Kolor: Zgaszony jasnozłoty, zmętniony. [4] Piana: Biała, bardzo wysoka, drobna, można czapować. [4.5] Zapach: Chmiel, ciasteczko, cebulka... [3.5] Smak: Goryczka, trochę pestek grejpfruta. W tle więcej cytrusów, ślad także słodszych owoców. Goryczka dominuje - nawet nieco głuszy, no, ale to amerykańskie chmiele... [3.5] Wysycenie: Średnie w kierunku wysokiego. [4] Opakowanie: Barwy ety kojarzą mi się ze spranymi i wyblakłymi pod kalifornijskim słońcem dżinsami.
Mam wątpliwości co do nazwy, bo na ecie widnieje historyczno-muzyczny tekst "Welcome to the Hotel 'California'". I to by miało sens... .
Minus za dość niestarannie naklejoną etykietę. [3.5] Uwagi: Lekkie, zdecydowanie goryczkowe piwo, pewnie pod słońcem Kalifornii weszłoby fenomenalnie.
Comment