Kolor: Zupełna czerń nie do przejrzenia, przy dnie szklanki widać kasztanowe przebłyski. [4.5] Piana: Jasnobrązowa, drobniutka, trochę większych bąbli przy szkle, wysoka na około 2,5 cm. Po dwóch łykach opadła do cienkiego kożuszka z grubszą obręczą zostawiając trochę plam na ściankach. [3] Zapach: Intensywny (nawet biorąc pod uwagę, że piwo podane dość zimne), ciemnosłodowy z suszoną śliwką i karmelem, lekko drożdżowy. [4.5] Smak: Tu dominują ciemne, palone słody z ich charakterystyczną kwaskowością, do tego fajna nuta popiołowości (jak skórka kartofla wyjętego z ogniska) i ziarno kawy. Na podniebieniu zostaje taka właśnie kawowa goryczka rozgryzionego ziarenka. Smaczny stout choć treściwość wskazuje na mniej niż 14°Blg. [4] Wysycenie: Niewysokie, nieprzeszkadzające, takie jak lubię. [5] Opakowanie: Fajna stoutowa szklanka z firmowym logo, jednak jako że czarnym, niewidocznym na tle piwa (w tym przypadku powinno być białe). Podkładka dedykowana piwu. [4.5] Uwagi: Piwo próbowane 7.03.2018 na miejscu w browarze, cena 10 zł.
Kolor: Prawie czarny, pod żarówkę wyraźne przebłyski, piwo jest dziwnie klarowne. [4] Piana: Nareszcie wysoka z tego browaru, jasnobrązowa, pęcherzyki średnie, trwałe. [4] Zapach: Fajne suszone śliwki, palone nuty, trochę czekolady. Z czasem narasta spalone zboże, prażony słonecznik, wszystko bardzo naturalne. [4.5] Smak: Niska pełnia, lekka kawowa goryczka, natomiast dużo palonych odczuć i z tym związanych kwaskowych nut coraz bardziej podchodzących pod popiół. Płatki owsiane na granicy autosugestii. [4] Wysycenie: Średnie w stronę niskiego, czyli tak jak ma być. [5] Opakowanie: Brawo za nazwę, ktoś w końcu przypomniał pierwotnych mieszkańców naszej obecnie pn-wschodniej Polski. Typowa etykieta browaru, oprócz konkretnych chmieli pełny skład, kapsel firmowy. [4.5] Uwagi: Bardzo smaczne, naturalne piwo, szczerze polecam. Termin do 16.04.2018.
Kolor: Czarna czerń. Zero przejrzystości. [4] Piana: Kremowa, bardzo drobna, średniowysoka lecz niezbyt trwała. [3.5] Zapach: Słód palony. I słód palony. I już. [3] Smak: Kawa, znowu palony słód. Goryczka, pewnie pochodząca od słodu palonego. [4] Wysycenie: Raczej niewysokie. [4] Opakowanie: Klasyka suwalska, czarna owalna eta z białym niedźwiedziem. Kapsel browaru. [4] Uwagi: Smaczne piwo, choć w ślepym teście nie upierałbym się, czy to dry stout.
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2019-11-05, 21:27.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment