Mętne jak błoto, piana marna, opada do zera. W zapachu, jakby cebula, goryczka jest choć na finiszu wychodzi kwaskowość (żyto)?
Zakupione w IM, w Świdnicy, jako jedno z siedmiu piw.
Pomimo wszystkiego, piwo pije się dobrze
Volenti Non Fit Iniuria//Białe jest białe, czarne jest czarne, a czerwone jest wredne!
Choć wspominają na ecie o gładkości słodu żytniego (nie wiem skąd ta teoria na temat jego "gładkich" cech, to raczej nie owies), to czuć żytnią szorstkość, jest lekki kwasek, sporo goryczki. Jest mocno wyraziste jak na dziesiątkę, pełne, choć pod koniec jednak nieco męczące, nie jest sesyjne.
Kolor: Złoty, piwo zmętnione. [4] Piana: Średnio obfita, trwała; drobnopęcherzykowa z większymi "oczkami", biała. [4.5] Zapach: Mało intensywny, lekkie cytrusy z dojrzałym melonem, trochę aromatu landrynków i powiew sosny. [3.5] Smak: Jak na ekstrakt 10 piwo ma "ciało", lecz nie jest słodkie. W smaku wyczuwalne cytrusy i sosna, odrobina ziemistych posmaków i lekkie owoce. Na finiszu kwaskowate z niezbyt wysoką goryczką. [4] Wysycenie: Średnie. [5] Opakowanie: Etykieta zupełnie nie w moim guście. Kapsel czarny "golas", brak dokładnego składu na etykiecie. [3] Uwagi: Piwo ma zapewne potencjał przy upalnej pogodzie, gdyż jest lekkie i orzeźwiające. W mojej ocenie przeciętne, raczej bez większego zachwytu. Butelka o pojemności 0,5L, termin do 30 czerwca 2019.
Comment