Kolor czarny, nieprzenikniony. Piana beżowa, szybko opadła do krążka na powierzchni.
Aromat intensywny i słodki. Baza ciemnych słodów, czekoladowo-kawowy (odmiany mlecznej) z dodatkiem syropu klonowego, przyprawy, cynamonu oraz likieru.
Smak... porażająca kubki smakowe kapsaicyna od papryczek, momentalnie przebija słodową nutę. Kawowo-czekoladowe i pralinowe akcenty z syropem nie są w stanie skontrować ognia od tych pieprzonych papryczek! Język drętwieje a podniebienie bucha żarem niczym piec martenowski. Na szczęście da się to przeżyć i kontynuować powolną i to bardzo degustację.
Całość dopełnia niskie wysycenie oraz lekka alkoholowość.
Piwo specyficzne dla miłośników ostrych i piekących przypraw.
Kolor: czarny [5] Piana: brązowa, gęsta, zwarta, trzyma fason do końca, nie osadza się na szkle [4] Zapach: lekki, miły, głównie kawowo-czekoladowy zapach [3.5] Smak: pełne, treściwe, czuć to mięso, delikatne kawowo-czekoladowe nuty, fajna, wytrawna paloność ale co z tego, jak wszystkie zagłuszone i stłumione ostry posmak papryczki z cynamonem, zabija wszystko [2] Wysycenie: bez zarzutu [5] Opakowanie: nie podchodzę poważnie do piw z rysunkami na etykietach jak na ścianach w przedszkolu [2] Uwagi: Czy naprawdę to piwo aż tak złe, że trzeba je było zniszczyć tymi dodatkami?
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment