.
Piwo kupiłem, bo chmielone było dodatkowo przy zacieraniu (mash hopping), co ma uwalniać aromatyczne tiole a dodatkowo napisano na ecie, że użyto "drożdży podkreśląjących...
Comment