Bardzo orzeźwiające, kwaśne i szalenie owocowe piwo z mnóstwem limonki i pszeniczną nutą majaczącą w tle
To nie są "morskie opowieści" z etykiety, to piwo takie jest i tak właśnie smakuje
Świetne, niesamowicie pijalne ( nie lubię tego słowa, ale trudno ), dla wielbicieli kwasów pozycja obowiązkowa.
Brawo, dobra robota
Warka do 02.2018.
Kolor: Żółty, mętny. [4] Piana: Całkiem obfita, biała, drobne pęcherzyki, niezbyt trwała, znika sycząc, brak lacingu. [3] Zapach: Limonka - ok, trochę zbyt jednowymiarowy. [3.5] Smak: Mocno kwaśne, limonkowe, lekko pszeniczne, przy tym nie jest wodniste, goryczki brak. [3.5] Wysycenie: Średnie - dobrze pasuje. [4.5] Opakowanie: Typowe dla Radugi, pełny skład. [4] Uwagi: Jak dla mnie zbyt jednowymiarowy, ale smaczny kwas/napój, bo piwem to trochę ciężko nazwać. Warka 02.2018.
Kolor: Mętny, nie przejrzysty, żółty. Lekka przejrzystość by nie zawadziła. [4] Piana: Nie do końca jednorodna, biała, średnia/mała. Dość szybko z szumem znika, ale kwaśne piwa tak mają. [3] Zapach: O dziwo bardzo nikły. Jakieś taki nuty kwasa, suku z limonki. Charakterystycznego cytrynowego zapachu nie czuć. [3] Smak: Kwas, kwas i jeszcze raz kwas, limonkowy kwas. Tak kwaśnego piwa jeszcze nie piłem. Ściąga usta i kurczy język. Jest też trochę gorzkości, takiej owocowej. Posmak średni bardzo kwaśny. [4] Wysycenie: Dobre, umiarkowanie grube (duży plus), średnio silne, trwałe. [4] Opakowanie: Jak zwykle u Radugi starannie wykonane, ciekawe, ładne i dopasowane kolorystycznie. Do tego parametry podane i kapsel firmowy. [4.5] Uwagi: Hardkorowe piwo. Zakładam, że taki miało być. Ja wolę mniej kwaśne, ale bogatsze w smaku kwasy (znaczy nie owocowe, a "prawdziwe" kwasy).
Comment