Kolor: Jasnozłoty, lekko mętne, trochę za jasne. [3.5] Piana: Biała, średnie pęcherzyki, niska, ale trwała i znaczy szkło. [3.5] Zapach: Belgia rzeczywiście, nawet delikatnie coś ze stajni, a następnie spore muśnięcie słodkich tropików i odrobinę cytrusów. [4] Smak: Tu już belgijskich doznań prawie brak, są może mocno suszone i prawie wędzone śliwki. Niska pełnia słodowa, piwo jest w smaku skoncentrowane na cytrusowej i właściwie iglastej goryczce, dosyć długiej ( świetnie orzeźwia). [4] Wysycenie: Duże, tu akurat pasuje. [4.5] Opakowanie: Etykieta przypomina pewne rozrywkowe programy z lat 80-tych. Nie ma rysunku na etykiecie, kolorystyka jest czerwona a kapsel czarny i goły. Na minus brak pełnego składu, na plus podany imiennie autor piwa. [3.5] Uwagi: Podlasie nie stoi przeważnie słabymi białostockimi piwami z Glogera. Oprócz Słodowego Dworu i Markowego z Hajnówki mamy broVca z Siemiatycz, a mi jako sąsiadowi z Mazur piło się wielce przyjemnie.
Trudny do odczytania zamazany termin ważności, chyba do 20.11.2017.
Comment